witam dziewczynki
no więc tak, Maciek do jutra jeszcze na zwolnieniu
skończyło się na trzech punkcjach, robionych po znajomości, bo z takim zapaleniem zatok to oni na oddział przyjmują
wczoraj przyjął ostatnie zastrzyki
cierpi, bo tyłek go boli ;-) nie dziwię się wcale, dostał 20 zastrzyków ;-) spać nie mógł biedny
od dzisiaj dzięki bogu już tabletki ;-)
Antonek w czwartek i piątek wyglądał niewyraźnie
katar, lekki kaszel
w dodatku miał strasznie czerwone ramię po Infanrixie, takie spuchnięte i brzydkie, ale ponoć tak mógł zareagować
osobiście podejrzewam, że i te niewyraźne wyglądanie też było po infanrixie ;-)
w niedzielę Ant strącił sobie na głowę wazon (opiekował się nim Maciek) :-( matko, ryk masakra i tylko mama, mama, mama ;-) wazon popękał i już w śmieciach leży, a Ant ma big guza na głowie :-( oczywiście wydarłam się na Maćka, przecież mogło zakończyć się dużo gorzej
jak Ant będzie się jąkał, to wiem już od czego
a tak generalnie to paniczyk zrobił się artystą malarzem ;-) rama od naszego łóżka, materac, kaloryfer i dwie ściany posiadają małe abstrakcje antonkowe ;-) wczoraj przyszły pisaki dla dzieci powyżej 1 roku, dałam mu opakowanie, a ten od razu poleciał z nimi do swojego pokoju, usiadł przy stoliku, rozpakował i zaczął malować
tak słodko to wyglądało
mój maluszek jeden jest taki duży
ESIA a próbowałaś może mleko o smaku czekoladowym? takie w kartoniku i z rurką? Ant kakaem pluł (robiłam na normalnym mleku), ale to akurat mleczko podłapał i nawet pija chętnie do śniadania ;-)
no i tyle na razie ;-) muszę pomyśleć co miałam napisać ;-)
kto pomoże załatwić Pirzonkowi dostęp do zamkniętego?