Sic! Co za czas...
Wreszcie zaszczepiliśmy Małgosię - wielkie ufff... Bagatelka - 4 tygodnie opóźnienia Za to Piotruś znowu poświstuje... No już nie wiem, co to jest Już drugi raz, w 2-3 dni po odstawieniu nebulizacji z pulmicortu zaczyna świstać Rodzi się we mnie strach, czy aby nie odziedziczył po mnie astmy na tle alergii na koty Jeśli tak, to jest ktoś chętny na dwa sierściuchy...?
Małż wciąż zawirusowany - szlag mnie trafia, bo uważam że gdyby wziął zwolnienie i wygrzał się w domu, szybciej by do siebie doszedł. A tak, znowu pewnie będzie umierał w weekend - a ja wtedy umrę już totalnie...
Przepraszam, że nie odpisuję każdemu, ale gonię własny ogon i ledwo mam czas w ogóle tu zajrzeć... Teraz piszę też tylko dlatego, że na cały zycher włączyłam "Zuzię" i Trzoda się zajęła...
Buziaki!
Wreszcie zaszczepiliśmy Małgosię - wielkie ufff... Bagatelka - 4 tygodnie opóźnienia Za to Piotruś znowu poświstuje... No już nie wiem, co to jest Już drugi raz, w 2-3 dni po odstawieniu nebulizacji z pulmicortu zaczyna świstać Rodzi się we mnie strach, czy aby nie odziedziczył po mnie astmy na tle alergii na koty Jeśli tak, to jest ktoś chętny na dwa sierściuchy...?
Małż wciąż zawirusowany - szlag mnie trafia, bo uważam że gdyby wziął zwolnienie i wygrzał się w domu, szybciej by do siebie doszedł. A tak, znowu pewnie będzie umierał w weekend - a ja wtedy umrę już totalnie...
Przepraszam, że nie odpisuję każdemu, ale gonię własny ogon i ledwo mam czas w ogóle tu zajrzeć... Teraz piszę też tylko dlatego, że na cały zycher włączyłam "Zuzię" i Trzoda się zajęła...
Buziaki!