reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2022

reklama
Ja skończyłam właśnie robić naleśniki... A takie mam dzisiaj wzdęcia... Chyba oszaleje jak mi nie przejdzie..
 
U mnie dziś też dzień pełen wrażeń. Zadzwonili do mnie z przedszkola, że syn wymiotuje i żeby go zabrać do domu. Potem jeszcze się okazało, dwa dni temu jakiś chłopiec też wymiotował i że miał jelitówkę. Ja już panika bo bardzo się boję wymiotować, a ze stresu też mnie bierze na wymioty także masakra.
Na szczęście nie jest chyba tak źle, bo w domu już nie wymiotował tylko biegunkę trochę ma. Oby mnie nie złapało i coś czuję, że to będzie najgorsze kilka dni w moim życiu. [emoji27]

Powiedzcie mi czy któraś z Was też tak panicznie boi się wymiotów? Co robicie w takiej sytuacji? Bo już nie wiem jak sobie pomóc.
Ja się boję, ani razu nie wymiotowałam w tej ciąży i już raczej najgorsze za mną. Jak było bardzo źle w 9-10tc to używałam wszystkich możliwych sposobów domowych czasem łącznie i udało się bez wymiotów. Ale były dni, że od rana do wieczora mi nudności nie przechodziły.
 
Proszę! A jak sie czujesz? :)
Czuje się wyśmienicie mimo sterty leków cukrzycy i diety ale zaczęłam się martwić bo zjechałam z wagi 3kg w ciągu 2 tyg ale mam dietę muszę jeść wedle godziny dopóki nie doprowadzę cukru do normy to muszę czekać ,aż zejdzie cukier do pewnego momentu to wtedy mogę pozwolić sobie aby coś zjeść. Tylko jest mały problem jak odczuwam głód to wymiotuje a mimo cukru nie mogę zjeść tak zwanej kanapki. Wizytę mam za kilka dni a stres mi cały czas doskwiera czy napewno wszystko dobrze z dzieckiem tym bardziej że to moja piąta ciąża i żadna nie donoszona ostatnia ciążę straciłam między 26a 27 tygodniem . Także za przeproszeniem bardzo trzęsę tyłkiem mimo dobrych wyników ...
Dziękuję za odpowiedź😉
 
Czuje się wyśmienicie mimo sterty leków cukrzycy i diety ale zaczęłam się martwić bo zjechałam z wagi 3kg w ciągu 2 tyg ale mam dietę muszę jeść wedle godziny dopóki nie doprowadzę cukru do normy to muszę czekać ,aż zejdzie cukier do pewnego momentu to wtedy mogę pozwolić sobie aby coś zjeść. Tylko jest mały problem jak odczuwam głód to wymiotuje a mimo cukru nie mogę zjeść tak zwanej kanapki. Wizytę mam za kilka dni a stres mi cały czas doskwiera czy napewno wszystko dobrze z dzieckiem tym bardziej że to moja piąta ciąża i żadna nie donoszona ostatnia ciążę straciłam między 26a 27 tygodniem . Także za przeproszeniem bardzo trzęsę tyłkiem mimo dobrych wyników ...
@Kejjt a mogę zapytać co się stało że poprzednia ciąże straciłaś tak wysoko? Znasz przyczynę niepowodzeń? Mam nadzieję że to już koniec złego i teraz razem siedzimy tu grzecznie do czerwca [emoji3059]
 
reklama
@Kejjt a mogę zapytać co się stało że poprzednia ciąże straciłaś tak wysoko? Znasz przyczynę niepowodzeń? Mam nadzieję że to już koniec złego i teraz razem siedzimy tu grzecznie do czerwca [emoji3059]
Okazało się że wszystkie badania mam. Wporzadku genetyczne i immunologiczne nie było też żadnego konfliktu serologicznego ale zagłębiając się dalej okazało się że na pewnym etapie ciąży robił się zator i nie dochodzi tlen do dzieci i coś tam jeszcze nie pamiętam jak to się fachowo nazywa.
@Kejjt a mogę zapytać co się stało że poprzednia ciąże straciłaś tak wysoko? Znasz przyczynę niepowodzeń? Mam nadzieję że to już koniec złego i teraz razem siedzimy tu grzecznie do czerwca [emoji3059]

Ostatnia ciąża właśnie przerwana przez to że doszło do zatoru i dziecku zbrakło tlenu i serduszko się zatrzymało 😥😥 Tak lekarz tłumaczył ale jeszcze byłam w totalnej rozsypce że nie kontaktowałam racjonalnie . Ciąża pozamaciczna poronienia samoistne ciąża biochemiczna odklejenie się pęcherzyka z zarodkiem od ściany macicy i poronienie w 12 tyg.
Szczerze mówiąc czasem się sama sobie dziwię że się nie poddałam po tym wszystkim ale każda podejmowana próba miło że była z powodzeniem to tylko i wyłącznie z płaczem i do tej pory .
Lekarz mi już zapowiedział odgórnie że najprawdopodobniej będzie cesarka także mogę się spodziewać rozwiązania nawet na końcówce mają
 
Do góry