mejdia
czerwcóweczka 2008 ;)
My się właśnie pożarliśmy:-angry:,
T. pojechał teraz z ojcem do Łodzi,
liczę, że jak wróci emocje opadną, zresztą szykuję pizzę na obiad
to na pewno wpłynie na poprawę nastroju;-).
A popołudniu wybierzemy się wszyscy do lasu, ja się o to postaram....;-):-)
T. pojechał teraz z ojcem do Łodzi,
liczę, że jak wróci emocje opadną, zresztą szykuję pizzę na obiad
to na pewno wpłynie na poprawę nastroju;-).
A popołudniu wybierzemy się wszyscy do lasu, ja się o to postaram....;-):-)