mata-kow
mama do kwadratu :)
Jest tak jak piszesz Magdziarko :-( do tego ostatnio muszę byc w ciąż w polu widzenia, bo jak tylko wychodzę, nawet do kuchni, to ryk niesamowity. Jak wieczorem mąż zajmuje sie małą, a ja coś tam robię innego i nie zwracam uwagi na małą, to gdzies po pół godzinie zaczyna się marudzenie i muszę ja poprztulać (wystarczy, że usiąde obok, to ona łapie mnie za bluzkę, przyciąga do siebie i sie przytula). Jak idziemy w gości (tzn. do teściowej, bo nigdzie indziej nie wybieramy sie wtedy, kiedy może mała miec drzemkę) to mała nie zasnie, dopóki nie odstawi się całej masy kombinacji no i chodzenie na paluszkach, bo ma taki lekki sen, że skrzypnięcie podłogi stawia ja na nogi (nawet mi sie zrymowało )do tego jest z tych, co jak cos jej nie pasuje, to w ryk i nie ma zmiłuj dlatego nie wyobrzażam sobie na razie z nią spacerów jak nie jest do spania... może dzięki spacerówce nie będzie tak źle, ale pewnie i tak będe chodziła koło domu ostatnio na szczęście z karmienie lepiej, bo wciąga po 100 ml obiadku i kaszki zsokiem malinowym, ale i tak jeszcze cycem zapija
ale staram się tym nie martwic, bo wiem, że kiedys to się zmieni, ale czasem cos mnie chce trafic jak każdy dzień wygląda tak samo i nie ma szans na szybka zmianę czasem marzy mi się praca na pół etatu, żeby złapac oddech od domu i żeby ktoś inny użerałs ie z humorami małej ale zaraz nie dopuszczam mozliwości, żeby ktoś sie nia zajmował, bo ja ja najlepiej znam i to ja jestem dla niej najlepszą opiekunką
ale staram się tym nie martwic, bo wiem, że kiedys to się zmieni, ale czasem cos mnie chce trafic jak każdy dzień wygląda tak samo i nie ma szans na szybka zmianę czasem marzy mi się praca na pół etatu, żeby złapac oddech od domu i żeby ktoś inny użerałs ie z humorami małej ale zaraz nie dopuszczam mozliwości, żeby ktoś sie nia zajmował, bo ja ja najlepiej znam i to ja jestem dla niej najlepszą opiekunką