reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

witam się i ja poweekendowo:-)

szkoda, że jutro już poniedziałek i musze iść do pracy :-( podobało mi się siedzenie w domu ze Staśkiem:tak: chyba odnalazłabym się w roli pani domu:sorry2::-D chociaż muszę przyznać, że nie jest łatwo. Jestem pełna podziwu dla wszystkich mam niepracujących. Stwierdzam, że opieka nad maluchem+sprzatanie (moja pani od sprzątania wyjechała na Ukrainę i słuch po niej zaginął:dry:)+gotowanie = ciężka robota:-D

właśnie postanowiłam, że od jutra chodzę na basen:tak: zobaczymy co z tego będzie;-)

Dzięki za rady odnośnie zachowania mojego urwiska. Musze sie pochwalić, że widać małe efekty mojego "wychowywania". Ale nie chcę zapeszać, musimy być konsekwentni, to może coś zdziałamy. A z tą konsekwencją u mnie to różnie:zawstydzona/y:

Wczoraj bylismy w parku na spacerze. Pierwsze pół godziny Staśko grzecznie przesiedział w wózku. Po czym chciał wyjść. Wyjeliśmy, z nadzieją, że na włąsnych nóżach dokończy spacer. Niestety zrobił dokładnie trzy kroki, po czym uklękł i zaczął się drzeć. My poszliśmy dalej dopingując go żeby za nami podąrzył. No i stalismy tak 10 metrów od niego a on klęczał i darł się na całego. Ludzie przechodzili, zagadywali go a on z wyrzutem pokazywał palcem na nas:sorry:. Wszyscy oczywiście patrzyli się na nas jak na wyrodnych rodziców. Ale się nie dalismy. Po 20 minutach wstał i przeszedł kawałek, wsadziliśmy go spowrotem do wózka, bo dalej iść już nie chciał a mi kończyła się cierpliwość i zmarzły nogi. I tak skończył się uroczy spacer. Za to lepiej idzie nam już droga z samochodu do windy.
No dziwne to moje dziecko:confused:

Na szczęście jest już zdrowy i dzisiaj pierszy raz od kilku dni zjadł wszystkie posiłki.

Bylismy dzisiaj w kinie na "Księżnej". Smutny film ....:-(

Ok. Lecę spać, przepraszam, że nie poodpisywałam Wam, ale nie mam siły. Buziaki dla wszystkich.

Esiu trzymaj się kochana
 
reklama
U nasw nocy rozwinelo sie wstrętne katarzysko.:wściekła/y:Amelka w nocy ciagle sie budzila przez zapchany nosek.Teraz ciagle za nią latam i wycieramy bo leci i leci:-(
Toska-super ze Stasio doszedl do siebie;-)
 
Witam, ale się nasiedzieliśmy na działce.. Musieliśmy wracać bo Czarek u dziadków cierpiał na bezsenność:wściekła/y: (pierwszej nocy padł po trzeciej, kolejnej nieco wcześniej bo po pierwszej - nie wiem co się stało, bo na pewno nic mu nie dolegało, u dziadków nocujemy często i lubi tam przebywać, a tym razem ściągał nas z łóżka, brał za ręce i kazał iść brum brum, na propozycję położenia się spać krzyczał że "tu nie":eek:
No ale chociaż jeden dzień wykorzystaliśmy z małżem tylko dla siebie - na wypad do kina, obiad w restauracji i tak ogromne lody że jeszcze do dziś mam ich smak w ustach:happy2:
Dziewczyny ja fizycznie czuję się (odpukać) wręcz znakomicie i odrobina ruchu wcale mi nie szkodzi, bardziej szkodliwe są stresy związane z nagromadzeniem się różnych spraw naszych i rodzinnych do załatwienia. A ja jestem taki typ który nie potrafi sobie wszystkiego olać i leżeć do góry brzuszkiem, tylko muszę doprowadzić do rozwiązania. No ale już sytuacja prawie opanowana.

Elmaluszku zdrówka dla zakatarzonej Melki.Oby na katarze się skończyło. Czarowi też od rana zaczęło się z nosa lać:dry:

Gośka twojej Livce też zdrówka i niech pozostałe zębole jej wyjdą wreszcie :tak:

Anielap super taki zimowy wypad do zoo. W tym wieku to nasze szkraby mają z tego już niezłą frajdę - zobaczyć wszystkie te książkowe zwierzaki na żywo.

Esiu oby do wiosny, skończą się choróbska i zacznie jaśniejsza strona życia z maluchami. (Staram się nie panikować czytając o tym jak wygląda teraz twoje życie, ale przyznam że mam conajmniej lekkiego stresa przed tym co się będzie działo jak Tymek zacznie szaleć po tej drugiej stronie brzuszka..:eek: zwłaszcza że pomoc teściowej będzie ograniczona bo Michała siostra rodzi w lutym i będzie rozdzielać swoją pomoc na nas obie)

Olla
no załamałam się jak przeczytałam że wasze próby nauczenia Amelki spania w dużym łóżku spełzły na niczym :dry: Rozumiem że zrezygnowałaś z zakupu łóżeczka które wklejałaś? My mamy małe łóżeczko i nie ma sensu ani nawet nie da się go przerobić tak by Czarek mógł w nim jeszcze trochę pospać- dziś zaczynamy naukę spania na dużym łóżku. :szok:
 
Szopka to powodzenia zycze!Tak,zrezygnowalismy z kupna lozeczka.Amelia jest jeszcze za glupiutka i zbyt ruchliwa i ciekawska swiata:zawstydzona/y::-pWylazila i wylazila,a mnie krew zalewala:zawstydzona/y:Przez kilka dni kladlam ja do lozeczka jak tylko wstawala lub siadala ale trwalo to przeszlo 2 godziny,czasem trzy!!!!No ilez mozna:no:Nie wiem,moze potrzebowalaby wiecej czasu...narazie wrocilismy do starej metody i jest super a z kupnem ''dorslego''lozeczka zaczekam az skonczy dwa latka i zmadrzeje troche...hhmmmm to moze potrwac nieco dluzej:cool2::-):-p

Zdrowka dla Livcioka,Piotrusia,Amelki !Calusy dla chorowitkow:*Zu tez chora?Cos mi swita ale w moim wieku to moze byc mylace:-p

Toska a moze Staska nozki bola?Po domu biega normalnie czy tez oszczedza sie?Buziole dla zienciunia:*

Elamluszku
grajdolek nie jest zly:-D:-D:-D

Esik teskniwszy ale kochomy i poczekomy az trzodka wyzdrowieje,podrosnie...:-)
 
U nas też niestety choróbsko zawitało :wściekła/y: Wysoka temeratura, katar i kaszel :-( Na szczęście obyło się bez antybiotyku i mam nadzieję, że tak zostanie :tak:
No i najbliższy tydzień spędzam w domu z dzieckiem ;-)
 
Esiu czekamy na ciebie i zobaczysz jeszcze się nachodzisz na spacery :tak:

Szopka ale ci zadroszę dnia z M :tak:

Elmaluszku widzę, że u was też katar :szok: dużo zdrówka dla Amelki
 
Witam !

Szopka- z głebi serca i bez bicia przyznaje sie,ze zazdroszcze wam razem spedzonego czasu tylko we dwoje,ja jakos w pazdzierniku wspomnialam mojemu M ze chcialabym wyjsc o kina lub do restauracji,opowiedz byla mniejwiecej super pomysl trzeba pomyslec,jest styczen a on nadal mysli:-(.

Duzo zrowka dla choruszkow!!!!!!!!!
 
Nadrabiam wczorajszy dzień i widzę że się dzieciaczki pochorowały, małe bidulki życzę szybciutkiego powrotu do zdrówka i oby te choróbska omijały nasze szkraby wielkim łukiem. My się trzymamy:-) na szczęście:-) (odpukuje).

Co do ronda kąpielowego to się narazie nie sprawdza, bo owszem Natalia zakłada na głowe ale nie podczas kąpieli. I znowu w sobote była panika. Mam nadzieją że szybko jej minie ten strach:eek:.
Elmaluszku super że już masz cyfrę i dostęp do świata. A wiesz my też śpimy jeszcze w trójkę. Choć juz staram się tą moją wierciochę wyprowdzić do łóżeczka, ale jak już uda mi się ją położyć to się budzi po 3-4 godzinach i do rana spi z nami.
Olla też lubie zakupy, ale tylko wtedy gdy sama chodzę po sklepach bez mojej obstawy. Może kiedys sie wybiore, choc nie prędko się zapowiada, bo moja niunia to taka mamusina córcia.
Gośka u nas też chyba niedługo pojawią się dwie czwóreczki, bo czuję pod palcem. Póki co jest 8. Zdrówka dla Livki.
anielap zazdroszczę tego zoo, ja też chcę, ale mamy strasznie daleko.
Esia pozdrowionka trzymaj się.

A ja się teraz relaksuję:-)Nati śpi, a sobie słucham Shout;-). Bardzo lubię ich piosenki, zwłaszcza ballady, dawno nie słuchałam. Przypominają mi sie te szalone szkolne lata:happy2:. Pierwsze miłości:sorry2:, imprezki, wspólne wypady ze znajomymi, kurcze to było beztroskie życie:cool2:. Lubię czasem tak powspominać i wrócić do tamtych czasów. Ale się rozmarzyłam.
Dobra czas wracać do rzeczywistości i ukochanej rodzinki.:happy2:
 
Gusia to trzeba wziąść sprawy w swoje ręcę: zroganizować opiękę dla małego, kupić bilety do kina lub teatru i postawić męża przed faktem dokonanym:tak: Jak nie będzie chciał iść to zostawić go z dzieckiem, wziąść koleżankę zamiast niego i wieczór i tak napewno będzie udany;-):-)

Ja mam to szczęście, że zarówno moi rodzice jak i teście zawsze chetnie zajmą się Staśkiem, tak że przynajmniej raz w tygodniu możemy sobie gdzieś wyjść wieczorem, a czasami oddajemy Stasia na weekend i mamy dwa dni dla siebie.

szopka powodzenia z nauką spania w dorosłym łóżku. Daj nać jak Wam idzie. Ja chyba poczekam z tym jeszcze chwilę:dry: przenieśliśmy małego do łóżeczka turystycznego, które jest trochę większege od poprzedniego ikeowskiego (wyjątkowo małego 55x110)

anielap fajny pomysł z pójściem do ZOO, Uwielbiam wrocławskie ZOO, jako dziecko bywałam tam dość często. No i jestem pełna podziwu, że Zy sama lądnie chodziła. Jak nauczymy Stasia do czego służą nóżki na spacerze to też się wybierzemy:-D

elmaluszku, Gośka, Jolka zdrówka dla wszytkich maluszków:tak:
 
reklama
Toska a moze Staska nozki bola?Po domu biega normalnie czy tez oszczedza sie?Buziole dla zienciunia:*

dobra teściową będziesz:tak: juz zaczynasz tłumaczyć zięciunia:-D

nóżki go raczej nie bolą, ponieważ wszędzie poza dworem (dom, u dziadków, u znajomych, w sklepie itd) biega jakby miał motorek w pupie:dry:
 
Do góry