reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwcowe mamy 2022

Witam czerwcowe mamy dawno mnie tu nie było, pisze bo znowu mi się narobiło. Ostatnio pisałam o krwiaku, którego miałam, pisze miałam po po moim dwutygodniowych leżeniu w łużku okazało się po wizycie u Pani doktor, że krwiak znikł. Aż teraz do czwartku, dostałam znowu brązowego plamienia, taki śluz brązowy z malutkimi niteczkami, szybko poleciałam do mojej Pani Doktor, zrobiła USG i okazało się, że z dzidzią jest wszystko w porządku, 14 tydzień, 9 cm no i podobno widać było że to chłopiec. No i na tym koniec dobrych wiadomości, okazało się że moja kosmówka znajduje się przy ujściu szyjki macicy i niej się sączy ta brązowa krew. Zamarłam, nakaz leżenia. Za tydzień kolejna wizyta. Są Święta a ja leżę. Tłumaczę sobie tak, że dzidza jest jedna, a Święta są co rok. Będę leżeć dla maleństwa. Może ktoś był w podobnej sytuacji??
Co oznacza że kosmówka się sączy?
 
reklama
Hej ;) ja tez już z miesiąc się nie odzywałam jak nie lepiej, ale niezła ze mnie pesymistka i wolałam nie wprowadzać tutaj negatywnej atmosfery. Pod koniec listopada trafilam na noc do szpitala ze wzgledu na krwawienia. Bylam.pewna, że to koniec ale okazało się, że wszystko okej. W szpitalu powiedzieli, że "czasem tak jest". Później kontrola u prowadzacego i jest krwiak oraz polip. Ale "oszczędzać się i do obserwacji". Następnie miałam badania genetyczne. W usg okej ;) w teście pappa wyszło, że mogę mieć nadciśnienie i stan przedrzucawkowy. Dostałam więc acard. A żeby było weselej to pach. Cukrzyca... nie dość, że to dla mnie abstrakcja to póki co nie mogę ogarnąć cukrów na czczo. Więc pewnie po nowym roku wjedzie insulina na noc. Dziś mam wizytę i mam nadzieję, że bedą dobre wieści. I wróci we mnie optymizm. Jakoś miałam inne wyobrażenie o ciąży i myślałam, że wszystko gładko pójdzie. Mimo, że juz 16t to ja dalej mam opory żeby sie chwalić. Choć najbliżsi już wiedzą i baaaardzo się cieszą :)
 
Hej ;) ja tez już z miesiąc się nie odzywałam jak nie lepiej, ale niezła ze mnie pesymistka i wolałam nie wprowadzać tutaj negatywnej atmosfery. Pod koniec listopada trafilam na noc do szpitala ze wzgledu na krwawienia. Bylam.pewna, że to koniec ale okazało się, że wszystko okej. W szpitalu powiedzieli, że "czasem tak jest". Później kontrola u prowadzacego i jest krwiak oraz polip. Ale "oszczędzać się i do obserwacji". Następnie miałam badania genetyczne. W usg okej ;) w teście pappa wyszło, że mogę mieć nadciśnienie i stan przedrzucawkowy. Dostałam więc acard. A żeby było weselej to pach. Cukrzyca... nie dość, że to dla mnie abstrakcja to póki co nie mogę ogarnąć cukrów na czczo. Więc pewnie po nowym roku wjedzie insulina na noc. Dziś mam wizytę i mam nadzieję, że bedą dobre wieści. I wróci we mnie optymizm. Jakoś miałam inne wyobrażenie o ciąży i myślałam, że wszystko gładko pójdzie. Mimo, że juz 16t to ja dalej mam opory żeby sie chwalić. Choć najbliżsi już wiedzą i baaaardzo się cieszą :)
Nie martw się, krwiaki i polipy jednak są jakaś częścią nawet fizjologicznej ciąży i czasem się przytrafiają. Resztę da się wyprowadzić i mieć pod kontrolą [emoji4] ciesz się i nie myśl o najgorszych scenariuszach [emoji3590] 16tc to już kawałek i ryzyko że coś się całkiem wysypie jest baaardzo małe
 
Hej ;) ja tez już z miesiąc się nie odzywałam jak nie lepiej, ale niezła ze mnie pesymistka i wolałam nie wprowadzać tutaj negatywnej atmosfery. Pod koniec listopada trafilam na noc do szpitala ze wzgledu na krwawienia. Bylam.pewna, że to koniec ale okazało się, że wszystko okej. W szpitalu powiedzieli, że "czasem tak jest". Później kontrola u prowadzacego i jest krwiak oraz polip. Ale "oszczędzać się i do obserwacji". Następnie miałam badania genetyczne. W usg okej ;) w teście pappa wyszło, że mogę mieć nadciśnienie i stan przedrzucawkowy. Dostałam więc acard. A żeby było weselej to pach. Cukrzyca... nie dość, że to dla mnie abstrakcja to póki co nie mogę ogarnąć cukrów na czczo. Więc pewnie po nowym roku wjedzie insulina na noc. Dziś mam wizytę i mam nadzieję, że bedą dobre wieści. I wróci we mnie optymizm. Jakoś miałam inne wyobrażenie o ciąży i myślałam, że wszystko gładko pójdzie. Mimo, że juz 16t to ja dalej mam opory żeby sie chwalić. Choć najbliżsi już wiedzą i baaaardzo się cieszą :)
u mnie dała doktorka tydzień czasu w sumie bez insuliny po wyniku i powiedziała że nie ma na co czekać a miałam poniżej 100 rano gdzie w 2 ciąży nie dostałam insuliny przy takich wynikach.no ale co zrobi.wbijam w brzuch i tylko swędzi niemiłosiernie i troszkę dziwnie brzuch wygląda. Acard też biorę ale tak o mi dał wrazie w bo ciśnienie i wyniki i serce super. Do tego wyszła w ciąży niedoczynność
 
reklama
Do góry