agacina i aniknulka serdeczne dzięki, jeśli nie urodzę do terminu to na wizycie 09 będę napierała na gina z tym zwolnieniem i mam nadzieję, że nie będzie robił problemów, bo facet jest ok, a szkoda nawet tych paru dni macierzynskiego, bo to zawsze dłużej z maluszkiem, ile by nie było, każda chwila na wagę złota
reklama
mata-kow
mama do kwadratu :)
Milka Ty szczęściaro, tylko tyle kg na plusie po porodzie Olga z Ciebie te nadprogramowe kg sprzed porodu wyssie i będziesz jeszcze lasencja (a tak swoją drogą z tego co pamiętam, to jakoś mocno ubita jesteś, bo tych kg nie widać ;-))
ja juz 3 tyg. temu byłam 20kg a teraz pewnie jeszcze więcej
ja juz 3 tyg. temu byłam 20kg a teraz pewnie jeszcze więcej
milkaaa
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 1 158
oj, ja sobie nie wyobrazam przelewow w banku robic
zwlaszcza teraz - jak budowa pozera pieniadze i co rusz jakis przelew - wlasciwie kazdego dnia robie
ale swego czasu na poczcie czesto glosno pytalam czy ktos ma cos przeciwko aby ciezarna skorzystala z przywileju obskugi poza kolejnoscia - miny minami - ale sprzeciwu nie bylo
ja mialam w last tygodniu wiekszy wyrzut - po 10 dniach wspolnego pomieszkiwania powiedzialam bratu i jego rodzinie (3 osoby) ze musza juz jechac do domu - bo sami jakos nie wpadli na to ze juz mi zle sie na podlodze spi, ze potrzebuje spokoju i przygotowac sie do nadchodzacego porodu...i takie tam
w sumie przez te 10 dni na 46 m2 mieszkalismy w 7 osob - Olga osma - w tym 3 dzieci walczacych miedzy soba nawet o to ktore dostanie pierwsze kawalek chleba
Lubie gosci - ale bylo mi juz naprawde ciezko - i pierwszy raz powiedzialam komus wprost ze musi pojechac....tym bardziej ze moja wydzielina nagle zmienila sie w jakas taka.....myslalam nawet ze to czop - i spanikowalam - bo moja wyprawka wtedy w powijakach byla...
czulam sie z tym okropnie, to dopiero jest wyrzut sumienia
zwlaszcza teraz - jak budowa pozera pieniadze i co rusz jakis przelew - wlasciwie kazdego dnia robie
ale swego czasu na poczcie czesto glosno pytalam czy ktos ma cos przeciwko aby ciezarna skorzystala z przywileju obskugi poza kolejnoscia - miny minami - ale sprzeciwu nie bylo
ja mialam w last tygodniu wiekszy wyrzut - po 10 dniach wspolnego pomieszkiwania powiedzialam bratu i jego rodzinie (3 osoby) ze musza juz jechac do domu - bo sami jakos nie wpadli na to ze juz mi zle sie na podlodze spi, ze potrzebuje spokoju i przygotowac sie do nadchodzacego porodu...i takie tam
w sumie przez te 10 dni na 46 m2 mieszkalismy w 7 osob - Olga osma - w tym 3 dzieci walczacych miedzy soba nawet o to ktore dostanie pierwsze kawalek chleba
Lubie gosci - ale bylo mi juz naprawde ciezko - i pierwszy raz powiedzialam komus wprost ze musi pojechac....tym bardziej ze moja wydzielina nagle zmienila sie w jakas taka.....myslalam nawet ze to czop - i spanikowalam - bo moja wyprawka wtedy w powijakach byla...
czulam sie z tym okropnie, to dopiero jest wyrzut sumienia
Wlasnie: GDZIE JEST JOLA????
O własnie dobre pytanie.
P.S. Malzon ma urodziny dzisiaj i moze uroczy wieczor bedzie??
To wszystkigo naj dla małżona!!!
wcinam truskawy (małej nic nie jest póki co )
O to dobrze......przynajmniej trochę przyjemności w życiu!!!
a czy do porodu wpuszczaja w ogole z takimi pazurkami?? Bo wydawalo mi sie ze musza byc "zmyte" bez lakieru - jakby zaszla koniecznosc cc. Jak ta Joanna przemycila te czerwone pazurki - przeciez ona wlasnie miala cc
U nas też panuje taki stereotyp. w razie sinicy to właśnie poznaje się ją po paznokciach..ale może w szpitalu mają zmywacz
mata-kow
mama do kwadratu :)
mata-kow
mama do kwadratu :)
Milak jaki wyrzut sumienia, normalnie to ludzie, którzy się nie domyslają powinni mieć wyrzuty sumienia, a nie ciążarna, któa, szczególnie pod koniec wszystkiego i wszystkich może miec dość
mata-kow
mama do kwadratu :)
Magdziarka rozstępy mi wyskoczyły, ale od razu siwe (z dwojga złego to chyba lepiej ), a brzuszek mam tak niżej już z miesiąc (stąd moja panika, że poród niedługo )
maajka
Czerwcowa mama 2008
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2007
- Postów
- 2 820
Milkaa-to pozwolili Ci spac na podlodze?!Dobrze zrobilas-chociaz rozumiem Twoje watpliwosci.
Medzik-ogromne gratulacje!!!:-)
Lilianka-duzo zdrowka!
Asiowo-trzymam kciuki za Twoja coreczke:-)
A ja od kilku dni mam czeste bole podbrzusza,czuje tez w nim takie goraco i pieczenie.Lapia mnie tez skurczyki,czesto twardnieje brzuch.Czuje tez pobolewanie przy szyjce,po zewnetrznej stronie.No,jednym slowem-czekam,moze cos sie zacznie,bo taki jakis niepokoj czuje od wczoraj....
No,zobaczymy....W piatek po poludniu mam wizyte u ginki,to okaze sie czy nie przesadzam.
Medzik-ogromne gratulacje!!!:-)
Lilianka-duzo zdrowka!
Asiowo-trzymam kciuki za Twoja coreczke:-)
A ja od kilku dni mam czeste bole podbrzusza,czuje tez w nim takie goraco i pieczenie.Lapia mnie tez skurczyki,czesto twardnieje brzuch.Czuje tez pobolewanie przy szyjce,po zewnetrznej stronie.No,jednym slowem-czekam,moze cos sie zacznie,bo taki jakis niepokoj czuje od wczoraj....
No,zobaczymy....W piatek po poludniu mam wizyte u ginki,to okaze sie czy nie przesadzam.
Milkaa troche asertywnosci poprosze:-):-).To nie ty powinnas miec kaca moralnego tylko twoja rodzinka.W zyciu nie zwaliłabym sie komus na takie małe mieszkanko,widzac ze kobita w ciązy.Chamstwo i wygodnictwo poprostu.
I tak jakas Matka Teresa z Ciebie.
U mnie mieszka szwagier ale odrazu ustaliłam-ze robie obiady ale kolacje i sniadanka to sami sobie wszyscy robią.Jest dyzur na wynoszenie smieci,mycie garów i targanie zakupów.Uprzejmosc uprzejmoscią ale wszyscy sie dostosowali ,i nie widze jakis fochów.Wczoraj szwagier nawet racuchów nasmazył kochanej bratowej.
A ja za miesiąc wyprowadzka,jestem w szoku- udało sie zamienic nasze mieszkanie na cudowny,ogromny dom z ogrodem w lepszej dzielnicy.I tylko 100f miesięcznie wiecej raty.:-):-)
Juz dostałam liste zakupów od mojej dzieciarni:hustawka,zjezdzalnia,basen,trampolina,piaskownica .Od męża -karszer i długi wąż.
No ale na mysl ze wreszcie wysieje nasiona i bede sie grzebac w ziemi -humor mi sie poprawia.
I tak jakas Matka Teresa z Ciebie.
U mnie mieszka szwagier ale odrazu ustaliłam-ze robie obiady ale kolacje i sniadanka to sami sobie wszyscy robią.Jest dyzur na wynoszenie smieci,mycie garów i targanie zakupów.Uprzejmosc uprzejmoscią ale wszyscy sie dostosowali ,i nie widze jakis fochów.Wczoraj szwagier nawet racuchów nasmazył kochanej bratowej.
A ja za miesiąc wyprowadzka,jestem w szoku- udało sie zamienic nasze mieszkanie na cudowny,ogromny dom z ogrodem w lepszej dzielnicy.I tylko 100f miesięcznie wiecej raty.:-):-)
Juz dostałam liste zakupów od mojej dzieciarni:hustawka,zjezdzalnia,basen,trampolina,piaskownica .Od męża -karszer i długi wąż.
No ale na mysl ze wreszcie wysieje nasiona i bede sie grzebac w ziemi -humor mi sie poprawia.
reklama
Myszka1125
Czerwcowa mama'08
a ja się wam wyżalę, pozwolicie prawda??
już byłam z siebie taka dumna, że się trzymam, ze dałam radę urodzić, ze w szpitalu się za Melką nie uryczałam jak dzieciak - bo maleńkiej jeszcze W OGÓLE nie miałam na rękach, nie mogłam jej nakarmić nawet pogłaskać, nic - ale jakoś to przetrzymałam, tłumaczyłam sobie, że to dla jej dobra, ze lekarz ma rację że musi tam leżeć i już. A dzisiaj jak ją zobaczyłam rano to nie mogę się pozbierać, jak sobie pomyślę że ona tam leży sama i nawet jak płacze, to nikt jej nie przytuli - bo mają zakaz wyciągania jej z inkubatorka - to po prostu mi serce na kawałki pęka. I siedzę i ryczę jak głupia i wyrzucam sobie od wyrodnych, ze ją tam zostawiłam i nawet nie mam się komu wypłakać w rękaw bo wszyscy w pracy. nie wiem, jak ja wytrzymam jeszcze tydzień, a mała nie wyjdzie wcześniej niż w poniedziałek, tak mi lekarz powiedział.
już byłam z siebie taka dumna, że się trzymam, ze dałam radę urodzić, ze w szpitalu się za Melką nie uryczałam jak dzieciak - bo maleńkiej jeszcze W OGÓLE nie miałam na rękach, nie mogłam jej nakarmić nawet pogłaskać, nic - ale jakoś to przetrzymałam, tłumaczyłam sobie, że to dla jej dobra, ze lekarz ma rację że musi tam leżeć i już. A dzisiaj jak ją zobaczyłam rano to nie mogę się pozbierać, jak sobie pomyślę że ona tam leży sama i nawet jak płacze, to nikt jej nie przytuli - bo mają zakaz wyciągania jej z inkubatorka - to po prostu mi serce na kawałki pęka. I siedzę i ryczę jak głupia i wyrzucam sobie od wyrodnych, ze ją tam zostawiłam i nawet nie mam się komu wypłakać w rękaw bo wszyscy w pracy. nie wiem, jak ja wytrzymam jeszcze tydzień, a mała nie wyjdzie wcześniej niż w poniedziałek, tak mi lekarz powiedział.
Podziel się: