997TenNumerToKłopoty ❤️❤️
Moderator
- Dołączył(a)
- 1 Wrzesień 2023
- Postów
- 1 903
To za wyborczy weekend dziewczyny
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
W pierwszej ciąży nie chcieliśmy znać płci. Uznaliśmy że chcemy niespodziankę, ale wewnętrznie czułam że to chlopiec i chciałam pierwszego chłopca. Całą ciążę głaskałam brzuch mówiąc do niego "Piotrus". Nawet imienia dla dziewczynki nie mieliśmy wybranego. Jakieś dwa dni przed porodem mowie do męża "a co jak będzie dziewczynka?". I wtedy wybraliśmy imię dla dziewczynki. Okazało się potrzebne, a Piotruś był drugi. Ale miny położnych nigdy nie zapomnę. Mowia że mamy córkę, a my na to że jako to córkę. One zdziwione bo chyba już rzadko zdażają się błędy w usg jeżeli chodzi o plec. Po prostu nie miały pojęcia że my tej płci nie znaliśmy, były przekonane że to lekarz nam powiedział że będzie chlopiec i pomylił się.Ja się właśnie zapisałam na 31.10, także blisko Was.
Pytanie z innej beczki, szczególnie do dziewczyn, które już rodziły:
Miałyście jakąś intuicję odnośnie płci od początku? A jeśli tak, to czy sprawdziło się?
Całe życie marzę o dziewczynce. Nie wdając się w szczegóły, los chciał, że chłopcy/faceci w moim życiu w znacznej większości przysparzali mi bólu, wstydu, cierpienia i złych emocji. Dlatego ta dziewczynka mi w głowie...
Odkąd się dowiedziałam o ciąży, staram się ZA WSZELKĄ CENĘ wmawiać sobie, że to chłopak. Dlaczego? Żeby się nie rozczarować i nie wybuchnąć jakąś emocjonalną histerią, jeśli nie będzie dziewczynki. Nawet nadaję "mu" męskie zaimki czy imiona w swojej głowie.
Rzecz jasna cieszyłabym się z dziecka bez względu na płeć, wiem, że jeśli urodziłoby się zdrowe to będzie pełnia szczęścia ❤. Takie tylko głupie przemyślenia...
u mnie wszyscy mówili że będzie chłopiec w pierwszej ciąży bo wyglądałam kwitnąco q mi się przyśniła dziewczynka i mam córeczkę. Teraz śnił mi się chłopiec, no i w sumie teraz mnie na mięso ciągnie a wtedy zupełnie odrzucało. Zobaczymy.Ja się właśnie zapisałam na 31.10, także blisko Was.
Pytanie z innej beczki, szczególnie do dziewczyn, które już rodziły:
Miałyście jakąś intuicję odnośnie płci od początku? A jeśli tak, to czy sprawdziło się?
Całe życie marzę o dziewczynce. Nie wdając się w szczegóły, los chciał, że chłopcy/faceci w moim życiu w znacznej większości przysparzali mi bólu, wstydu, cierpienia i złych emocji. Dlatego ta dziewczynka mi w głowie...
Odkąd się dowiedziałam o ciąży, staram się ZA WSZELKĄ CENĘ wmawiać sobie, że to chłopak. Dlaczego? Żeby się nie rozczarować i nie wybuchnąć jakąś emocjonalną histerią, jeśli nie będzie dziewczynki. Nawet nadaję "mu" męskie zaimki czy imiona w swojej głowie.
Rzecz jasna cieszyłabym się z dziecka bez względu na płeć, wiem, że jeśli urodziłoby się zdrowe to będzie pełnia szczęścia ❤. Takie tylko głupie przemyślenia...
chyba wiem o czym mówisz. W pierwszej ciąży zdarzyło mi się to kilka razy, teraz już dwa razy tak miałam. Okropne to jestW poprzedniej ciaży miałam ten sam problem i w tej ciazy znowu mam takie bóle podczas załatwiania się , że wymiotuje przed siebie, skurcz brzucha jakbym miała urodzić. Okropnie
poniekąd cie rozumiem. Dla mnie też zdrowie to priorytet. Mój przyjaciel sobie kiedys zażartował (wiem durny zart i glupi) że jak urodzi się synek to go utopi w strumyczku. Do dziś tego żałuje. Okazało się że miał być synek. Zmarł jeszcze w brzuchu. Miał ciężka wadę genetyczną I więcej dzieci mieć nie mogą. Przyjaciel do dziś żałuję głupiego żartowania. Chociaż to pewnie nie miało wiele wspólnego, ale jednak. Dlatego co by u nas nie było pokocham jak swojenie miałam. Dla mnie najważniejsze żeby dziecko było żywe i zdrowe. Nie lubię jak ktoś tak pisze o płci wiadomo można mieć marzenia ale no...
Ale to moje zdanie
ja pamiętam na pierwszym usg w pierwszej ciąży jak zdębialam jak lekarz powiedział że sprawdza czy drugiego nie maMi ulżyło jak na USG okazało się że jest jeden, aż dopytalam lekarkę czy na pewno drugiego nie widzi pierwsza ciąża i trafić dwójkę to nie wiem jakbym zareagowała...gdzie ja bym dwa łóżeczka dała dla mnie akurat szczęście że jeden, najważniejsze teraz żeby był zdrowy i rósł zdrowo my mamy jeszcze ponad 2 tygodnie do drugiej wizyty, tam już ustalamy daty badań prenatalnych i mam dostać orientacyjny termin porodu według USG
To ja w piątej ciąży myślałam "żeby tylko zdrowe było bo z dwójką niepełnosprawnych nie dam rady"(mamy już jedno dziecko niepelnosprawne). Straciliśmy to dzieciątko w 10tc. Nie wiemy czy było chore bo nie udało nam się zrobić badań, ale teraz wiem że jakie by nie było, aby było żywe.poniekąd cie rozumiem. Dla mnie też zdrowie to priorytet. Mój przyjaciel sobie kiedys zażartował (wiem durny zart i glupi) że jak urodzi się synek to go utopi w strumyczku. Do dziś tego żałuje. Okazało się że miał być synek. Zmarł jeszcze w brzuchu. Miał ciężka wadę genetyczną I więcej dzieci mieć nie mogą. Przyjaciel do dziś żałuję głupiego żartowania. Chociaż to pewnie nie miało wiele wspólnego, ale jednak. Dlatego co by u nas nie było pokocham jak swoje
U mnie w rodzinie najlepsza w tym jest bratowa. Nie wiem jak ona to robi, ale po kształcie brzucha rozpoznaje czy chlopiec czy dziewczynka. Zawsze się sprawdza to co powie.u mnie wszyscy mówili że będzie chłopiec w pierwszej ciąży bo wyglądałam kwitnąco q mi się przyśniła dziewczynka i mam córeczkę. Teraz śnił mi się chłopiec, no i w sumie teraz mnie na mięso ciągnie a wtedy zupełnie odrzucało. Zobaczymy.