reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCóWKOLAND 2008--wątek glówny

CZERWCÓWKOLAND 2008

  • dobrze

    Głosów: 0 0,0%
  • że już jest

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    14
My dla księdza dajemy 50 zł. No i ministrantom 2-5 zł, w zależności jakie drobniaki mamy ;-) tylko teraz mamy księdza, który kasę co do grosika liczy... jak to fajnie powiedział nasz były wikary, jak miał przyjść nowy proboszcz "z kurii syn" ;-):-p:-D
 
reklama
Dzięki dziewczyny , tak myślałam że dam 50 zł
Spokojnej nocki baby ja idę do łóżeczka bo mnie kolana bolą i nie wiem od czego czy od siedzenia za biurkiem czy czasem mi właśnie w pracy nie zmarzły
 
My w tamtym roku daliśmy 50 zł,a w tym damy 20 zł- nie ma co się rozrzucac :tak: i jeszcze ministrantom tak jak Mata 2 lub 5 i gra, u nas jeszcze nie zapowiadał kiedy bedzie chodził.

Rozebrałam w końcu choinkę ;-)
 
u nas w sobote będzie:dry: nie przepadam za tym zwyczajem, najchętniej wyniosłabym się na ten czas z domu. Ale co zrobić.

Zuzia już śpi, noramlnie jakiejś głupawki po kąpanku dostała i godzine szalała na podłodze tarzała sie ,śmiała w głos , złapała za jakaś polkę i podciąga sie do wstawania to znów przeturla sie pod łoźeczko no szok:szok: ja ją do łożczka a ta ze smokiem w ustach śmieje się spod niego siada głowe między szczeble włożyła i pluje smoczkiem i chichocze jak ten o panele uderza. Teraz zawinęła się , nakryła po czoło i śpi:sorry2: mały wariat mówie wam.
Dobra ja spadam musze się wyspać bo jutro mam zjazd na uczelni. Miłej i spokojnej nocki
 
Gratulacje dla Marysi.:-)

Staś od wczoraj ma drugi ząbek. Może zacznie lepiej spać, bo ze 3 tygodnie ten ząbek mu wychodził.
W ogóle ostatnio chłopcy obaj gorzej śpią. Jednak budzą się nawzajem. Ale rady nie ma - mamy tylko dwa pokoje. są na siebie skazani. :-p;-)

Poza tym chodzimy na masaże rehabilitacyjne z tym przywodzeniem stópek. Pan masażysta powiedział (tak jak się spodziewałam), ze to drobiazg i że to żadne problem. I że organizm i tak sobie by z tym poradził, dawniej nie było masaży, al ludzie normalnie chodzą. Jeździmy na te masaże 3 razyw tygodniu. Niby masaz krótki, bo ok. 15 min. ,a el wyprawa wielka i zabiera czas, kiedy wychodze ze Stasiem na spacer. No ale co robić. Bo jak wracam z masażu, to zaraz musze pędzić do pracy. Mamy mieć 10-15 masaży.
Staś trochę się denerwuje, ale nie ldatego, że coś go boli, ale dlatego, że musi leżeć na plecach, a on by wolał się przewrócić na brzuszek i sobie popełzać :-) A pan masażysta trzyma mocno.
 
Mata-''z kurii syn''-niezle:-):-)

No,przekpalam sie przez Wasze posty z 2 dni,bo wczoraj juz nie mialam sily zagladac na bb......
No,w zlobku bylo ciezko........Ciezko fizycznie,bo na 2 kobiety bylo wczoraj 10dzieci,dzis 15,ale tez ciezko psychicznie,bo niemoge zniesc widoku placzacych dzieci,zwlaszcza tych najmniejszych....:-:)-(
No i Maja swoje tez przeplakala,biedactwo...:-:)-(A ja rzadko moglam na jej placze reagowac,bo ciagle cos bylo do zrobienia przy innych dzieciach-zreszta ja zadowalalo tylko branie na rece-a tak to juz prawie nic nie moglam zrobic.A bylam przeciez w pracy,musialam:-(
No,ale musze pochwalic,ze Maja slicznie tam sama zasypiala w lozeczku,nawet przy placzu innych dzieci-zaskoczyla mnie,bo bardzo sie tego balam.
Oj,dziewczyny-jak bedziecie szukac zlobkow dla swoich pociech radze,zebyscie pobyly tam najpierw z nimi pare godzin,na probe,zeby zobaczyc co tam sie dzieje.

No coz,jeszcze przejrze reszte watkow i zmykam spac....
 
My kolędę mieliśmy we wtorek. Ale takiej szybkiej to nie pamiętem. Moze z 5 min. ksiąz był. Sprawdził obecność;-) zapytał jak dzieci, kiedy Kubę chrzcimy, wziął kopertę i tyle go widzieliśmy. Daliśmy 40zł i po 2 ministrantom.

Majeczko no to ciężki dzień w pracy miałaś. Ale córcia Cię tam mile zaskoczyła ze spaniem. Gratulacje dla Majuni:-):tak: U nas i tak nie ma szans na żłobek, ale słyszałam co się dzieje:szok:

Mamoot gratulacje dla Stasia:-) A rehabilitacja niezaszkodzi. Jak już zaczęłiście to trzeba skorzystać:tak::-)

Mata "z kurii syn" Dobre dobre:-D:-D:-D:-D I żeby zębolki w końcu powychodziły i dały Wam chwilkę oddechu:-)

NIe uwierzycie Jasiek spał od 16 do 18 :szok: to już drugi raz dzisiaj po 2 godziny :szok: szok ciekawe jaka będzie noc :confused::dry::confused:

Aniknulka może Jasio zaczyna się naprawiać. Oby mu ttylko tak zostało TEgo Ci życzę:tak:
 
Mamociku gratuluje Stasiowi ząbeczka.:-)

Mi by chyba serce pękło jakbym musiała oddać Arturo do żłobka. :no:

Jestem dziś padnięta. Dobranoc czerwcówki
 
reklama
Gratulujemy Stasiowi drugiego ząbka. Mam nadzieję, że teraz będzie już lepiej się czuł i da odpocząć mamusi. Od kiedy mojemu małemu wyszedł pierwszy ząbek, to inne dziecko. W szoku jestem, jak długo potrafi się teraz sam bawić na kocyku. Wcześniej musiałam go nosić, a przynajmniej zabawiac cały czas. Pewnie taka sielanka potrwa do następnego ząbka.

Patyk, sądząc po zdjęciach ranka u Krzysia wyglądała podobnie. Tylko u nas zrobiła się w fałdce na szyi- brak dostępu powietrza (był mały i jeszcze nie dźwigał główki) plus wysoka temperatura latem.

Żłobek to jest masakra. Olek poszedł do żłobka na miesiąc( nie powiedziałam w podaniu, że bedzie na miesiąc bo by nie przyjęli) Miałam we wrześniu praktyki zawodowe w szkole i nie było wyjścia. miał 2 latka i 7 miesięcy...wspominam to jako koszmar. Brak zabawek, przeładowanie w grupie.Nie nie
Boję się oddać małego do żłobka, ale na razie nie widzę innego wyjścia. Muszę wrócić do pracy. Ale szukam prywatnego żłobka, gdzie opiekunki będą miały mniejszą ilość przydzielonych dzieci (dowiadywałam się i zwykle to czwórka maluchów na jedną opiekunkę). Zobaczymy...jak nie wyjdzie i mały będzie w żłobku nieszczęśliwy to zostanę z nim w domu...będzie ciężko, ale on jest dla mnie absolutnie najważniejszy:tak:.

My dziś po rehabilitacji. Fizjoterapeutka zaproponowała nową metodę...coś w rodzaju masażu leczniczego. Krzyś znów płakał:-(, mogło go to nawet boleć:-(. Teraz sama mam mu taki masaż wykonywać w domu. Już próbowałam. Miałam więcej czasu, stopniowałam siłę i mały nie płakał. Bardziej był zniecierpliwopny, że musi leżeć w jednej pozycji. Mam nadzieję, że tak będzie nadal i jakoś będzie znosił te moje zabiegi:baffled:. Bo jeżeli będzie płakał, to chyba nie dam rady:no:.

Spokojnej nocy.
 
Do góry