Zuz-Inka
MAMA NA PEŁNY ETAT
Ehhhh a u mnie katastrofy...najpierw Maciek się przewrócił i potłuk nadgarstek, tak że dotchnąć się nie pozwolił...a przed chwilą tak walną o szafkę że ma ranę na brwi na centymetr...niby nic ale głęboka. U nas nie ma szpitala a najbliższy o 25 km. Mogłabym prosić sąsiada...tylko wypiłam piwo i w szpitalu mi jeszcze sprawe zrobią...wrrr a normalnie nie pije