reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Sic! Co za czas...
Wreszcie zaszczepiliśmy Małgosię - wielkie ufff... Bagatelka - 4 tygodnie opóźnienia :baffled: Za to Piotruś znowu poświstuje... No już nie wiem, co to jest :no: Już drugi raz, w 2-3 dni po odstawieniu nebulizacji z pulmicortu zaczyna świstać :baffled: Rodzi się we mnie strach, czy aby nie odziedziczył po mnie astmy na tle alergii na koty :szok: Jeśli tak, to jest ktoś chętny na dwa sierściuchy...? :baffled::szok:
Małż wciąż zawirusowany - szlag mnie trafia, bo uważam że gdyby wziął zwolnienie i wygrzał się w domu, szybciej by do siebie doszedł. A tak, znowu pewnie będzie umierał w weekend - a ja wtedy umrę już totalnie... :baffled:
Przepraszam, że nie odpisuję każdemu, ale gonię własny ogon i ledwo mam czas w ogóle tu zajrzeć... Teraz piszę też tylko dlatego, że na cały zycher włączyłam "Zuzię" i Trzoda się zajęła... :sorry2:
Buziaki!
 
reklama
Wszystkim chorowitkom szybkiego powrotu do zdrówka:-):-):-)
Gusia poczekamy az ten szwagier bedzie miał swoje dziecko, czasami taka bezmyślność doprowadza mnie do szału:angry: Trzymaj sie kochana:tak:
Olla naciez się mamą, my poczekamy:-D
Dzagud a ja miałabym szanse na zamknięty?:sorry2: Wiem, że miałam Wam pokazać zdjęcia Wiki, ale wstyd się przyznać ale nie umiem tego jeszcze zrobić. Postaram się w weekend to tego usiąść:tak:
U mnie pochmurno tak, że mi się nic nie chce. Czuję się tak jakby mnie ktoś walnął w łeb:-(
Pozdrawiam Was;-)
 
Esiulek kochany, no biedna ta Twoja Trzódka.:-(Słuchaj, a może Piotwór ma to obturacyjne zapalenie oskrzeli? Madzia to miała jak miała 4 miechy i powtórzyło się dwa razy pod rząd, więc pediatra podejrzewała alergię. A potem się okazało że był nawrót bo nie do końca się wyleczyło (mimo podawania wziewnych leków przez 2 tygodnie ponad). To zapalenie oskrzeli lubi wracać i ciężko (znaczy długo) się leczy. Natomiast u Magdy to drugie było już lżejsze, pobrała leki następne 2 czy 3 tygodnie i już więcej nie wróciło. A na alergię zrobiłyśmy wtedy test z krwi i wyszło że z Niej taki alergik jak ze mnie baletnica. Nie martw się na zapas, może to samo jest u Piotworka????:sorry2:
A Mąż faktycznie przegina.:crazy: Mój też najchętniej nie brałby żadnych leków, ale ja go zawsze uziemiam stwierdzeniem, że mam w nosie czy on jest chory czy nie, ale jak mi dzieci pozaraża, to zabiję. I działa, bierze karnie leki, siedzi w domu i nie pyskuje.:-D

Olla, cieszę się z Tobą że pobyt Mamy taki udany. Życzę aby i dalej tak było.:tak:

Dziewczynki, a ja uprzejmie donoszę że znalazłam kwaterę na wakacje. Tym razem dla odmiany w Ustce, bo już mi się Władek/Chłapowo nieco znudziło, a w Ustce podobno jest super (ja nie byłam ale była moja koleżanka z pracy). Kwatera nie jest może super blisko plaży - podobno ok. 700 m, ale idzie się po płaskim, nie po piachu i nie pod górkę. Ot zwykłe uliczki miasteczka, dookoła różne atrakcje. W domu obok jest stołówka z obiadkami domowymi, dobrymi dla dzieci. Pokój biorę ze wspólną łazienką (na 2 pokoje - więc bezproblemowy). Oczywiście TV w pokoju, pokój na parterze, kuchnia obok. Cena - 30 zł za nas i Weronikę, a za Madzię 10 zł za wodę. Kobitka robi rezerwacje od ręki przez telefon, a zaliczki przyjmuje po 30 kwietnia, po uprzednim potwierdzeniu telefonicznym że rezewacja jest aktualna.
Oto kwaterka:
Willa Bosman w Ustce - nad morzem

I mam jeszcze pytanie. Zastanawiam się nad urodzinami Weroniki. No bo do tej pory nigdy nie robiłam Jej przyjęcia dla dzieci, zawsze spędzała urodziny w domu z rodziną. A wczoraj dostała zaproszenie od kolegi z grupy, na imprezę w Bajlandii (te wszystkie tunele, piłeczki itd.). No kończy te 7 lat, to ostatnie Jej urodziny w przedszkolu i też fajnie by było żeby coś takiego Jej zorganizować, tylko jak sprawdziłam w cenniku to.....:szok::szok::szok:. Powiedzmy dla całej grupy - 20 osób kosztowałoby to blisko 600 zł.:szok::szok::szok: Niby nie wszyscy coś takiego urządzają, bo na tyle lat to dopiero 2-ga taka impreza na którą ma iść, ale wiem że bardzo by się z tego cieszyła. Ale może by zrobić te urodziny w KFC czy McDonaldzie - tam też robią i na pewno taniej. Co myślicie? Czy to nie obciach? A może sobie w ogóle darować? Nawet nie wiem jeszcze jak z kasą wtedy będzie.:-(
 
Dzagud potwierdzam w Ustce jest ładnie, byliśmy z mężem pare lat temu (jeszcze nie byliśmy małżeństwem) i było fajnie. Co prawda pogoda nie dopisała bo ciągle mżyło (jeden dzień słoneczka na tydzień), ale i tak byliśmy zadowoleni. Nawet sztorm widzieliśmy. Fajne imprezy są organizowane na deptaku. I faktycznie jest płasko, małe miasteczko, raczej tłumów wielkich nie ma. No ale to było około 7 latek temu. W każdym bądź razie też polecam.:tak::tak::tak:

A co do urodzin Weroniki to powiem, że z rodziny męża dziewczynka jak była w przedszkolu to też mieli urodzinki w Mcdonaldzie, a w zeszłym roku była ponoć w tesco, chyba w jakimś lokalu nie wiem. Marta ma teraz 11lat.
 
Dzagud-ja niemam doswiadczeni w organizowaniu przyjec urodzinowych dla dzieci oprucz roczku mojego Misia,ale przyznam sie ze bylam raz w Mc na urodzinkach mojego chrzesniaka,i powiem Ci ze bylo bardzo sympatycznie i bylo widac ze dzieciaki mialy frajde,zwiedzaly cale zaplecze pokazywali co i jak,pomalowali i buzki(ja w tym nieuczestniczylam bo juz bylam troszecze za duza a szkoda):-( hi,hi.
a co do Bajlandii:szok:to nie mialam pojecia ,ze to tyle kosztuje.
Ateraz sie zastanawiam czy Kina nieorganizuja urodzin? to tez by byl fajny pomysl, seans filmowy chipsy,paluszki,cola,itp...tak mysle no ole niewiem czy dobrze,i cenowo jak by wyszlo.bo Mc to juz tak troche z mody wechdzi:sorry2:

Zdrowka dla wszystkich.
 
witam po dłuższej przerwie

chyba jestem w ciąży:baffled: @ spóźnia mi się tydzień, dziwnie się czuję.......
chyba jutro zrobię w końcu test. Wstyd się przyznać, ale od tygodnia mam tyle pracy, że nawet nie miałam czasu na testowanie:zawstydzona/y: A może to poprostu stres związany z praca, dlatego @ brak:dry:

ide poczytać co naskrobałyście.

buziaki i zdrówka dla wszystkich:-)
 
Dzagud my w tamtym roku byliśmy w Rowach, to jest taka mała miejscowość koło Ustki i w Ustce byliśmy jeden dzień na wycieczce. Powiem Ci, że mi tam sie bardzo podobało. Fakt, że akurat w ten dzień bardzo wiało, ale mozna było sobie pospacerować po deptaku nad morzem. Kwaterkę znalazłaś bardzo fajną i tanią bo my tamtym roku płacilismy 50 zł od osoby. Chciałabym też pojechać w tym roku nad morze, ale ciekawe jak z kasą będzie:sorry2:Wkleję kilki zdjęć z Ustki bo już obczaiłam jak to zrobić:-D A co do przyjęcia to nie mam zielonego pojęcia jak to teraz wygląda, ale faktycznie trochę drogawo wychodzi:baffled:
Toska koniecznie zrób test i daj znać:tak:
 
Hej!!!
Chciałam się trochę odzwyczaić od forum :zawstydzona/y: ale nie wyrabiam i po prostu muszę zajrzeć :-D to nic, że Maks właśnie drze lekko zużytą chusteczkę chigieniczną ;-):-D
Dzagud ale się ucieszyłam tą Ustką :tak: szanse na wspólne wakacje rosną, bo mam o wiele bliżej niż do Chłapowa :-D zapomniałaś tylko terminu podać :sorry2: chyba, że nie chcesz nas :confused:;-)

Przyjęcia nigdy nie robiłam, zresztą na naszym zadupiu kończy się na ogródkowym party (dlatego właśnie nie robiłam, bo jakoś nie widzę dzieciaków biegających po podwórku w grudniu :-D)
Toska :szok: nie poczekałaś za mną :szok: zdrada ;-):-D
 
reklama
Do góry