reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Malinka gratki,no naprawdę niesamowite z tą klątwą:-D
A mi się śniło ze urodziłam córeczkę,i byłam przerażona przeciez Livka taka mała a położna no coś ty fajnie trzy lata różnicy:szok::szok:
 
reklama
hej
nie mam czasu na dwa fora :(
ale Goska mi napisała, ze obrodziło w dwie kreseczki ;)
to tak jak u mnie :)
widzę urodzaj na rodzeństwo u naszych maluchów czerwcówkowych :)

buziolki dla Was :)
 
Ostatnia edycja:
separacji ciąg dalszy :wściekła/y: w łóżku to by i ze dwie osoby jeszcze między nami się zmieściły, taki luz my mieli :-D buraka mam za męża i tyle! i normalnie on wiecznie nie wie o co chodzi :wściekła/y:

ISZATR no właśnie, mnie też się wydaje, że ta rozłąka nas dobija :confused2: ale co zrobić, brak pracy dla męża. Ale przynajmniej mieszkamy osobno i oboje pracujemy ;-) bo z jedną osobą pracującą to kiepsko finansowo :confused2:

ANIELA trzmam kciuki za koleżankę i jej fasolkę!
 
Esia super że prezencik tak udany, a już myślałam że po ostatniej wpadce zrezygnujesz i prezentu jednak nie dostanie:-p.
Kupiłam go przed akcjami, więc tak czy siak musiał dostać ;-) Poza tym, aż taka okropeczna nie jestem ;-)
Bawcie się dobrze na wakacjach!!! :-)

Gośka czyżby sen proroczy :-D:-D:-D

pirzonku serdeczne gratulacje - spokojnej ciąży :tak::-)

Gingeros no przykro mi... Mówię Ci - pod buta z nim! :cool2:

Nareszcie chłodniej... Wcale nie tęsknię za upałami i nie cieszy mnie to, że wrócą :dry:
Młody zerwał się dziś o 6.50 :eek: Już zalicza drzemkę, więc zapowiada się dłuuugi dzień...
Niemniej, miłego!
 
Sie porobiło!!! Pirzonek, Malinka gratulacje dla Was!!! :-D

Kotek, fajnie że się odezwałaś. Miłego wyjazdu i wypoczynku życzymy. Mam nadzieję że jak wrócisz to wpadniecie do nas do Chłapowa.

Niuni, nieźle u Szymka z tym ząbkowaniem:szok:, a ja myślałam że Magda jest tak bardzo do przodu!!!:-D

Anni, co by Ci tu rzec!:sorry2:Może przede wszystkim zastanów się, czy warto walczyć i czy w ogóle chcesz walczyć o Wasz związek. Bo jeśli Go kochasz, to może jednak się opłaca włożyć wysiłek???? Zresztą, ja uważam, że w każdym małżeństwie są wzloty i upadki, ideałów ni mo (chyba że w bajkach). Ja swojego dziada kocham już 8 lat mimo że wiele razy miałam chęć kopnąć w dupę i iść w siną dal.:-D I chyba ktoś na górze czuwa nad nami, bo zawsze jak jest źle, to dzieje się coś takiego że cementuje nasz związek - a nas nieszczęścia bardzo łączą. Ostatnio jak się o coś pożarliśmy to mu powiedziałam żeby uważał, bo jak tak dalej pójdzie to rodziny nam zabraknie.;-)Zresztą powiem Ci, że 3 lata temu poznałam na wakacjach parę, która też była na "krawędzi" (po 11 latach bycia razem). Koleżanka mówiła dokładnie to samo co Ty - że wie na 100% że razem nie będą tylko to kwestia czasu. I zdarzyło się im nieprzewidziane nieszczęście - teraz nie tylko są razem, ale Mąż bardzo się zmienił, są bardzo szczęśliwi i mają drugie dziecko. Na pewno nie ma co postępować pochopnie, bo może jednak wszystko się ułoży. Trzymam kciuki za Was oboje!
 
Esia - lubie Twoje podejscie do problemow zwiazkowych hehehe:-D
Gingerosku - tuli tuli - separacja niemila - my tez to przechodzimy :-:)tak:
A jesli chodzi o zycie na dystas "doslowny". Ojj.. nic z tego dobrego na pewno nie wyjdzie. Nie na dluzsza mete. Wiec, szukaj mezowi pracy jak najszybciej:tak:

Kurcze siegam pamiecia kiedy sie pochrzanilo miedzy nami i nei moge znalesc tego momentu. Problem w tym, ze jak raz sie pochrzami - to juz wraca jak bumerang. Nie nawidze takich sytuacji. :no: Staram sie nie myslec o tym. G najchetniej poprostu ignoruje problem - wszystko jest niby cacy..Az do nastepnego razu. I my sie nie klucimy raczej - brak klutni praktycznej - natomiast jest uczucie takiego niesmaku. Wczoraj to mi sie patrzec na te jego gebule nie chcialo poprostu no.

Co mi nerwow ten gosc zje to jego. :wściekła/y::sorry2: I zgadzam sie z Esia - ze zycie jest za krotkie zeby tracic je na idiotow. Dlatego, dochodze powoli do wniosku, ze tego startku uratowac sie neee daaa... Ale, hehehe zawsze jest nastepny i wiem, ze w koncu spotkam kogos z kim to bedzie to.:blink: Ja nie mam problemow z takimi dastycznymi decyzjami. I to w sobie lubie... Tylko chodzi mi glownie o mala. Bo widze, ze swiata poza G nei widzi, a on poza nia. Skrzywdze ich oboje w jakims stopniu na pewno swoja decyzja. Wiec, jezeli sie da to uratowac Kotku ;-) to bym chciala, ale jak tak ma byc dalej - to ja dziekuje...wysiadam.:-):tak:

nooo tom se popisala. A ja kupilam sobie - ha! laser do wlosow - czy jak to tam sie zwie. Zaraz wlaczam i depiluje. Bede laska nebeska gladka niech G sobie...tylko popatrzy. hehehe:-D
 
Dzagud - kochana jestes! Dziekuje ci. Dobrze "Godosz":tak:

Ty wiesz, ze ja sie zastanawiam co by nie wziasc blendera do margarity na wakacje...:-D Ja powaznie nad tym rozmyslam, bo nigdy nikt nie chcial ze mna pic i mi sie dla siebie samej robic nie chcialo. Ale ty!!! Ty mozesz okazac sie moja bratnia dusza! Co myslisz? Moge upchnac do bagaznika :-D
 
Anni, miałam zapytać jak Ci się film podobał??? Bo w końcu relacji nie zdałaś i nie wiem.

No i zapomniałam napisać że kostium mi doszedł. Jest bardzo fajny, taki jak na zdjęciach. Choć rzeczywiście gdybym go kupowała "na żywo", to wzięłabym numer mniejszy. Wg tego co podawali w wymiarach mieściłam się w górnej granicy wymiaru i bałam się czy ten nie będzie za obcisły. A tu okazało się, że jest luźny i na biuście nieco przydużawy, więc może numer mniejszy byłby trochę lepszy. No ale trudno. I tak jest bardzo fajny, szkoda tylko że na czarnym nie widać tak dobrze jego kroju jak na innych kolorach. No i szkoda że mimo wszystko nie prezentuję się w nim jak ta lasencja....:zawstydzona/y::-(;-)
 
ESIA no te buty to chyba jedyne wyjście ;-) muszę wyszukać jakieś stare glany i będę go szkolić :laugh2:
postanowienie na dziś - wyszukać buty i nie odpowiadać na telefony i smsy ;-)

Pirzonkowa będzie mieć Jagódkę dla mojego Antosia :-D od roku na nią czekam :-) bardzo cierpliwie czekam ;-)
 
reklama
moje dziecko wali mi po imieniu :eek: i wiecie, ładnie mu to Asia wychodzi :eek: i nauczył się mówić Antek :-D jak ktoś mówi gdzie Antek, albo woła Antka, mały nicpoń puka się paluszkiem w klatę :-D bystrzacha ;-) i woła też na lampę, ale wychodzi coś w stylu pampa :-) :-D i boję się jak zacznie mówić :szok: tyle potrafi w swoim własnym języku powiedzieć, aż normalnie uszy więdną, więc poważnie boję się jak zacznie tak kumato gadać :sorry2:
 
Do góry