Chusta rewelacja . Ja chustowałam obie i tym razem bez tego się nie obędzie. Miałam lenny lamb tkaną sama wiązałam dzidziusia wkładałam .Ja dziś wymyśliłam że będę lepić pierogi ALE SPOKOJNIE nie zabiorę ich do szpitala .
Myślałam aby zrobić coś w stylu zapasów, moze ew. jeszcze bigos kub pulpety itp. żeby po porodzie można wyciągnąć jedzenie z zamrażalnika i na szybko przyrządzić. Mąż gotować za bardzo nie potrafi więc jak zacznie sam eksperymentować to to nas otruje
Zastanawiamy się co będzie z biednym piesełem. Mąż całymi dniami w pracy, a siusiu trzeba będzie zrobić, tylko kto z nią wyjdzie na początku ...
Będzie ciężko.
Co myślicie o chustach ?
Jeśli chodzi o piesa to domyślam się, że jest już nauczony czystości . Więc ma opanowane rano, po pracy i wieczorem. Także i tak pewnie bedzie miał opiekę na Was także pierwsze 2 tyg nie musisz się martwić. A później wyjdzie przed pracą. Ty do godzin popoludniowych się już ogarniesz i wyjdziesz z piesem i z dzieciaczkami . System wcześniej się sprawdzał wiec wierzę, że tym razem się sprawdzi.
Dziewczyny jeśli chodzi o szpitalne jedzenie to porcje wystarczały i ja nie miałam dodatkowego jedzenia i wystarczały 3 posiłki. Głównie się pić chce w szpitalu. Ale może tym razem wezmę wafle ryżowe , bo jakby nie było teraz jem co 3-4 h .