Anielap współczuję zalania, no trzeba przyznać że pech Was ostatnio wyjątkowo prześladuje
Trzymam kciuki by teraz na długo dał wam spokój. Uczniaczka wysusz dobrze, zmień baterie i może zadziała..
Dzagud dołączam do grona nacieranych w dzieciństwie spirytusem - mnie dodatkowo po takim nacieraniu mama smarowała jakimś tłuszczem i okładała pergaminem i pod pierzynkę
- to dopiero szamańskie metody
Esiu jak dobrze słyszeć że Małgosia już dobrzeje :-) Może dziadek was nacierał bo miał szorstkie ręce i dodatkowo wspomagał ukrwienie skóry i wchłanianie specyfiku ;-)
Czarek po wyjściu pani doktor już nie gorączkował więc na 100% przyczyną były zęby. Uff..
Właśnie wyszedł ode mnie hydraulik skasowawszy 100zł za udrożnienie jednego kibelka, idę zaraz dopisać synowi do rachunku bo oczywiście wrzucił tam zawieszkę z kostką, która blokowała odpływ
Ja byłam wczoraj na wizycie u gina i kolejny raz wizyta trwała 3 minuty - zmierzenie, ciśnienia, zważenie i wpis do książeczki, na badania ledwie okiem rzucił i pewnie by tego nie zrobił gdybym mu nie kazała. Jestem taka zła, że myślę o zmianie i lekarza i centrum medycznego
Kurcze taką opiekę to ja sobie sama zapewniam w domu bez umawiania 1,5 miesiąca wcześniej wizyty, bez przedzierania się przez godzinę przez zakorkowane miasto z dzieckiem i czekania kolejne pół pod drzwiami na trzyminutową wizytę.
A i przywieźli mi przed chwilą materac, ale czekam na małża by go wtachał na górę - no to jutro już śpimy we własnej sypialni