reklama
Natunia, tak jak piszą dziewczyny, to były skurcze przepowiadające. Te właściwe nie mijają, tylko się nasilają.
A ja z kolei przy Wojtku nie miałam bolesnych skurczy przepowiadających, tylko takie twardnienie brzuszka. Ale jak już zaczął się poród, to nie miałam wątpliwości.
A ja z kolei przy Wojtku nie miałam bolesnych skurczy przepowiadających, tylko takie twardnienie brzuszka. Ale jak już zaczął się poród, to nie miałam wątpliwości.
Zuskus, gratulacje!!!:-)
Joasiu, trzymam kciuki za Ciebie i Maluszka. Dobrze, że już lepiej z wodami. Dzięki Magdziarko za wieści.
Dobry plan
A my spędziliśmy urocze, leniwe popołudnie u koleżanki na działeczce. Ja sobie siedziałam i nic nie robiłam, A Wojciaszek bawił się w podlewanie z wiaderka działki. Miałam spokój i nic nie musiałam robić.
I przy okazji, nie wiadomo kiedy, opaliłam się (mimo, że siedziałam w cieniu).
Brzuszek mi twardnieje, jak chodzę, to czuję nacisk na szyjkę i poza tym nic. W poniedziałek wizyta u ginki.
Joasiu, trzymam kciuki za Ciebie i Maluszka. Dobrze, że już lepiej z wodami. Dzięki Magdziarko za wieści.
Myslę, że etacik w szkole znajdę... zobaczymy nie będę się martwiła...a może jeszcze spróbuje urodzić Marysię
Dobry plan
A my spędziliśmy urocze, leniwe popołudnie u koleżanki na działeczce. Ja sobie siedziałam i nic nie robiłam, A Wojciaszek bawił się w podlewanie z wiaderka działki. Miałam spokój i nic nie musiałam robić.
I przy okazji, nie wiadomo kiedy, opaliłam się (mimo, że siedziałam w cieniu).
Brzuszek mi twardnieje, jak chodzę, to czuję nacisk na szyjkę i poza tym nic. W poniedziałek wizyta u ginki.
reklama
Podziel się: