Dziewczyny z tym pokazywaniem wkładki położnej czy lekarzowi to nie jest żadna złośliwość z ich strony. Mnie też przy drugiej cp o to poprosili, bo czasem się zdarza, że jak kobieta jest w dużych nerwach i stresie to nie do końca może opisać dobrze jak ta krew czy śluz wygląda i im jest łatwiej ocenić jak fachowym okiem zobaczą ile tego dokładnie jest i co.Pokazać wkładkę? nie no, to jest hit... Ja tak odkładam tą wizytę na SORze bo małe mam te plamienia, nic mnie nie boli ale pewnie byłabym spokojniejsza widząc na USG że serduszko dalej bije. Ale jak tak czytam te Wasze opowieści to może jakoś wytrzymam do tej piątkowej wizyty
Jeśli chodzi o mnie i czujesz że chcesz z nami zostać to jak najbardziej. Ja sama miałam już być styczniówką 2022, potem lutową mamą i jak doszłam do siebie po poronieniu to zaglądałam na forum co tam dziewczyny piszą. Większość Starej ekipy przeszła na prywatny wątek i tak smutno mi trochę było że nie wiem co u nich
Będziesz oddawać zarodek do badań? Wejdź na wątek ciąża po poronieniu, tam dziewczyny są skarbnicą wiedzy. Ja dużo badań robiłam właśnie z ich polecenia bo lekarz standardowo stwierdził że tak się zdarza i żeby nie doszukiwać się przyczyny na fejsbuku też jest fajna grupa po poronieniu (badania i wsparcie) więc jak chcesz to możesz też tam dołączyć
reklama
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2016
- Postów
- 9 677
Kochana, straszne sa straty. Mimo wszystko trzymam mocno za Ciebie kciukoHej dziewczyny to jeszcze raz ja. Teraz mogę w miarę spokojnie napisać, już nie mam czym płakać, wszystkie łzy mi wyschły, smutno mi jest strasznie, muszę się wygadać bo mi ciężko.
Widziałam że któraś z was pytała który tydzień. Aktualnie dziś jest równo 9
Niestety to była moja 1 ciąża wyczekiwana z ogromną nadzieja i niecierpliwoscia, leczenie, klinika, zabiegi ponad 5 lat starań, o pieniądzach nie wspomnę.
Moja radość trwała rowne 5 pięknych tygodni od kiedy okazało się że mam pozytywną betę po iui, jak dziś pamiętam jak 4 października odebrałam pozytywny wynik i byłam najszczęśliwszą na świecie.
Niestety wszystko dziś prysło nie wiadomo dlaczego.
Jutro szpital mam nadzieję że szybko się wszystko skończy, że w miarę uda mi się to psychicznie ogarnąć.
Powiem wam że od wczoraj miałam dziwne przeczucie że coś się dzieje że coś jest nie tak, a podejrzewałam tak dlatego że mi wyskoczyły 2 wielkie pryszcze na brodzie jak na okres. A przez całe 5 tygodni nie było ani śladu, żeby było ciekawie zanim zrobiłam test na betę to już mówiłam do męża że napewno się udało bo nie mam żadnego pryszcza a powinny być conajmniej 2 sztuki zawsze na brodzie przed okresem.
A mimo wszystko nadal mam mdłości, bolą piersi i zawroty głowy.
Mam nadzieję że szybko wszystko u mnie wróci do normy i będę mogła wrócić do starań jak najprędzej się da, jak lekarz pozwoli.
I mam do was prośbę czy mogę zostać z wami tu na grupie i czytać co ciekawego piszecie, daje mi to nadzieję że będzie wszystko dobrze następnym razem.
I trzymam za was wszystkie mega kciuki , żebyście miały wasze stworki jak najdłużej w brzuszku i zachciało im się wychodzić dopiero w granicy czerwca wtedy kiedy nadejdzie odpowiedni czas.
Trzymaj się, jesteś bardzo dzielna, mam nadzieję, że znajdziecie przyczynę i uda się w następnej ciąży zniwelować te niebezpieczeństwa do minimum. Po tym co piszesz to brzmi, że masz bardzo rozsądnego lekarza także trzeba być dobrej myśli.dostałam skierowania od lekarza na sporo badań Moze wtedy coś się wyjaśni, a zarodka badać nie będziemy , nie chce się denerwować kolejny raz.
Mój lekarz z kliniki stwierdził że tak naprawdę to badanie nie da nam jednoznacznej odpowiedzi która w czymkolwiek mogła by pomuc w kolejnej walce.
Lepiej się skupić na badaniach genetycznych u mnie i męża jeszcze raz u jakiegoś konkretniejszego specjalisty właśnie w kierunku naszych koriotypow i genetyki. Że jak już wyniki będę miała to to on mnie umówi do jakiegoś profesorka
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2016
- Postów
- 9 677
Kariotyp bardzo dobrze zrobic po poronieniu, trombofilie rowniez. Jesli bedziesz miec jakies pytania dawaj smialodostałam skierowania od lekarza na sporo badań Moze wtedy coś się wyjaśni, a zarodka badać nie będziemy , nie chce się denerwować kolejny raz.
Mój lekarz z kliniki stwierdził że tak naprawdę to badanie nie da nam jednoznacznej odpowiedzi która w czymkolwiek mogła by pomuc w kolejnej walce.
Lepiej się skupić na badaniach genetycznych u mnie i męża jeszcze raz u jakiegoś konkretniejszego specjalisty właśnie w kierunku naszych koriotypow i genetyki. Że jak już wyniki będę miała to to on mnie umówi do jakiegoś profesorka
Angiee
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2020
- Postów
- 2 005
Tak mi przykro @Mayred91 Wiem, że pewnie teraz to Cię nie pocieszy, bo każda strata okropnie boli i trzeba ją przeżyć po swojemu, ale jeszcze wyjdzie dla Ciebie słońce. Jestem po 2 poronieniach - pierwsza cp, za drugim razem zdążyłam zobaczyć tylko pęcherzyk. Za to dzisiaj byłam na wizycie i słyszałam bijące serduszko Nie da się w żaden sposób opisać tego, jakie to jest wspaniałe uczucie. Ale sporo musiałam przejść, żeby tego w końcu doświadczyć i niektóre z nas niestety też muszą przez to przebrnąć. Bardzo bym chciała, żeby nikt nie musiał mierzyć się z tym, czym jest utrata dziecka (bez względu na to, na jakim etapie), ale niestety tak się nie da
Więc to, co mogę teraz od siebie powiedzieć, to żeby dać sobie czas na żałobę, ale nie poddawać się w walce. Jeszcze będzie dobrze
Więc to, co mogę teraz od siebie powiedzieć, to żeby dać sobie czas na żałobę, ale nie poddawać się w walce. Jeszcze będzie dobrze
Passtelova
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Czerwiec 2021
- Postów
- 3 533
Nie chce zabrzmieć brutalnie, bo rozumiem twoje obawy, ale piszemy ci wszystkie, żebyś zachowała spokój, bo stresem możesz narobić sobie więcej szkód. Chciałabym abyśmy nie nakręcały się negatywnie na grupie - plamisz, pytasz, prosisz o radę, ok, ale nie rozumiem, dlaczego w każdym swoim wpisie ciągniesz za sobą ciemne chmury. Nie zrozum mnie źle, trzymam kciuki, ale do końca ciąży (mam nadzieję, że zostaniemy już wszystkie do czerwca) ciągle będzie cię coś niepokoić.Panikuje z tymi plamieniami brązowymi bo tak samo miałam w maju . Dwa dni przed poronieniem brązowe plamienie i to był koniec
Stelle
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Maj 2020
- Postów
- 2 991
Kochana, rozumiemy... Każda z nas się boi. Ale pomyśl że tak naprawdę za kilkanaście godzin masz wizytę. Juz wieczór, noc szybko minie a jutro rano będziemy trzymać kciuki żebyś mogła odetchnąć z ulgą zajmij się czymś, zobacz coś w telewizji, poczytaj książkę, zrób coś co Cię zrelaksujePrzeżyłam już bardzo dużo dlatego się boje . Każda się boi . Wiem że każda mnie wspiera i bardzo każdej dziękuję bo to pomaga ale mimo wszystko-to się i tak za człowiekiem ciągnie
Eevee
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Luty 2019
- Postów
- 893
też tak miałam i kazdy odchyl koloru od normy to ja już mam palpitacje. Jeszcze mam krwiaka i lekarz mówił że mam nie panikować jak będę krwawic. Łatwo powiedzieć. Ehhh. Mi się trafia czasami jasnobrązowy śluz ale taki bardzo blady. Mam nadzieję że u ciebie wszystko okPanikuje z tymi plamieniami brązowymi bo tak samo miałam w maju . Dwa dni przed poronieniem brązowe plamienie i to był koniec
Eevee
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Luty 2019
- Postów
- 893
ooo jak ładnie napsiane. Twój wpis mnie zrelaksował.Kochana, rozumiemy... Każda z nas się boi. Ale pomyśl że tak naprawdę za kilkanaście godzin masz wizytę. Juz wieczór, noc szybko minie a jutro rano będziemy trzymać kciuki żebyś mogła odetchnąć z ulgą zajmij się czymś, zobacz coś w telewizji, poczytaj książkę, zrób coś co Cię zrelaksuje
reklama
Stelle
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Maj 2020
- Postów
- 2 991
żeby było śmiesznie sama rozważam jakieś 15x w ciągu dnia czy jechać na sorooo jak ładnie napsiane. Twój wpis mnie zrelaksował.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13 tys
- Wyświetleń
- 673 tys
Podziel się: