reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Posprzątałam, bo jutro szwagier M przyjeżdża ;-) i nie chcę wyjść na złą żonę :sorry2:

Wogóle to M mnie kusi żebym nad to morze pojechała :blink: okazało się, że dziś nie idzie do pracy i jutro nad ranem mogłabym jechać :sorry2: gdybym lepiej stała z funduszami, to może bym się skusiła na wypad do dziewczyn do Chłapowa :tak: no ale funduszy brak :baffled: a poza tym muszę przypilnować chłopaków żeby dużo pracowali (montują podbitkę :-)) a mało piwa pili, a nie odwrotnie :-D
 
reklama
Olla ze strojem kicha:dry: bardziej przez finanse. wkurzyłam się ostatnio na siebie, bo kupiłam bloki, tasiemki, kleje i jakieś tam pierdółki do "produkcji" kartek i wydałam tyle kasy, że jak podliczyłam, miałam takiego doła i nerwa, że miałam ochotę odnieść to do sklepu:angry: a byłby za to już jakiś fajny strój:wściekła/y:
w dwuczęściowym, to ja nawet po domu bym nie chodziła, a co dopiero na plaży:dry: więc wybór padł na jednoczęściowy. może w tesco coś upoluję dzisiaj z wyprzedaży. a jak nie, to nie wiem co:dry: tata wczoraj dał mi stówkę, to może mąż się zlituje i nie będzie nosem kręcił, jak będę chciała jakiś kupić. bo niby się nabija, że przecież w swetrze chodzić nie będę i na plaży zobaczę jak chodzą babki ubrane, jakie stroje i rozmary, ale z drugiej strony widzę, że jak chcę coś kupić, to mu się ciśnienie podnosi, a to odbiera mi wszelką ochotę do zakupów.
poza tym Misiek wyrósł z sandałków (chodzi w trampkach) i też by się jakieś przydały. opłaty w tym m-cu jeszcze nie porobione w całości, a kasy brak:wściekła/y: eh, z jednej strony dobrze, że wracam do pracy. może się jakoś odbijemy. oby tylko Misiek zaakceptował zmianę i zaaklimatyzował się w żłobku:blink:
to się naprodukowałam...
idę wyprać wózek, bo z takim usyfionym od jedzenia wszelkiej maści (głównie od bananów) to ja nigdzie nie jadę:no:
 
Olla - kochaniutka jak cos to dzwon :-)- ino daj mi z godzinki az sie wyspie. Ja mam tak, ze jak jestem chora to spac nie moge. I rano nei dosyc ze umieram bom chora to jeszcze jestem tak zmeczona, ze ledwo na oczy widze. G ma juz od wczoraj wolne. Dalam mala do zlobka (wprawdzie jeszcze nie jest co konca zdrowa) ale przy niej to nic w domu nei zrobie, a musze posprzatac poprosowac itp.,
Wiec, dalam ja do zlobka poszlismy z G na super sniadanko nad morze i wszystko extra tylko, ze sie czulam fatalnie. Wiec, poszlam do wyra po przyjsciu do domku, zeby sie wyspac. I co? I kurna zyc chlopa mi trzeba z domu wywalic.

To, ze tlumacze debilowi, ze musze odpoczac bo sie zle czuje i nei spalam cala noc...nie skutkuje. Juz zasypiam, a ten przychodzi i zaczyna mi streszczac wiadomosci co tam w Polsce. Guzik mnei to w tym momencie obchdzi. W gole raczej guzik mnei to obchodzi.

Wiec, wywalilam o z pokoju by spac. Nie pospalam 20 minut, a tu slysze jak obdzwania pol swiata, bo akutar musi teraz. Wrzeszczy a nei mowi do tej sluchawki i jakims cudem drzwi od sypilalni na osciez uchylone bym slyszala... No &@!^&@!^#&. Teraz pol przytomna pije herbate. Juz kopnelam mu w zadek i ochrzanilam porzadnie. Tyle, ze ta pierdola nie lubi byc sama i gwarantowane, ze jak tylko zasne cos wymysli by mnie obudzic. :angry: Dzieciak nooooo....
 
Kachasek - nie boj zaby - jak to mowia pieniadze rzecz nabyta. Nie bedzie stroju to nei bedzie - najwazniejsze, ze ty z nami bedziesz. Caluski wielkie. A kartki rob, bo mi sie podobaja twoje wyroby ;-)
 
Kachasku u mnie mezowe reakcje podobne jak chce sobie cos kupic:wściekła/y:
Mam sandalki w ktorych chodze od 5ciu lat,super wygodne,niestety tak sie juz zdarly ze podeszfa sie rozwarstwila i takie biale na czubku widac no i podeszwa od srodka sie odkleila,a on mi na to ze sklei sie super glue a to biale markerem mozna....no cholera czy on by w takich lazil:angry::szok:no nie sadze.dzis wyplata to sobie kupie nowe i juz!
A jesli o kostium chodzi to musisz kupic i juz,na fochy nie patrz,bo przejda mu szybciutko,w koncu na wakacje jedziecie i jak trza to trza:tak:wyjscia nie ma:blink:
Dzis w TESCULCU na bank cos fajnego wyszperasz za pare grosikow,mowie Ci!Mam przeczucie:-)
 
Cholerka, nie miałam netu od wczoraj :wściekła/y:
I jeszcze dziś to samo - znowu dzwonię, robię aferę (dzięki Bogu nie byłam zołzą), facet 1,5h później przygalopował przez całe miasto - i co się okazało? :wściekła/y: Z netem wszystko w porządku, to nasz router się zresetował :wściekła/y: Wczoraj Małż w nim grzebał, to kuźwa nie mógł sprawdzić?! Ale się wstydu najadłam... Jeszcze facet zgodził się nam skonfigurować, a tu ani haseł, ani adresu IP :wściekła/y: Wszystko gdzieś "pochowane" i za cholerę znaleźć nie można :wściekła/y: Szlag mnie trafi z "porządkami" mojego :wściekła/y: Czy to takie trudne nie rozpieprzać umów po wszystkich kątach i tematyczne dokumenty trzymać razem :wściekła/y:
I jeszcze na do widzenia usłyszałam, że taka "wizyta" z naszej winy to jest płatna... Cholera... Na szczęście chyba mu się żal ciężarnej z dzieckiem na ręku zrobiło i już nic więcej nie mówi :zawstydzona/y: Ale wstydziłam się jak diabli - a gada to po powrocie z pracy przeczołgam :wściekła/y:
Tak mi się miło dzień zaczął ;-)
 
reklama
Esia, nie jesteś osamotniona.:tak:U nas od wszelkich rachunków, umów i innych dokumentów jestem ja. Robię z tym porządek kilka razy do roku, a mój to tylko jakby co to woła "gdzie jest cośtam...". Gdyby to on miał robić porządki i to trzymać, to pewnie 90% rzeczy by wyrzucił, a pozostałe 10% nie wiedział gdzie położył. Wolę ja to kontrolować bo inaczej kaszana.;-)

A przy okazji, to powiedziałam mu jak go obsmarowałam wczoraj. Obśmiał się jak nie wiem (pytał czy Wam pisałam że jest gruby - mówiłam że ma kompleksy;-)). No ale przypuszczam, że osłodą była mu informacja że uważacie że jest przystojny. I chyba tylko dlatego nie zarobiłam po łbie za takie teksty.:-D:-p
 
Do góry