No, wyczytałam wszystko.
Mnie jakoś ostatnio leń dorwał i jakoś mi się pisać nie chciało. Do tego stwierdzam że zaczynam mieć depresję spowodowaną brakiem kasy i mieszkaniem na kupie.
Coraz mi z tym gorzej niestety.....:-(Nie wiem ile jeszcze wytrzymam zanim coś mi nie pęknie...:-(
Ale wracając do normalności.
Anielap - gratuluję odsmoczkowania.
U nas dalej smok rządzi. Uspokajanie się bez smoka i zasypianie w ogóle nie wchodzi w grę.
Gingeros - gratuluję nocnikowania. Antek mądry facet, sam wie co i jak. A pójście do przedszkola / żłobka po przerwie zawsze jest ciężkie.
Ciekawe jak u nas będzie - wysyłam Małża w "kolejkę" do żłobka na noc 31.03 / 1.04, bo zapisy zaczynają się pierwszego o 7.30 a miejsc jest 40. W zeszłym roku kolega stał od 2giej w nocy i był... 14ty!
Mąż się już psychicznie nastawia. Chyba krzesełko weźmie i usiądzie pod bramą już przez północą.
Elmaluszek - domek z dnia na dzień piękniejszy. Wyobrażam sobie jak Murmelcia się cieszy z "zabawki". Sama bym się w takim pobawiła.
A do tego zazdroszczę wiosny, no i niezła sytuacja z tymi krowami.
Efilo, Magda to też żarłok, aczkolwiek nieregularny. Ma dni kiedy nie je prawie nic, a potem takie że non stop paszczą by ruszała. Wczoraj taki dzień miała właśnie. Ale że był po sporej przerwie spowodowanej chorobą to Jej nie zabraniałam.;-)
Olla, super że już po chorobie i że mogłaś odetchnąć "towarzyskim" powietrzem.
Gosia - dla Was zdrówka życzę.
Izka, super że biurokracja za Tobą, bardzo się cieszę. A że egzamin zaliczysz bez problemu to jakoś dziwnie spokojna jestem.
Esia, super że ubranka się podobają. Ten sweterek niebieski w paseczki też mi się podobał bardzo i Magda go nosiła póki nie wyrosła. Ale nic mi nie oddawaj, pls, bo nie mam miejsca na trzymanie "sentymentów"
. I tak znowu będzie pawlacz zaraz zawalony, bo mi strasznie Weronika wyrasta z ciuchów - w niedzielę odłożyłam po zimie 7 par spodni które tylko na pijawki się nadawały, oraz z 5 par butów, których nie była w stanie na nogę założyć.
A już nie miałam siły i ochoty na mierzenie bluz, swetrów i bluzek - to będę robić na bieżąco. Nie mówiąc o tym co się będzie dziać jak letnie stroje wyciągnę.
Coś czuję że spoooore zakupy mi się szykują.
Agik, a Ty się bólem głowy nie wymawiaj ino za naukę się bierz!
Żartuję oczywiście, weź sobie coś na ten ból i rozkoszuj się nieobecnością Wojcia.
Chciałam uprzejmie donieść, że już formalnie mam w domu "pierdaka".
Weronika wczoraj zapisana do szkoły. Całe szczęście że się przemeldowałyśmy, bo przede mną była babka z podobną do mojej sytuacją i na razie jej nie przyjęli papierów, kazali pisać podanie i czekać na odpowiedź już po zakończeniu rekrutacji dzieci "z rejonu".
Podobno póki co na ten rocznik jest mało dziewuch - wczoraj Weronika była 11tą dziewczynką na 25 chłopaków. Rekrutacja kończy się dopiero w piątek, ale jak tak dalej będzie, to będą miały dziewuchy powodzenie.
Tak przy okazji - wczoraj Małżowi odbiło i kazał Weronice "pozować" do zdjęć. Po czym pokazywał mi te zdjęcia ze strachem, że jak ona tak się będzie zachowywać i "ustawiać" jak do tych zdjęć, to bez kałacha na adoratorów się nie obejdzie. Ale tak gadał, ale widziałam po błysku w oku że dumny jest jak paw.
A, no i chciałam się pochwalić że z
Siwuchą współpracujemy - właśnie dostała od nas transporcik do wykonania.
Jak to się jednak kontakty przydają, co?