reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2023

Jak wiecie ta moja ciąża jest totalnie z zaskoczenia, mamy jedną córeczkę, wystaraną, wyczekaną, nasze oczko w głowie. I powiem Wam że oboje z mężem mamy straszne obawy... Że to drugie dziecko będzie mniej kochane, albo wcale... Że będzie "gorsze"... Że może dobrze było zostać przy jednym bo przecież tego drugiego pewnie nie da się kochać tak samo jak pierwszego :(
Wiem m, że każda z Was powie że jak się pojawi to zmienimy zdanie i pokochamy równie mocno i pewnie tak będzie, ale teraz jest tak ogromny strach przed nieznanym że nie mogę sobie wyobrazić tego wszystkiego :( nawet nie wiem czy się cieszę tak naprawdę... Zagubiona jestem, te hormony :/ ale z drugiej strony boję się że je stracę, że (odpukać) okaże się chore czy coś, a taki strach to chyba jednak oznaka czegoś dobrego, może jeszcze nie miłości, ale jednak? 🤔 Ehh, trudne to wsyztskt :(
Czy te z Was które mają na razie tylko jedno dziecko też się borykają z takimi emocjami i przemyśleniami czy to tylko ze mną jest coś nie tak?



Ja chyba z racji różnicy wieku bardzo się cieszę, jednak też się trochę boję jak to będzie mimo prawie 13lat różnicy między dziećmi. Pamiętam że z synem zasypialismy razem dobre 7 lat bajki, czytanie, swoje rytuały i jestem z nim mocno związana emocjonalnie. Wniósł w moje życie w ogóle inny pogląd na świat. Teraz w sumie trzeba go z pokoju wywabiac, choć dalej potrafi tulic i mówić że kocha bardzo to nie jest to już tak jak parę lat temu. Może dlatego, że ta więź z wiekiem się zmienia teraz tak się cieszę. Myślę że obawy są normalne, ale wiesz co jest fajniejsze w drugiej ciąży? Wiedza! Wiem ze będzie dużo łatwiej rozszyfrować noworodka czy niemowlę, przy pierwszym dziecku wszystko na czuja
 
reklama
Jak wiecie ta moja ciąża jest totalnie z zaskoczenia, mamy jedną córeczkę, wystaraną, wyczekaną, nasze oczko w głowie. I powiem Wam że oboje z mężem mamy straszne obawy... Że to drugie dziecko będzie mniej kochane, albo wcale... Że będzie "gorsze"... Że może dobrze było zostać przy jednym bo przecież tego drugiego pewnie nie da się kochać tak samo jak pierwszego :(
Wiem m, że każda z Was powie że jak się pojawi to zmienimy zdanie i pokochamy równie mocno i pewnie tak będzie, ale teraz jest tak ogromny strach przed nieznanym że nie mogę sobie wyobrazić tego wszystkiego :( nawet nie wiem czy się cieszę tak naprawdę... Zagubiona jestem, te hormony :/ ale z drugiej strony boję się że je stracę, że (odpukać) okaże się chore czy coś, a taki strach to chyba jednak oznaka czegoś dobrego, może jeszcze nie miłości, ale jednak? 🤔 Ehh, trudne to wsyztskt :(
Czy te z Was które mają na razie tylko jedno dziecko też się borykają z takimi emocjami i przemyśleniami czy to tylko ze mną jest coś nie tak?
ja mam dwoje, ale zanim pojawiła się druga córeczka też miałam takie myśli. To normalne.
 
Jak wiecie ta moja ciąża jest totalnie z zaskoczenia, mamy jedną córeczkę, wystaraną, wyczekaną, nasze oczko w głowie. I powiem Wam że oboje z mężem mamy straszne obawy... Że to drugie dziecko będzie mniej kochane, albo wcale... Że będzie "gorsze"... Że może dobrze było zostać przy jednym bo przecież tego drugiego pewnie nie da się kochać tak samo jak pierwszego :(
Wiem m, że każda z Was powie że jak się pojawi to zmienimy zdanie i pokochamy równie mocno i pewnie tak będzie, ale teraz jest tak ogromny strach przed nieznanym że nie mogę sobie wyobrazić tego wszystkiego :( nawet nie wiem czy się cieszę tak naprawdę... Zagubiona jestem, te hormony :/ ale z drugiej strony boję się że je stracę, że (odpukać) okaże się chore czy coś, a taki strach to chyba jednak oznaka czegoś dobrego, może jeszcze nie miłości, ale jednak? 🤔 Ehh, trudne to wsyztskt :(
Czy te z Was które mają na razie tylko jedno dziecko też się borykają z takimi emocjami i przemyśleniami czy to tylko ze mną jest coś nie tak?
Spokojnie, ja jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży to płakałam jak by ktoś umarł... Mieliśmy innle plany.. Mamy już 2 dzieci, zaczęłam pracę, schudłam w rok 50kg a tu bumm. Jednak już się cieszę i martwię, że będzie coś nie tak. Trzymaj się i zo avzysz będzie lepiej ❤️
 
Dziewczyny jestem w szpitalu :(:(
Dostałam plamień...duża ilość brązowo czerwonego, udałam się na Izbe przyjęć i mnie zostawili.... Nie wiadome skąd, nie ma krwiaka.... Ani nic wszystko dobrze.....
Dostałam leki.
Serduszko bije ❣️
Czekamy do jutra....
Trzymajcie kciuki 🥺
o rany :( Trzymam kciuki!!! Serduszko bije, więc wszystko będzie dobrze!!!
Kilka lat temu moja sąsiadka tak miała na początku ciąży, biegłam do niej zostać z drugim dzieckiem gdy ona z mężem jechali do szpitala. Ryczałyśmy obie i nadal czuję duże emocje jak o tym piszę. Wszystko dobrze się skończyło, córcia sąsiadki ma już prawie cztery latka <3
 
Mamy już ten wątek prywatny? Bo troche się już pogubiłam..
U mnie dni jakoś lecą, z mdłościami nie jest najgorzej a mam dość nieprzyjemne porównanie do poprzedniej ciąży.. mam mało czasu żeby tu zaglądnąć dlatego wpadam raz na jakiś czas i nadrabiam. Nie mogę się doczekać prenatalnych 22.11, tak samo się nimi stresuje. Do tego czasu nie mam wizyty u mojego lekarza.. ciągle z tyłu głowy mam czarne myśli choć staram się je odpychać.
Mam prenatalne dzien przed Tobą i tez już do tego czasu nie mam wizyty u swojego lekarza dopiero idę do niej 5.12 bo usg będzie robione na prenatalnych to wszystko sprawdza a badań żadnych nie chce ode mnie bo wyniki wszystkie mam dobre. Dotrwać do tego 21 będzie ciężko.
 
o rany :( Trzymam kciuki!!! Serduszko bije, więc wszystko będzie dobrze!!!
Kilka lat temu moja sąsiadka tak miała na początku ciąży, biegłam do niej zostać z drugim dzieckiem gdy ona z mężem jechali do szpitala. Ryczałyśmy obie i nadal czuję duże emocje jak o tym piszę. Wszystko dobrze się skończyło, córcia sąsiadki ma już prawie cztery latka <3
Dziękuję. Dziś jest lepiej. Jutro powtórka USG i mam nadzieję wyjście:) ❣️
 
Jak wiecie ta moja ciąża jest totalnie z zaskoczenia, mamy jedną córeczkę, wystaraną, wyczekaną, nasze oczko w głowie. I powiem Wam że oboje z mężem mamy straszne obawy... Że to drugie dziecko będzie mniej kochane, albo wcale... Że będzie "gorsze"... Że może dobrze było zostać przy jednym bo przecież tego drugiego pewnie nie da się kochać tak samo jak pierwszego :(
Wiem m, że każda z Was powie że jak się pojawi to zmienimy zdanie i pokochamy równie mocno i pewnie tak będzie, ale teraz jest tak ogromny strach przed nieznanym że nie mogę sobie wyobrazić tego wszystkiego :( nawet nie wiem czy się cieszę tak naprawdę... Zagubiona jestem, te hormony :/ ale z drugiej strony boję się że je stracę, że (odpukać) okaże się chore czy coś, a taki strach to chyba jednak oznaka czegoś dobrego, może jeszcze nie miłości, ale jednak? 🤔 Ehh, trudne to wsyztskt :(
Czy te z Was które mają na razie tylko jedno dziecko też się borykają z takimi emocjami i przemyśleniami czy to tylko ze mną jest coś nie tak?
Ja myślę zadaniowo. Jak to będzie organizacyjnie. Co muszę kupić.
Z córką miłość wcale mnie nie uderzyła na porodówce. Przyszła z czasem. Wiem, że trzeba sobie dać ten czas kolejny raz. Byle było zdrowe, a reszta się ułoży 🙃
 
reklama
Jak wiecie ta moja ciąża jest totalnie z zaskoczenia, mamy jedną córeczkę, wystaraną, wyczekaną, nasze oczko w głowie. I powiem Wam że oboje z mężem mamy straszne obawy... Że to drugie dziecko będzie mniej kochane, albo wcale... Że będzie "gorsze"... Że może dobrze było zostać przy jednym bo przecież tego drugiego pewnie nie da się kochać tak samo jak pierwszego :(
Wiem m, że każda z Was powie że jak się pojawi to zmienimy zdanie i pokochamy równie mocno i pewnie tak będzie, ale teraz jest tak ogromny strach przed nieznanym że nie mogę sobie wyobrazić tego wszystkiego :( nawet nie wiem czy się cieszę tak naprawdę... Zagubiona jestem, te hormony :/ ale z drugiej strony boję się że je stracę, że (odpukać) okaże się chore czy coś, a taki strach to chyba jednak oznaka czegoś dobrego, może jeszcze nie miłości, ale jednak? 🤔 Ehh, trudne to wsyztskt :(
Czy te z Was które mają na razie tylko jedno dziecko też się borykają z takimi emocjami i przemyśleniami czy to tylko ze mną jest coś nie tak?
ja nie mam jeszcze dzieci. Pierwszą ciążę straciłam rok temu... Bardzo chciałam mieć dziecko, wręcz miałam łzy w oczach na spacerach jak widziałam dzieci, w telewizji po reklamie pieluch itd. to samo.. zawsze zadawałam sobie pytanie kiedy ja będę szczęśliwa i będę w końcu mamą, bo tak bardzo z mężem pragniemy dziecka.. a teraz jestem na jakimś piep*rzonym rozdrożu, bo ani się nie cieszę za bardzo ani nie żałuję.. chyba boję się cieszyć.. jeszcze nie widziałam zarodka.. może jak zobaczę serduszko uwierzę.. wiem, że będę cierpieć jak znów pójdzie coś nie tak, ale nie potrafię jeszcze uwierzyć w tę ciążę.. targają mną tak skrajne uczucia, że mam po prostu czasami dosyć, bo sama nie wiem o co mi chodzi..
 
Do góry