Witam!!!
U nas wszystko dobrze. Moja psiapsiółka wyszła ze szpitala, z dzidzią na razie wszystko dobrze. Musi się bardzo oszczędzac i uwazac na wszystko. Jej 9miesięczny synek wcale jej tego nie ułatwia. I dodam ,że u nich również trudna sytuacja była z poczęciem dzidziusia. Ona ma 38lat, a starali sie dobre kilka lat. Az tu nagle pojawił się Mikuś. Tak byli przeszczęśliwi, że nagle okazało się że czekają na jeszcze jednego dzidziulka. Oby wszystko było dobrze i życie napisało szczęśliwe zakończenie...
Moja Zuzanka daje mi teraz nieźle w kośc. Cholernik mały zjada wszystkie śmieci na spacerze. W dziobie był juz kamulec, pet, kapsel, kwiatek, trawa, jarzębina, itd..... Od kilku dni spacery wiążą sie z moim bólem żołądka ze stresu i ciągłym nu-nu-nu. Ufff... Dajcie siły...
Bardzo Wam zazdroszę tych wakacyjnych wyjazdów. My niestety w tym roku nigdzie nie jedziemy:-( M ma nową pracę i narazie chce sie wykazac zanim poprosi o wolne
Tak więc lato w mieście i dzień po dniu.......:-(
Wróce jeszcze do tematu motorów. Ja sama jestem pasjonatką takowego sprzętu i gdyby nie motor nie miałabym takiego męża i małej ślicznej Zuzanki
Gdy zaszłam w ciąże mój m sprzedał motor, a ja śmiałam się że zamienił dwa kółka na trzy kółka (mieliśmy trójkołowca). Teraz ponownie rozważa kupno motoru, a ja marzę o remoncie kuchni. I wiecie co, kuchnia moze jeszcze poczekac, a sezon przecież niedługo sie kończy...
Z kąpielą u nas jak u większości. Płacz jest gdy wychodzimy z wanny. Główke myjemy codziennie, tym samym żelem co myjemy ciałko. Bez protestów.
A ze spaniem tfu, tfu, na razie wszystko ładnie. Były problemy ale wszystko sie unormowało. Wkładam do łóżeczka i wychodzę. Przytulanki są dwie. Żółty ikeowski krab i żółta poduszeczka. Obie utrafione przez mojego m. On wogóle ma smykałkę do kupna zabawek Zu. Zawsze są trafione.
Wow, jaka opowieśc mi wyszła. Proszę nie ziewac, ide już sobie. Robic obiadek.