reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Esia trzymajcie się bidulki! Duuuuużo zdróweczka dla Małgorzatki, Piotrusia i Ciebie. A małż Twój jeszcze się trzyma? Lepiej niech go nic nie łapie.​
 
reklama
Dzagud-ciesze sie ze kanapa jest! :-)
Esia-bidulko, wracajcie szybciutko do zdrowia.
Aniela-Zu tez duzo zdrowka. Z tymi prezentami to urwanie glowy, u mojego meza towarzystwo nieco rozkapryszone, kilka lat temu moj szwagier dostal gre na komputer "cesar" ktora mu nie pasowala i zrobil z tego tytulu awanture :szok::no: Myslalam ze pokroje go zywcem i schrupie watrobke z groszkiem ale reakcja tesciowej mnie rozwalila: "a kto to kupuje prezenty bez zorientowania sie co sie Maciusiowi podoba". Tu szczeka mnie opadla do kolan, a moze nawet do ziemi i zwyczajnie mnie zamurowalo. Wtedy sobie postanowilam ze juz nigdy nie bede im kupowac prezentow, no ale kilka lat minelo, widzimy sie bardzo rzadko wiec chcialam im jednak dogodzic, no a jak jednym rodzicom to i drugim. I tak oto wpadlam z tymi prezentami i ciagle mi sie zdaje ze mam za malo. Ciesze sie ze ktos napisal ze nie jest malo, bo mam juz chyba na tym punkcie obsesje. To beda pierwsze takie swiadome Swieta Alusi i chcialabym, zeby odbylo sie wszystko bez awantur.Eh...sie rozpisalam.
 
Izka nie chciałabym Cię dołować, ale chyba jednak nie da się wszystkim dogodzić. Wszystko zależy od dobrego wychowania i taktu. To co piszesz o reakcji rodziny męża na prezent to szok poprostu, ale....
w mojej rodzinie jest dokładnie tak samo. A moja siostra to już wogóle. Nie tak dawno na urodziny kupiłam jej na prezent taką seksowną koszulkę z majusiami, a ona mi na to że nie pracuje w burdelu:crazy: Mnóstwo mam takich historyjek, ale nie będę Wam tu truć.
I jeszcze raz napiszę że się postarałaś z tymi prezentami. Po kilka rzeczy dla jednej osoby... Sporo tego. naprawdę.

Położyłam mojego chorowitka spac i sama się kładę. Może jakiś film z m obejrzymy, bo ciągle na to czasu nie było. Zapewne będzie to horror bo oboje takie lubimy.

Miłej nocki wszystkim. Dobranoc!​
 
Olla - czy ja Ci kobito pisalam, ze ja wpadlam i bralam 72 godziny po!!! 99.9% ni mo szans na ciaze - a jednak ;-) hehehe

Jesli chodzi o bole piersi, to ja tez mialam je w ciazy. Jednak raz mi sie tak zdarzylo, ze piersi mi spuchly i pobolewaly i ja juz 100% pewna, ze 2 krechy - a tu nic. Wiec, nie dokonca wiem dlaczego tak sie stalo, ale raz byl u mnie wlasnie taki falszywy alarm:tak: Jezeli nie chcesz kolejnej ciazy - zycze Ci "falszywego alarmu" :-D A kiedy masz dostac @?

Esia- dbajcie o siebie rodzinko:tak:
Zycze wszystkim chorowitkom odchorowania jak najszybciej!!
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewuszki!
Ide dzis do pracy na 1.30 do 5.30,cztery godzinki tylko i suuuper placa wiec warto.Jest maly szkolpul-musze sama samochodem jechac a nigdy nie jezdzilam z kierownica po drugiej stronie....woooo...ale sie boje.Jedyne pocieszenie ze w nocy pustki na drogach ale i tak o kciuki prosze:)
Mialam sobie po poludniu potrenowac,wchodzimy do auta,chce odpalac a tu nic,cisza,akumulator sie wyladowal!Mam nadzieje ze to nie znak z nieba co bym nie jechala hihi :p

Esia
cholera ze sie rozkrecilo u Was...szybciutko wracajcie do zdrowia!!!!!
Anielap
Wam tez zdrowka i Dzagudkowi tez!!!!

Aha Dzagud wklejej zdjecia!!!Ale sie ciesze ze kanapa suuuper:D

Anni-ja caly czas na tabletach anty.Raz mi sie majtlo ale szybko wzielam i nie szalelismy w ten dzien wiec...hmmm...oby nie ciaza.Teraz mam tak nerwy przez niedobra Mele zszargane ze dziekuje-postoje:)Okres wiec dostane jak przerwa bedzie w braniu wiec defakto ta miesiaczka nic mi nie powie,bo chyba tak czy siek bym dostala?Czy nie?

No to buziole dla Wszystkich!!!!
 
Jejku zapomnialam!
Ide na rozmowe o prace we wtorek (zlozylam aplikacje do szpitala)
Napisze wiecej w poniedzialek!teraz Mala drze gumiora:) PA!
 
Olla - kochaniutka - kciuki trzymam zacisniete muchooo mocno za prace ;-) Nie znam sie na tabletkach tak do konca - oprocz tych 72 godziny to nie bralam nigdy w zyciu regularnie.
Mam przeczucie, ze bedzie oki.

A co do Meli hehehe ty wiesz, ze ona jest ulubienica mojego G? Tylko sie pyta jak otwieram forum - jak tam Melcia? hehehe Polubil ja od pierwszego wejzenia ;-) I Twje opowiesci o niej m czasem czytam. :-):-D
 
Olla-spoko z tymi tabletkami bedzie dobrze, sama piszesz ze nie szaleliscie w ten dzien, takze spokojnie. Trzymam kciuki za pracke, koniecznie napisz jak bylo na rozmowie, ja sama tez bede przez cos takiego przechodzic niedlugo, mam nadzieje w przeciagu 6 miesiecy przeniesc sie :-) Ciekawe czy mnie akcent zabije, bo chcemy jednak do Irlandii :-)
A u nas dzis pieknie-spadl snieg, pierwszy raz! Alusia nie moze wyjsc z podziwu, stoi przy oknie i tylko slychac "uuu". Generalnie nie zdarza sie to zbyt czesto, zwykle cala zime pada deszcz i jest szaro i ponuro, a tu taka mila niespodzianka-jakis zimny front z Alaski. Milej niedzieli, a raczej niedzielnego wieczoru.
 
reklama
Dupa. Małgosi zlazło na oskrzela :-(
Byliśmy u doświadczonej neonatolog, zdecydowała dać Małgosi szansę i na razie nie zatrzymywać w szpitalu. Mamy antybiotyk, od cholery innych leków i ogromną nadzieję, że będzie coraz lepiej...
Prosimy o kciuki...
 
Do góry