Hej laseczki.
A ja dopiero wróciłam do domu, chociaż wyszłam o 8 rano. Odstawiłam młodego do zerówki i pojechałam do pracy zawieźć zwolnionko i tak się zagałam z koleżankai...ale było warto. W końcu widzę się z nimi nie często.
Teraz poczytam Was i idę robić obiadek. Ta cudowna pogoda i słońce strasznie mnie rozleniwiły i już wiem, że po obiadku musze się zdrzemnąc.
A ja dopiero wróciłam do domu, chociaż wyszłam o 8 rano. Odstawiłam młodego do zerówki i pojechałam do pracy zawieźć zwolnionko i tak się zagałam z koleżankai...ale było warto. W końcu widzę się z nimi nie często.
Teraz poczytam Was i idę robić obiadek. Ta cudowna pogoda i słońce strasznie mnie rozleniwiły i już wiem, że po obiadku musze się zdrzemnąc.