reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

anielap jak kupiłam Maksowi do niani kredki bambino w drewnianiej oprawie, to nimi rzucał, a teraz koleżanka przywiozła mu zwykłe bambino i pięknie rysował po kartce (co prawda ktoś musiał ją trzymać żeby nie "jeździła") :tak:

A co do weekendu to zła jestem na siebie bo mogłam załatwić trochę fantów na loterię, a wogóle o tym nie pomyślałam :no: dziś dopiero mi się przypomniało. No ale może w przyszłym roku się uda :tak: Wogóle to Jarmark daje mi przemyślenia, że to dobra lekcja dla naszych uczniów (wszyscy wspólnie pracujemy przygotowując stragany, dzieciaki wykonują ozdoby świąteczne, stroiki i kartki na sprzedaż) jak można zrobić coś bezinteresownie dla innych :tak:
 
reklama
Jolka, ot własnie te przemyślenia, że czasem trzeba w życiu zwolnić i spojrzeć inaczej na świat... Chyba po to są święta:tak:
Których ja nie lubię i w zasadzie obchodzę bo muszę. Ale to już temat na inny czas. Napewno Wam kiedyś opowiem.

Na zamknięty wrzucam fotki z malowania pisakami... :-)​
 
Monia-no wiec mam 10 osob do obdarowania, wiec sporo tego i jeszcze staralam sie tak kupowac zeby sie zmiescilo do walizki :-) Dla babek (mama, tesciowka, siostra) mam kosmetyki z solami z morza martwego, takie w stylu domowego SPA, kremy zestawy do paznokci, scruby itp. Probowalam na sobie-rewelacja, przynajmniej jak dla mnie!!!:
Body Skin Care Products
Poza tym kazdej jeszcze dorzucilam po ciuszku :-)
Dla tescia mamy model do sklejania (jest fascynatem)-co prawda box wielkosci walizki wiec nie wiem jak sie zapakujemy, chyba osobny wielki karton na prezenty przeznaczymy :-)
Dla ojca mam ksiazki i albumy o okretach podwodnych (to jego zawod i pasja 2 w 1 :-) ), no i troche medykamentow na cholesterol (zwariowalam chyba, zeby taki prezent robic ale znalazlam tak fajne preparaty ze musialam, jestem zboczona na tym punkcie i sama sie chyba powinnam leczyc, wiem, wiem, blagam nie smiejcie sie ze mnie...:zawstydzona/y:)
Dla szwagra czapeczke z jakimis gangsterskimi napisami z Los Angeles :-) hehe, ma 17 lat...nawet nie umiem tego czegos opisac, maz zamawial :-) Poza tym ochraniacze na piszczele-sprzet do hokeja.
Drugi szwagier jest w planach, hihi, maja byc plytki DVD z koncertu Woodstock Jimiego Henrixa i jeszcze jakas muza.
Siostrzeniec 18 msc-koszula w krate, ksiazeczka fischer-price:
Fisher Price Cars, Trucks, Planes, and Trains Lift the Flap (Fisher-Price Little People) : Target
LEGO-duplo:
LEGO DUPLO Basic Bricks : Target
Siostrzenica-kurteczko-bluza, gierka taka do reki, konik My little Pony, sukieneczka.
No to na razie tyle mam, nie jest to moze duzo na glowe, ale biorac pod uwage ile mamy osob do obdarowania to musialabym napasc na bank :-)
 
A my już na nogach bo wczoraj się zapowiedzieli że między 8mą a 12tą łóżko nam przywożą!!!:-D:rofl::rofl:

Izka, no to faktycznie, nieźle masz. U nas niby nie robi się dorosłym prezentów, ale mojej Rodzince (3 baby) już dałam w ramach prezentu kalendarz ze zdjęciem Weroniki, dla Małża kupiłam "Pi" Givenchy, bo pierwszy raz w życiu powiedział że może by tak zaczął jakiś pachnideł używać, a i moja Siostra pobąkuje że może byśmy sobie wzajemnie coś kupiły.:szok: Nie lubię kupować Jej prezentów, bo ona zawsze jest niezadowolona. Na urodziny kasę dostaje a przecież nie dam jej kaski pod choinkę. No i do tego Szwagierka coś przebąknęła że ona chce zrobić "tradycyjną Wigilię" i WSZYSCY mają dostać prezent. Powiedziałam Jej żeby wzięła duży młotek i sobie to z głowy wybiła, bo sorki, ale ja nie mam kasy aby całą dorosłą rodzinę choćby drobiazgiem obkupić. Niby się zgodziła, ale jak Ją znam, to pewnie i tak te prezenty będą.:crazy: A i tak na prezenty dla dzieci wydałam kupę kasy.

Jolka, super sprawa z tym Jarmarkiem. Sama bym chętnie w czymś takim wzięła udział! A o jakich fantach mowa? Może zbieracie np. jakieś zabawki, pluszaki czy cóś? Bo ja mam tego tyle, że już sobie myślę aby na przyszły rok zaopatrzeć jakiś Dom Dziecka czy wysłać wielodzietnej rodzinie, której nie stać na zabawki. W tym roku już odpuściłam, ale w przyszłym na bank robię czystkę. Zostawię dziewczynom po 2-3 pluszaki a reszta "do widzenia". A może u Was by się na tę loterię przydało?

Monia, rowerek super! Magda dostała taki trójkołowiec (tzn. inaczej wyglądający oczywiście) na urodziny. Na razie stoi na balkonie, ale ostatnio jak coś wyciągałam i musiałam rowerek wystawić do pokoju to Magda szału dostała! Kazała się z godzinę wozić, trzeba było wyjść z nią na korytarz itd. A konia też mamy po Weronice (jest u Babci) i też na razie Magda się nim za specjalnie nie interesuje - a na pewno nie bardziej niż rowerkiem.

Ja wczoraj zdychałam. Wieczorem przestałam prawie mówić, chrypiałam tak, że mnie Mąż od pijaków wyzywał, a Magda mimo to chciała żeby Jej śpiewać. Poszłam spać a gdzieś ok. 23ciej obudził mnie ból żołądka, ale taki jakiego w życiu nie miałam. Przez 1,5 godziny miałam serie 10 minut bólu 10 minut spokoju. Powiedziałam sobie, że jak tak to potrwa to wołam pogotowie, bo nie wiedziałam co zrobić. Nie pomagała ani No-spa ani woda gorąca, nawet 2 razy mi poszło że tak powiem górą i nic. Przeszło, ale nawet dziś jak normalnie chodzę to czuję ucisk w żołądku - taką "pamiątkę" po wczorajszym bólu.:baffled:
 
Dzagud-no wlasnie tu jest bol, ze tyle tych osob i kazdemu cos trzeba jak juz jedziemy raz na rok. Zaczelam te zakupy juz w listopadzie zeby rozlozyc troche te wydatki. A co to za skurcze Cie zlapaly? Dobrze ze przeszlo ale dziewczyny (chyba Esia) cos pisaly o wirusie panujacym w Wa-wie. Jakies takie paskudztwo na ksztalt grypy zoladkowej z tego co zrozumialam. Miejmy nadzieje, ze nie wroci. Ja po malu sie zbieram bo u mnie juz 12:23 w nocy! Mloda sie z rana obudzi a ja bede tak chrapac ze jej jeszcze nie uslysze...dobranoc :-) Milej soboty.
 
Izka bardzo pomysłowe prezenty:tak: No i sporo tego, a mówisz że skromnie.
Ja z prezentami już w zasadzie też na finiszu:
Teściowa: zestawy herbatek, takie ze Świata Herbaty. Jakieś puszeczki do tego i kubek.
Jej mąż: breloczek do kluczy, taki cyfrowy (Kachasek kiedyś pokazywała)
Mąż mój: helikopter sterowany, taki maleńki, ale lata naprawdę:tak:
Zuzanka: odkurzacz Playskool i konik na biegunach
Moja mama: płyny do kąpieli i inne pachnidełka w stylu SPA
Brat: kamera i słuchawki do komputera
Siostra: czapka, sama ją sobie wybrała
Siostrzenica Martynka: szpital dla zierząt, taki zestaw w pudełku (kupiony w biedronce)
Szwagier: koszulka polo, na nic więcej nie zasłużył.

Dzagud to szybko z tym łózkiem poszło. Popatrz, my się jeszcze nie zdecydowaliśmy, a Wy już będziecie spac na nowym. Wrzucisz zdjęcia, żebyśmy mogły zobaczyć efekt końcowy?
Przeżycia nocne-koszmar:-( A jak kaszel, jeszcze męczy?

Zu od rana nie ma gorączki. Jakby trochę lepiej. Oczywiście lekarza dziś nie ma, więc musimy czekac do poniedziałku. Mam nadzieję , że już wtedy będzie po wszystkim.​
 
Cześć dziewczyny.
My z Jakubkiem dopiero do porządku się doprowadzamy. Późno wstaliśmy w piżamach do 10 biegaliśmy hehe Teraz biorę się za sprzątanie i obiadek-dzisiaj u nas spaghetti :tak:
A popołudniu z racji, że mąż będzie w pracy i niestety musi mi zabrać auto przyjeżdżają moi rodzice :biggrin2: I Jakub zadowolony chodzi woła baba dziadzia...a jak się pytam co mu przywiozą odpowiada ciuciu :biggrin2:
Ok teraz lecę poodkurzać...a później nadrobię zaległości!!
 
Przeczytałam i zapamiętałam tyle, że kanapa jest :-D;-)
Wybaczcie, no nie dam rady każdemu odpowiedzieć i choć słówka napisać :zawstydzona/y::-(
Małgosia złapała to cholerne przeziębienie jednak :-( Katarek Ją męczy (spanie na rękach itp.), a kaszel brzmi kiepsko :baffled: Rozmawiałam z pediatrą (tą, która leczy Piotrusia), nie przyjedzie bo sama się rozchorowała ale zna bakcyla i kazała zapuszczać kropelki do noska i dużo karmić (bo Mała może chcieć dużo pić). Miodzio. A ja mam noc w plecy - przebiegałam do kibelka :baffled: Ten cholerny wirus ma bardzo wszechstronne działanie :baffled:
Na szczęście Piotruś coraz lepiej.
Idę wkraplać do mini-noska :-(
 
reklama
Do góry