Ja nie jestem zaszczepiona i w ciąży nie zamierzam. Przed tą całą wpadką miałam mysli że się zaszczepie, ale tylko dlatego że po macierzyńskim chciałam z koleżankami na tydzień polecieć sobie na jakieś tygodniowe wakacje, (jak po pierwszym macierzyńskim) wiecie taki babski wypad, a że wszystkie te moje koleżanki zaszczepione to tylko ja bym pewnie miała jakieś problemy, albo ograniczenia co do kraju, albo jakieś test przed i chciałam tego uniknąć. Mąż z początku mówił że nie będzie się szczepil, teraz w sumie zmienił zdanie bo jest jedyny w pracy nie zaszczepiony, no i zaczynają wprowadzać ograniczenia dla nas ancymonow [emoji16] poza tym poród przed nim więc lepiej niech już pójdzie. Chociaż ja się boje strasznie, moja babcia po pierwszej dawce ledwo przeżyła i skończyła z udarem... Kilka.osob po szczepionce zmarło. (Moja mama - pracownik medyczny, w szpitalu więc mam informacje z życia a nie tylko z tv) w ciąży boje się wysokiej gorączki, że nie będzie dało się jej zbić i że to zaszkodzi dzidziusiowi. Apropo ja też miałam dziś USG prenetalne, na ten moment wszystkim ok, ale czekam jeszcze na wyniki krwi [emoji4] sorki też że mało się udzielam, ale.to.wszystko na nas spadło z dnia na dzień (dla nie wtajemniczonych, totalna wpadka po drugiej cesarce, którą miałam w maju). Powoli dopiero oswajamy się z myślą że jednak będziemy mieli 3 dziecko. Ale ucieszyłam się dzisiaj że wszystko ok, mimo stresu chyba największego, bo przecież nie brałam ani kwasu foliowego, dieta też byle jaka, a tu dwie krechy.