reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwcowe mamy 2020

O dziewczyny, jak miło. Ja też pracuję w szkole. Nie jestem wspomagającym, ale pracuję aż z czterema klasami integracyjnymi. Wiem, o czym piszecie. U mnie w pracy bez problemów z moim zwolnieniem. Pełne wsparcie!
 
reklama
Miałam podobnie. Staraliśmy się od jakiś 11 miesięcy, do tego wyszły problemy z tarczycaaod 11rz choruje na RZS więc to też mi nieco utrudnialo zajście w ciążę( bardziej leki niż sama choroba). Jak zaczął się wrzesień plan staż itd nie liczyłam dni szczerze nawet sobie powiedziałam że w sumie skoro tyle miesięcy się nie udawało to jeszcze parę poczekam i na spokojnie porobię w pracy wszystko i potem ciąża. A tu niespodzianka ledwo Tsh zjechało do troche ponad 1 to od razu zaskoczyło. Także ja olalam staż, stwierdziłam że zacznę później od nowa wszystko, te pierwsze miesiące są bardzo ważne dla maluszka bo wszystko zaczyna się tam rozwijać i temu zgodzilam się na to l4 żeby unikać tych różnych zakaźnych chorób, po co się potem stresować. Jedyny czas żeby trochę odpocząć.
To prawda. Jedynie u mnie różnica, że ja rok stażu mam już za sobą i stracę go. Ale trudno, są sprawy ważniejsze [emoji1768][emoji3590]

Czas zjeść jakieś śniadanie [emoji2]
 
O dziewczyny, jak miło. Ja też pracuję w szkole. Nie jestem wspomagającym, ale pracuję aż z czterema klasami integracyjnymi. Wiem, o czym piszecie. U mnie w pracy bez problemów z moim zwolnieniem. Pełne wsparcie!
Myślę, że u mnie też problemu nie będzie. To ja po prostu mam jakieś wyrzuty sumienia... Na razie jeszcze pracuje, 6.11 wizyta i wtedy zobaczymy. Ale gin już ostatnio pytał mnie o L4 kiedy dowiedział się gdzie pracuje. A byłam na NFZ, więc się w sumie zdziwiłam.
 
To na pewno się ucieszy [emoji3590]
Będziesz miała 1 raz robione USG? Ja parę lat temu miałam i w sumie zastanawiam się czy ze względu na ciążę powinnam zrobić je ponownie. Pamiętaj, aby nie żuć gumy przed, bo będzie zniekształcony obraz [emoji2] W sumie dowiedziałam się o tym niedawno całkiem przypadkowo.
Dziękuję i też Ci życzę miłego dnia [emoji8]
na tarczyce lecze się już 5 lat. Mam hasimoto. O gumie nie wiedziałam :D ostatnio się dowiedziałam, że biotyna obniża w badaniach poziom tsh.
 
Ja już po śniadaniu [emoji846] teraz relaks przy książce i herbatce. Jutro wizyta której już się doczekać nie mogę przez te delikatne plamienia. Jutro będzie 7+3 czyli jesteś parę dni przede mna [emoji16][emoji6]
To prawda. Jedynie u mnie różnica, że ja rok stażu mam już za sobą i stracę go. Ale trudno, są sprawy ważniejsze [emoji1768][emoji3590]

Czas zjeść jakieś śniadanie [emoji2]
 
Kochana widzę, że mamy wiele wspólnego. Ja prawie 4 lata pracowałam jako nauczyciel wspomagający z dzieckiem z autyzmem. W końcu dyrekcja zdecydowała, że czas na "awans" i już w zeszłym roku szkolnym wiedziałam, że od września będę pracowała jako wychowawca najmłodszej grupy. Byłam wtedy w trakcie starań o dziecko i bardzo się spinałam, że muszę zajść w ciążę przed wrzesniem żeby móc powiadomić pracodawcę i miałam nadzieję, że wtedy jednak nie dadzą mnie na grupę bo i po co zaczynać nowa przygodę, skoro ciąża itp. Poza tym panicznie bałam się chorób zakaźnych. No i jak wyszło? Nadszedł wrzesień, "obraziłam się" na ciążę. Zajęłam się praca, nie miałam nawet czasu by myśleć o dniach płodnych itd. No i właśnie we wrześniu udało się w 8 cyklu starań. Powiem szczerze, że praca na grupie jest dla mnie cięższa, bo jednak z autystą byłam w starszakach. No a staż na nauczyciela mianowanego rozpoczęłam rok temu. Jest tam jakiś kruczek, że nieobecność ciągła nie może być dłuższą niż...nie pamiętam dokładnie, ale z tego co liczyłam, to chyba w ciąży trzeba pracować do końca 3 miesiąca. Trudno, niech sobie przepada ten rok. Łatwiej będzie mi wykonać nowy plan rozwoju, niż realizować zadania z tego, który był przygotowany na wcześniejsze stanowisko.
Ale przecież tak jest moim zdaniem najlepiej. Nie myśleć, że już chce się mieć dziecko i ja muszę zajść w ciążę. Podejść na luzie. My przestalismy się zabezpieczać od 1 września a 26 września test był pozytywny . I nie było żadnego parcia, że dziś musimy się Serduszkowac bo mam dni płodne. Ja nawet nie wiem kiedy je mam XD w lipcu odstawilam tabletki anty. Musieliśmy podejść na luzie. Mam hasimoto i się naczytalam, że są problemy, że lata starań, że specjalne diety badania, a jak postanowiliśmy podejść na luzie to żadnych stresów nie było :)
 
Ja już po śniadaniu [emoji846] teraz relaks przy książce i herbatce. Jutro wizyta której już się doczekać nie mogę przez te delikatne plamienia. Jutro będzie 7+3 czyli jesteś parę dni przede mna [emoji16][emoji6]
Ja na ostatniej wizycie tydzień temu miałam miałam 7+0, a dzisiaj skończyłam ósmy tydzień [emoji2] To dla mnie nowość bo wcześniej uważałam, że jak będzie 7+6 jest to koniec siódmego tygodnia, a nie ósmego...
 
Ale przecież tak jest moim zdaniem najlepiej. Nie myśleć, że już chce się mieć dziecko i ja muszę zajść w ciążę. Podejść na luzie. My przestalismy się zabezpieczać od 1 września a 26 września test był pozytywny . I nie było żadnego parcia, że dziś musimy się Serduszkowac bo mam dni płodne. Ja nawet nie wiem kiedy je mam XD w lipcu odstawilam tabletki anty. Musieliśmy podejść na luzie. Mam hasimoto i się naczytalam, że są problemy, że lata starań, że specjalne diety badania, a jak postanowiliśmy podejść na luzie to żadnych stresów nie było :)
Moja droga mi też się wydawało, że podchodzę na luzie... Tak było na początku. Ale mijał miesiąc, 3, 6 a ciąży brak, więc człowiek zaczyna się frustrować. U mnie był też problem z skokami cykl 28-35 dni. Trochę pomogły mi testy owulacyjne, choć w miesiącu, w którym zaszłam i tak zaczęłam robić je za późno [emoji28] Ja też brałam tabletki anty i gdzieś usłyszałam, żeby przed staraniami zrobić 6 miesięcy przerwy by się oczyścić i tak zrobiłam. To był pewnie mój błąd, bo możliwe, że już dużo wcześniej byłabym w ciąży. Ale tak widocznie musiało być i skarb mam w sobie dopiero teraz [emoji3590] Za bardzo sobie to wszystko chciałam zaplanować [emoji6]
 
reklama
Do góry