reklama
witam :-) ja sie dzis wyspalam w koncu bruno tylko dwie pobudki 1 i 5 ale zjadl i zasnal a po za tym o 5ej wstal maz wiec spalam do 9ej
dzis w koncu sloneczko wiec wysle moich mezczyzn na spacerek a ja sobie spokojnie posprzatam :-)
bbkania jak Natalka bedzie tyle cwiczyc to szybko zacznie raczkowac i jej nei dogonisz
maajka wspolczuje choroby Mai zycze zeby szybko przeszlo:-(
agusia superancki Twoj Superman :-)
lilianko jak Nadia zacznie chodzic to bedziesz miala "podwojne" slodkie pobudki;-)
mata niech juz tak zostanie Dobrusi ze spaniem w lozeczku
marlena no nie bylismy wczoraj na spacerku bo padalo:-( ale Ty to chyba spacerujesz podwojnie bo i z pieskiem i z Marysia:-)
Arturkowi i Antosiowi zycze zeby szybko odzyskali apetyt
joasiek zazdroszcze wyjscia "do ludzi" ;-)
dzis w koncu sloneczko wiec wysle moich mezczyzn na spacerek a ja sobie spokojnie posprzatam :-)
bbkania jak Natalka bedzie tyle cwiczyc to szybko zacznie raczkowac i jej nei dogonisz
maajka wspolczuje choroby Mai zycze zeby szybko przeszlo:-(
agusia superancki Twoj Superman :-)
lilianko jak Nadia zacznie chodzic to bedziesz miala "podwojne" slodkie pobudki;-)
mata niech juz tak zostanie Dobrusi ze spaniem w lozeczku
marlena no nie bylismy wczoraj na spacerku bo padalo:-( ale Ty to chyba spacerujesz podwojnie bo i z pieskiem i z Marysia:-)
Arturkowi i Antosiowi zycze zeby szybko odzyskali apetyt
joasiek zazdroszcze wyjscia "do ludzi" ;-)
daruuunia3
Czerwcowa mama'08
Agusia Kacper jes t słodziutki a zarazem niezły z niego Spider-Man :-)
Majka zdrówka dla Was, oby szybciutko Majeczke puściło!!!!!!!
Bart śpi, mama właśnie poszła na tramwaj (Ł w pracy, a ja nie miałam jej jak odprowadzic- ale poradzi sobie;-)) tak mi jakoś smutno i pusto się zrobiło... nie lubie pożegnań na dodatek wiem że dopiero zobaczymy się za 2 miesiące i to przy dobrych wiatrach...
Jak Bart wstanie to pojdziemy na spacerek i dzisiaj ugotuje mu pierwszy raz ''swoją'' zupkę, zobaczymy jak mi wyjdzie ;-)
Majka zdrówka dla Was, oby szybciutko Majeczke puściło!!!!!!!
Bart śpi, mama właśnie poszła na tramwaj (Ł w pracy, a ja nie miałam jej jak odprowadzic- ale poradzi sobie;-)) tak mi jakoś smutno i pusto się zrobiło... nie lubie pożegnań na dodatek wiem że dopiero zobaczymy się za 2 miesiące i to przy dobrych wiatrach...
Jak Bart wstanie to pojdziemy na spacerek i dzisiaj ugotuje mu pierwszy raz ''swoją'' zupkę, zobaczymy jak mi wyjdzie ;-)
agusia04
Czerwcowa mama'08
Darunia nic się nie martw. Co prawda teraz Ci smutno, bo mama dopiero co pojechała.
Ale pomyśl jak miło bedzie witac się z Nia ponownie :-)
A czas szybciutko zleci.
I powodzenia w gotowaniu zupki.
bbakania wyprzedziłaś mnie:-) miałam napisać dokładnie to samo
wyslalam moich chlopcow na spacer posprzatalam i moge wypic spokojnie kawke:-)
darunia chyba nikt nie lubi pozegnan :-(ale czas tak szybko leci ze te 2mies szybko zleca :-)
agusia sama sie z siebie usmialam bo zrobilam z Spidermana Supermana przepraszam
darunia chyba nikt nie lubi pozegnan :-(ale czas tak szybko leci ze te 2mies szybko zleca :-)
agusia sama sie z siebie usmialam bo zrobilam z Spidermana Supermana przepraszam
agusia04
Czerwcowa mama'08
A wiesz, że nawet nie zauważyłam tego. Dopiero jak napisałaś to się zorientowałam.:-)agusia sama sie z siebie usmialam bo zrobilam z Spidermana Supermana przepraszam
daruuunia3
Czerwcowa mama'08
Dziękuje dziewczyny za pocieszenie... ;-)
Bbakania dzięki za linki ;-)
A co do zupek, to mój Bart też wcinał słoiczki, ale trochę to jednak kosztuje i lepiej samemu gotowac, no zobaczymy ;-)
Bbakania dzięki za linki ;-)
A co do zupek, to mój Bart też wcinał słoiczki, ale trochę to jednak kosztuje i lepiej samemu gotowac, no zobaczymy ;-)
Helloł :-)
My znowu chorujemy - tzn. na razie mnie chwyciło, ale obawiam się, że u Lenki to tylko kwestia czasu :-( Od wczoraj mam ponad 39 st. gorączki, a mięśnie tak mnie bolą, że nie mogę zejść po schodach. Na szczęście Jacek miał dzisiaj wolniejszy dzień i już o 13 wrócił do domu - przynajmniej zajmie się Małą. Teraz poszli sobie w trójkę (z psem) na spacerek, a przy okazji do apteki.
Wczoraj byliśmy z Leną u ortopedy na usg bioderek - wszystko w porządku, ale lekarz mnie trochę przestraszył - powiedział, że nie wolno sadzać (ani stawiać) dziecka, dopóki samo nie usiądzie, a Lenka ostatnio cały czas siedziała Myślę, że sama to nie usiądzie jeszcze długo, bo nienawidzi leżeć na brzuszku i jeszcze się nawet nie obraca z pleców na brzuch ani odwrotnie - czyli powinnam ją cały czas trzymać na leżąco. Tylko jak to zrobić, jak Mała już zasmakowała nowej jakości życia w trybie siedzącym i nie chce słyszeć o leżeniu... Pokazywałam też lekarzowi, jak wstaje, gdy tylko poda jej się palce - i też mi się dostało, że tak nie wolno W ogóle czułam się tam jak ostatnia idiotka i wyrodna matka, krzywdząca swoje dziecko:-(
My znowu chorujemy - tzn. na razie mnie chwyciło, ale obawiam się, że u Lenki to tylko kwestia czasu :-( Od wczoraj mam ponad 39 st. gorączki, a mięśnie tak mnie bolą, że nie mogę zejść po schodach. Na szczęście Jacek miał dzisiaj wolniejszy dzień i już o 13 wrócił do domu - przynajmniej zajmie się Małą. Teraz poszli sobie w trójkę (z psem) na spacerek, a przy okazji do apteki.
Wczoraj byliśmy z Leną u ortopedy na usg bioderek - wszystko w porządku, ale lekarz mnie trochę przestraszył - powiedział, że nie wolno sadzać (ani stawiać) dziecka, dopóki samo nie usiądzie, a Lenka ostatnio cały czas siedziała Myślę, że sama to nie usiądzie jeszcze długo, bo nienawidzi leżeć na brzuszku i jeszcze się nawet nie obraca z pleców na brzuch ani odwrotnie - czyli powinnam ją cały czas trzymać na leżąco. Tylko jak to zrobić, jak Mała już zasmakowała nowej jakości życia w trybie siedzącym i nie chce słyszeć o leżeniu... Pokazywałam też lekarzowi, jak wstaje, gdy tylko poda jej się palce - i też mi się dostało, że tak nie wolno W ogóle czułam się tam jak ostatnia idiotka i wyrodna matka, krzywdząca swoje dziecko:-(
reklama
joasiek1977
Mamusia Oleńki :)
Helloł :-)
My znowu chorujemy - tzn. na razie mnie chwyciło, ale obawiam się, że u Lenki to tylko kwestia czasu :-( Od wczoraj mam ponad 39 st. gorączki, a mięśnie tak mnie bolą, że nie mogę zejść po schodach. Na szczęście Jacek miał dzisiaj wolniejszy dzień i już o 13 wrócił do domu - przynajmniej zajmie się Małą. Teraz poszli sobie w trójkę (z psem) na spacerek, a przy okazji do apteki.
Wczoraj byliśmy z Leną u ortopedy na usg bioderek - wszystko w porządku, ale lekarz mnie trochę przestraszył - powiedział, że nie wolno sadzać (ani stawiać) dziecka, dopóki samo nie usiądzie, a Lenka ostatnio cały czas siedziała Myślę, że sama to nie usiądzie jeszcze długo, bo nienawidzi leżeć na brzuszku i jeszcze się nawet nie obraca z pleców na brzuch ani odwrotnie - czyli powinnam ją cały czas trzymać na leżąco. Tylko jak to zrobić, jak Mała już zasmakowała nowej jakości życia w trybie siedzącym i nie chce słyszeć o leżeniu... Pokazywałam też lekarzowi, jak wstaje, gdy tylko poda jej się palce - i też mi się dostało, że tak nie wolno W ogóle czułam się tam jak ostatnia idiotka i wyrodna matka, krzywdząca swoje dziecko:-(
Przede wszystkim zdrówka dla Ciebie i mam nadzieję, że mała się nie zarazi
Doskonale Cię rozumiem odnośnie lekarza... mi może się nie dostało, ale kategorycznie zabronił stawać malucha na nogi (teraz moja Ola się męczy bo stawanie i sprężynowanie to dla niej sama radość ) Jak powiedział "dziecko nie powinno się stawać ani sadzać, samo zdecyduje kiedy to ma nastąpić..." Głupio mi było , bo to robiłam, ale teraz dostosowuje się do zaleceń i tyle ;-)
Daruuunia, bbakania - ja 2 dni temu miałam swój debiut w gotowaniu o obiadków Ola pierwszy raz zjadła, ale raczej z pewną dozą nieufności Ale potem poszło Życzę powodzenia!
maajka - zdrówka dla Majeczki, niech się maluszek już tak nie męczy...
Podziel się: