reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Esiu, super że przegląd Małgosi wypad tak dobrze:-D Trzymam kciuka a brzuszek. Ja Staskowi podawałam odkąd skończył miesiąc gripe water. Nie wiem czy dzieki temu, ale nigsy nie mielismy problemów z brzuszkiem.
Fajnie, że sobie tak dobrze radzicie, miło się o Was czyta, taka szczęśliwa, zgrana rodzinka :-)

Pirzonek fajnie imię wybraliście, mój mąż ma tak na imię. Igorowie to fajni faceci:tak::-D

Dzagud ale Madzia gada:szok: Staś nadal po wietnamsku, czasmi jak się denerwuje wychodzi mu koreański:-D Mama, tata dawkuje. Nieeee ma opanowane do perfekcji, teraz pracujemy nad Taaaaak:tak:

anni, trzymam kciuki za prace G.
I cieszę się, że znowu odnalazłaś starą anni w sobie:tak: mam wrażenie, że masz teraz dobry czas. Jak Twój interes?

izka, współczuję tak długiej podróży. Ja nadal mam traume po powrotnym locie z Włoch. Nie będe Ci tu przypominać, żebys sie nie stresowała:-D. Dpbrze, że lot jest w nocy. Na jak długo przylatujecie do Polski?

monia witaj, pisz co słychać. Czekam na zdjęcia Twojej ślicznotki.

olla co Ty tej mojej biednej synowej zrobiłaś?;-):-D
trzymam kciuki, żeby szytbko się zagoiło:tak:

anielap i ja czekam z niecierpliwością:-D

buziaki dla pozostałych Czerwcówek

Coś dawno Iszatr sie nie odzywała ...
 
reklama
Anni, no dobra, masz wybaczone. Nie gniewaj się że Cię obsobaczyłam, ale brak nam Ciebie.:zawstydzona/y:

Monia, witaj! Dawno Cię nie było. Jak tam Emulka?

Esia, super zabawka, ale jak sobie wyobraziłam ten dźwięk to od razu mnie głowa rozbolała.:-D A Małgosia niezła jest, żeby tak totalnie lekarza olać!:-D

Jak Wam napiszę co nam się dziś zdarzyło to mi nie uwierzycie po tych moich ciągłych obawach o Magdę i wymyślaniu chorób.:baffled::eek: Wróciliśmy do domu po pracy, Madzia ładnie się bawiła i chodziła po czym zaczeła marudzić i płakać i wołać swoje "ała". Pytałam gdzie jest "ała" a ona mi stopę pokazuje. Zdjęłam kapcia, zdjęłam rajstopki, obejrzałam całe stopy, poruszałam palcami, pokręciłam kostką i nic. Ani drzazgi, ani skaleczenia, spuchnięcia, siniaka, więc myślę coś się Jej ubzdurało. Stawiam Ją na nogi, a ta robi dwa kroki i drze się "ała" i w ryk i co chwila to gorzej.:szok: Niby chciała iść, sama się wyrywała i za moment to samo i lewą nogę podkula. Mówię do Tomka że trzeba jechać chyba do szpitala bo nie wiem co Jej jest, a ewidentnie coś Ją boli. Teściówka powiedziała że gdzieś od 16tej Madzia parę razy zawołała "ała" ale zaraz szła dalej się bawić i był spokój, a tu coraz gorzej jest. Nie miałam pojęcia o co chodzi, ani się nie przewróciła, ani nie uderzyła, pomyślałam że może nóżka Jej się przekręciła i ma kostkę zwichniętą. Poprosiliśmy sąsiada i zawiózł nas na ostry dyżur do szpitala. Byłam pewna że jak zwykle lekarz popuka się w czoło i odeśle do domu, tym bardziej że w szpitalu na korytarzu Magda zaczęła normalnie chodzić. A tu lekarz zaraz po wywiadzie mnie wysyła na USG i mamy wynik - zapalenie stawu biodrowego lewego, na szczęście sam początek - jutro byłoby już gorzej.:szok: Jest to podobno wirusowe (dziecko przed nami było dokładnie z tym samym), a często zdarza się po infekcjach.:wściekła/y: W efekcie muszę iść na zwolnienie (Tomek nie może bo dopiero co był jak Magda miała gardło chore), bo Teściowa sobie nie da rady. Magda ma na ok. 4-5 dni CAŁKOWITY:szok::szok::szok: zakaz chodzenia i stania, bo trzeba staw oddciążyć i mam Jej podawać 2 razy dziennie Ibufen przeciwzapalnie i przeciwbólowo. Jak zapytałam lekarza czy mam Ją związać żeby nie chodziła to mi odpowiedział że pozostawia to mojej wyobraźni:wściekła/y:bo chodzić Jej nie wolno i już - inaczej będzie się wlokło bo płyn w stawie będzie się zbierał zamiast schodzić. Już mnie głowa boli na myśl co mnie czeka przez najbliższe dni.:-:)baffled:
 
Dzagud-Ło matko alez sie porobilo:szok:Strasznie wspolczuje Madzi tego bolu.Podobno jest straszny przy zapaleniac stawow.bidulka jedna.Ciezkie dni przed Toba no bo niby jak zabronic chodzic takiemu maluszkowi.Trzymajcie sie babeczki;-)
 
Melduję, że żyję.. chyba:unsure:Przeprowadzka zaplanowana na sobotę a w mieszkaniu jeszcze burdello, nasz spec ma jeszcze mnóstwo drobiazgów do zrobienia a idzie mu to coraz woooolniej, w dodatku okazało się że w jednym kranie nie ma zimnej wody i wygląda na to że rura doprowadzająca jest przytkana i .. prawdopodobnie trzeba będzie wykuć dziurę w ścianie i płytkach:growl::oo2:Trzymajcie kciuki by się jakimś cudem udrożniła sama :eek: Z dobrych wiadomości - dobilismy targu w sprawie sprzedaży obecnego mieszkanka, choć jeden problem z głowy i będę mieć dopływ gotówki na dokończenia meblowania:tak::happy:
No lecę poczytać co u was, póki mam jeszcze prąd w kompie.
 
O Boszee Dzagud, serdecznie współczuję i ślę buziaczki dla Madzi. Że też Jej zawsze się musi coś przyplątać...:wściekła/y:
I nawet nie wiem co Ci poradzić z tym niechodzeniem. No pojęcia nie mam jakby Ją umiejscowić w miejscu:sorry:To się prawie nierealne wydaje. Kurde no w łóżeczku też będzie chodzić i stać, może do fotelika ją wsadzić i zabawiać i bajki włączać, żeby jak najdłużej posiedziała.
A swoją drogą dobrze, że jesteś taka rozsądna i zapobiegliwa. :tak:
Trzymam kciuki za nadchodzące dni.:tak:
 
Dzagudku - ojoj wiecej nie powiem. Bardzo dobrze, ze zostal zdiagnozowany problem. Bedzie juz tylko lepiej - jesli chodzi o bol. Co do zakazu chodzenia - nie wyobrazam sobie....

Toska- dziekuje, ze pytasz. Wiec, troche sie nam przedluza. Plan byl, ze Grzes bierze zalgle 9 dni urlopu i konczy strone robic - to biznes on-line, ale stracil prace i niestety nie mozemy sobie pozwolic by pracy nie szukal poniewaz teraz sytuacja na rynku pracy jest masakra w Anglii. Grzes jest programista, nie jest zle - jednak firma poszla na drugi plan w tym momencie. Wszystko zakupione - pudla sie walaja po domu, kupa slodyczy w lodowce - tylko programista musi dokonczyc dzielo. Na razie ni ma nic... oprocz ble ble ble - by sie strona indexowala :-)

Website will be avaible soon !!! | sweetorganicgifts.com

apropos slodyczy:
tak mnie brzuch boli - Mammusiu. Boooo konczy sie termin przydatnosci ciastek ktore zakupilam do firmy. Ich juz nie sprzedam, wiec musze sie ich pozbyc. Mam 24 opakowania - Good Luck! zjadlam juz 4. 20 to go!:-D Jutro chyba zaniose reszte do Suri zlobka - bede oficjalnym sponsorem....
 
Dzagud z tym zapaleniem to faktycznie boli. Moja bratanica miała zapalenie miesiąc temu i przez dwa tygodnie nie mogla chodzić, nawet do kibelka musiała być zanoszona. Na początku to wcale nie mogła chodzić taki ból. a dziewczyna ma 10 lat. Caly czas musiała leżeć. Współczuję Ci, bo jak takiemu małemu dziecku wytłumaczyć że nie może chodzić. Dobrze że dzieciątko mądre i zaalarmowało na czas.

Co do drugiego wątku na temat słówek, to dobrze że zapytałam, bo by był drugi taki sam:-)

Dziewczyny mam pytanie (już wcześniej pytałam), powiedziedzcie mi czy Waszym dzieciom zarosło już ciemiączko, moja Natalia jeszcze ma i to spore bo okolo 1 cm. Boję się żeby to nie jakieś choróbsko, się właśnie naczytałam, że powinno zarosnąć do 18m-ca. A raczej nie zrośnie. :-( jestem wystrachana. Nie wiem co mam mysleć.
Mam zamiar jutro wybrać się z tym do lekarza. Mam nadzieję że wszystko będzie oki.
 
aniajw, mój Wojciu też ma nie zarośnięte ciemiączko. On bardzo wcześnie przeszedł na mleko modyfikowane i kaszki, a wiadomo, że tam też jest D3. No i teraz pani doktor kazała już odstawić mimo, iż ma jeszcze nie zarośnięte.
 
reklama
anni, czyli zrezygnowałaś z biżuterii??? Skąd masz produkty do swojej firmy? Trzymam kciuki za sukces:tak:

aniajw mój Stas też ma jeszcze ciemiączko, ok. 1 cm. W sobote bylismy na szczepieniu, oglądało go dwóch lekarzy i powiedzieli, że wszystko jest ok. Nie kazali podawać witaminy D. Mój mąż miał ciemiączko do drugiego roku życia i wyrósł na mądrego faceta;-) Więc sie nie przejmuj.
 
Do góry