reklama
Dziewczyneczki!
Uda się?! Już się udaję, kiedy czytam historie Joaś, Milkiii, po prostu skrzydła u ramion czuję. Dzięki Wam wielkie, że piszecie. Chyba żaden facet (niczego im nie ujmując) nie ma tyle pary, co matka (obecna jak i oczekująca). A co najfajniejsze, żadna nie narzeka, tylko wszystkie działają!!! :-)
Podobno nie spotykaja nas zdarzenia, którym byśmy nie miały podołać. Ta rozmowa najlepszym tego dowodem!
Jeszcze raz Wam dziękuję!!!
Uda się?! Już się udaję, kiedy czytam historie Joaś, Milkiii, po prostu skrzydła u ramion czuję. Dzięki Wam wielkie, że piszecie. Chyba żaden facet (niczego im nie ujmując) nie ma tyle pary, co matka (obecna jak i oczekująca). A co najfajniejsze, żadna nie narzeka, tylko wszystkie działają!!! :-)
Podobno nie spotykaja nas zdarzenia, którym byśmy nie miały podołać. Ta rozmowa najlepszym tego dowodem!
Jeszcze raz Wam dziękuję!!!
milkaaa
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 1 158
Jasne - baby sa twarde, damy rade
Joas - mialas jak widze jeszcze wieksza jazde niz mnie czeka. z dzieckiem na budowie jest przerabane - ja nadzorowalam zalewanie fundamentow z uciekajaca po polu Jagoda, miedzy dostawami betonu byla spora przerwa.....ogromne maszyny....i ten maly szkudnik chcacy wszystko zobaczyc....i ja wiszaca na telefonie z dzieckiem pod pacha...wspomnienia sa fajne...
My tez chcielismy 3 dziecko - ale mielismy sie zaczac starac dopiero za pol roku...a ono przyszlo do nas wczesniej -i za pol roku juz realnie wypelni nam dzien;-) Identycznie jak u Ciebie - taki maly surprisik W sam srodek tego bajzlu
Joas - mialas jak widze jeszcze wieksza jazde niz mnie czeka. z dzieckiem na budowie jest przerabane - ja nadzorowalam zalewanie fundamentow z uciekajaca po polu Jagoda, miedzy dostawami betonu byla spora przerwa.....ogromne maszyny....i ten maly szkudnik chcacy wszystko zobaczyc....i ja wiszaca na telefonie z dzieckiem pod pacha...wspomnienia sa fajne...
My tez chcielismy 3 dziecko - ale mielismy sie zaczac starac dopiero za pol roku...a ono przyszlo do nas wczesniej -i za pol roku juz realnie wypelni nam dzien;-) Identycznie jak u Ciebie - taki maly surprisik W sam srodek tego bajzlu
mata-kow
mama do kwadratu :)
Ja się tak zamartwiam, a widzę że niektóre mamusie już są w bardziej skomplikowanej sytuacji Z tego wszystkiego co przeczytałam, rzeczywiście dam radę, nie tylko ja, ale My wszystkie! a za pół roku będziemy się razem cieszyć z naszych maleństw, jedne na obronie pracy dyplomowej (tak jak ja ), inne na budowie. Będzie dobrze! A nasze szkraby jeszcze dodadzą nam siły!
J
Jola244
Gość
Tak was czytam że studia i dziecko ja bym chyba nie dała rady . Moj plan był taki zakończyć studia i przerowadzic remont i dopeiro dziecko jestem 6 lat po ślubie wiec troche mi sie zeszło , teraz tak sobie mysle czy dam rade bo jestem straszny spioch i czy usłysze w nocy jak będzie plakało :-(
mata-kow
mama do kwadratu :)
Ja staram się pozytywnie myśleć. Mój termin nie jest łatwy, że tak powiem. Koniec maja początek czerwca to ostatnia sesja, a obrona pracy gdzieś tak w połowie czerwca. Termin mam na 30, ale wydaje mi się, że ginka trochę przesadziła i ten "właściwy termin" jest w okolicach 23 (już nie długo powinniśmy zweryfikować po dokładnych badaniach). Tak czy inaczej mam nadzieję, że moje maleństwo będzie na tyle "grzeczne" i pozwoli mi skończyć w terminie studia. Jeśli nie, zawsze mogę bronić się we wrześniu, jednak od października chciałabym pójść na studia podyplomowe... zobaczymy;-)
Julia!
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2007
- Postów
- 710
Mam nadzieje,że Wasze wszystkie plany wypalą i będzie ok. Ja też nie miałam łatwej drogi bo kiedy zdwawałam egzaminy to moje pierwsze dziecko smacznie spało mi na brzuchu,póżniej już było trochę gorzej bo ona bardzo ruchliwa była i jestwięc było wkuwanie nocne ale teraz mam dobrze bo właśnie po tak długim czasie skończyliśmy remont mieszkania i jest, nie muszę się niczym martwić. Wszystko będzie dobrze zobaczycie! Pełen podziw dla mamusiek,które dały sobie rade i przeszły wszystkie najgorsze chwile i dla Magdziary bo łatwiej jest przechodzić przez to wszystko z mężczyzną przy boku,który wysłucha, pomoże,gorzej jest zostać samemu z problemami,ze studiami,z rachunkami,z małym dzieckiem i dać radę-tak trzymać:-)
kasiau30
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2007
- Postów
- 4 991
Jola nie martw się z maleństwem to zupełnie inny, czujniejszy sen, ja po 13 - godzinnym porodzie całą noc nie spałam tylko patrzyłam się na małą i już się nie mogłam doczekać kiedy wszyscy wstaną a bardzo bardzo lubię :-)spać.
Dzięki Dziewczyny za odzew w sprawie spania :-)
ja dzisiaj byłam na pobraniu krwi i oddałam mocz do analizy. Pół nocy nie spałam bo myślałam, że nie dam rady nasikać do tego pojemnika jakoś się udało...
Wiecie co? po raz kolejny musiałam zwrócić uwagę kobiecie, która pobierała krew aby założyła rękawiczki skandal, normalnie skandal ...
ja dzisiaj byłam na pobraniu krwi i oddałam mocz do analizy. Pół nocy nie spałam bo myślałam, że nie dam rady nasikać do tego pojemnika jakoś się udało...
Wiecie co? po raz kolejny musiałam zwrócić uwagę kobiecie, która pobierała krew aby założyła rękawiczki skandal, normalnie skandal ...
reklama
magdziara;
ja w 12 tygodniu miałam dokładne badanie genetyczne i w 20 tygodniu będzie jego dalsza część. Wtedy to doktor będzie sprawdzał m.in. bardzo dokładnie wszystkie organy. Ja mam to badanko 25 stycznia.
Zapewne u Ciebie tzn. u Twojej Dzidzi też będzie sprawdzał organy.
Maja;
niesamowite widoki :-)
ja w 12 tygodniu miałam dokładne badanie genetyczne i w 20 tygodniu będzie jego dalsza część. Wtedy to doktor będzie sprawdzał m.in. bardzo dokładnie wszystkie organy. Ja mam to badanko 25 stycznia.
Zapewne u Ciebie tzn. u Twojej Dzidzi też będzie sprawdzał organy.
Maja;
niesamowite widoki :-)
Podziel się: