witam i ja poświątecznie
przyznaję, że mam totalnego lenia ;-) jeszcze nie doszłam do siebie po świętach i obżarstwie
jestem strasznie wypompowana! nie wiem kiedy dojdę do siebie
ale najważniejsze, że już po świętach i do grudnia mam spokój ;-)
Ant od wczoraj znowu dziecko żłobkowe ;-) nie ma płaczu, chodzi z radością
kolejna jego praca wisi na wystawce
artysta mały ;-) co prawda koślawe te prace i bez wigoru, no ale coś tam w żłobku tworzy (w domu woli tworzyć na ścianach, poręczach i meblach). Żłobkowe miłości poszły w niepamięć, teraz liczy się dla niego jedna jedyna Laura (córeczka koleżanki). Mówię wam big love
aż do tego stopnia, że mi płacze i nawołuje Lamrę cały czas
a nie daj Boże wypowiem imię Marta (mama Laury), ewentualnie zobaczy narożnik bloku Laury ... no normalnie usycha mi z tęsknoty
jak ma już ze sobą Lamrę, to za rączkę za nią biega ;-) jak piesek na smyczy
oj zakochał mi się synek, na maksa się zakochał ;-) fajnie się na to patrzy, ale z drugiej strony strasznie mi go szkoda :-( nie ma takiej możliwości byśmy się z Martą i Laurą widywali każdego dnia
a nawet jak sie widzą, to pożegnania później są strasznie płaczliwe (w wykonaniu mojego Antonka) :-(
zarezerwowałam domek nad morzem (razem z Martą, jej Przemkiem i Laurą), jedziemy na dłuższe Boże Ciało do Drźwirzyna ;-) prawdopodobnie w lipcu będziemy musieli odpuścić urlop nadmorski (będą starania o kredyt na mieszkanie ;-) ), więc chcemy chociaż w czerwcu na kilka dni wybyć ;-) trafił nam się fajny domek 6-osobowy, ładny, nawet tani (200 zł za dobę bez wyżywienia) i ma dwie osobne sypialnie (w każdej łoże małżeńskie i jedynka). Już się boję pomyśleć co to będzie za tęsknota po 5 dobach z Laurą ;-) zarezerwowaliśmy
TAKI DOMEK ;-) oj, teraz czekam na ten wyjazd ;-) oczywiście akurat wypadną nam Antonka urodzinki
więc zrobimy małe party ;-)
DZAGUD cóż za historia
ty to masz życie ;-) mam nadzieję, że już tyłek ciebie nie boli ;-)