reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2020

Powodzenia wszystkim, które dziś wizytują [emoji846]

Ja też dzisiaj idę do lekarza, ale rodzinnego. Jestem przeziębiona już drugi raz w ciągu miesiąca i postanowiłam, że tym razem nie będę chodzić i męczyć się w pracy. Wymieniane wirusów z dziećmi tylko pogorszyłoby mój stan. Jeśli dostanę L4 i posiedzę parę dni w domu, to będę miała czas pozamykać pewne sprawy związane z dokumentacją itd. Chodząc do pracy nie jestem w stanie tego robić popołudniami, bo jestem wykończona. A sprawy chcę pozamykać bo możliwe, że na kolejnej wizycie u gin skorzystam z jego propozycji L4.
Bardzo dobra decyzja!
Ja dziś po 2 dniuwym l4 wzięłam urlop na żądanie. Mamy wprawianie okien na budowie :) i chce mężowi zrobić niespodziankę i dopisać go ( w końcu!) jako właściciela działki. Także czeka mnie wizyta u notariusza. A po południu usg tarczycy. Miłego owocnego dnia Ci życzę :)
 
reklama
Bardzo dobra decyzja!
Ja dziś po 2 dniuwym l4 wzięłam urlop na żądanie. Mamy wprawianie okien na budowie :) i chce mężowi zrobić niespodziankę i dopisać go ( w końcu!) jako właściciela działki. Także czeka mnie wizyta u notariusza. A po południu usg tarczycy. Miłego owocnego dnia Ci życzę :)
To na pewno się ucieszy [emoji3590]
Będziesz miała 1 raz robione USG? Ja parę lat temu miałam i w sumie zastanawiam się czy ze względu na ciążę powinnam zrobić je ponownie. Pamiętaj, aby nie żuć gumy przed, bo będzie zniekształcony obraz [emoji2] W sumie dowiedziałam się o tym niedawno całkiem przypadkowo.
Dziękuję i też Ci życzę miłego dnia [emoji8]
 
Tak zrób. Bierz l4 i się niczym nie przejmuj. Ty jesteś najważniejsza i maleństwo [emoji4] ja jutro mam wizytę u gin i pewnie mi przedłuży l4
Powodzenia wszystkim, które dziś wizytują [emoji846]

Ja też dzisiaj idę do lekarza, ale rodzinnego. Jestem przeziębiona już drugi raz w ciągu miesiąca i postanowiłam, że tym razem nie będę chodzić i męczyć się w pracy. Wymieniane wirusów z dziećmi tylko pogorszyłoby mój stan. Jeśli dostanę L4 i posiedzę parę dni w domu, to będę miała czas pozamykać pewne sprawy związane z dokumentacją itd. Chodząc do pracy nie jestem w stanie tego robić popołudniami, bo jestem wykończona. A sprawy chcę pozamykać bo możliwe, że na kolejnej wizycie u gin skorzystam z jego propozycji L4.
 
Tak zrób. Bierz l4 i się niczym nie przejmuj. Ty jesteś najważniejsza i maleństwo [emoji4] ja jutro mam wizytę u gin i pewnie mi przedłuży l4
Na jaki okres Ci wystawia?

Ech, niestety ja jestem osobą która się przejmuję innymi w pracy. Wiem, że spowoduje duże zawirowanie, bo prowadzę grupę i zanim znajdą kogoś na zastępstwo, minie trochę czasu. Ale sama się sobie dziwię, że mimo przykrych dolegliwości cały czas chodzę do pracy. Z maluchami trzeba być na 100%, a ja nie jestem w stanie. Najgorzej, że przepadnie mi staż, bo wg przepisów muszę przynajmniej do końca 3 miesiąca pracować. Ale w sumie niech tak będzie, w związku z zmiana stanowiska pracy nie byłabym w stanie wypełnić wszystkich zadań, które w planie rozwoju umieściłam. Przepadnie mi rok, ale i tak niewiele zrobiłam. Po powrocie do pracy zacznę od nowa [emoji846] Tylko, że będąc na kolejnej wizycie to będzie leciał już 11 tydzień i do końca pierwszego trymestru zostanie niewiele, więc wypełniłabym te 3 miesiące, ale chyba mam to już gdzieś.
 
Ostatnio mi dała z 2 tygodnie czyli do jutra noi jutro wizyta.
Mi też było szkoda iść na l4 jestem nauczycielem wspomagającym w przedszkolu i wiedzialamzejak pójdena zwolnienie to zanim znajdą kogoś za mnie to trochę czasu minie i dzieciaka żal jest jak nie ma nikogo do pomocy. Do tego też teraz staż zaczęłam, plan dawno oddany. A tu niespodzianka w postaci ciąży. Noi jak powiedziała że mam iść na l4 to poszłam wolałam nie ryzykować tym że młody podbiegnie niby się przytulić a nie chcąco uderzy w brzuch. Dzieci z autyzmem są nieprzewidywalne. Maluszek jest najważniejszy. Dlatego nie zastanawiaj sie tylko idź na l4 jak masz taką możliwość i odpoczywaj.
Na jaki okres Ci wystawia?

Ech, niestety ja jestem osobą która się przejmuję innymi w pracy. Wiem, że spowoduje duże zawirowanie, bo prowadzę grupę i zanim znajdą kogoś na zastępstwo, minie trochę czasu. Ale sama się sobie dziwię, że mimo przykrych dolegliwości cały czas chodzę do pracy. Z maluchami trzeba być na 100%, a ja nie jestem w stanie. Najgorzej, że przepadnie mi staż, bo wg przepisów muszę przynajmniej do końca 3 miesiąca pracować. Ale w sumie niech tak będzie, w związku z zmiana stanowiska pracy nie byłabym w stanie wypełnić wszystkich zadań, które w planie rozwoju umieściłam. Przepadnie mi rok, ale i tak niewiele zrobiłam. Po powrocie do pracy zacznę od nowa [emoji846] Tylko, że będąc na kolejnej wizycie to będzie leciał już 11 tydzień i do końca pierwszego trymestru zostanie niewiele, więc wypełniłabym te 3 miesiące, ale chyba mam to już gdzieś.
 
Ostatnio mi dała z 2 tygodnie czyli do jutra noi jutro wizyta.
Mi też było szkoda iść na l4 jestem nauczycielem wspomagającym w przedszkolu i wiedzialamzejak pójdena zwolnienie to zanim znajdą kogoś za mnie to trochę czasu minie i dzieciaka żal jest jak nie ma nikogo do pomocy. Do tego też teraz staż zaczęłam, plan dawno oddany. A tu niespodzianka w postaci ciąży. Noi jak powiedziała że mam iść na l4 to poszłam wolałam nie ryzykować tym że młody podbiegnie niby się przytulić a nie chcąco uderzy w brzuch. Dzieci z autyzmem są nieprzewidywalne. Maluszek jest najważniejszy. Dlatego nie zastanawiaj sie tylko idź na l4 jak masz taką możliwość i odpoczywaj.
Kochana widzę, że mamy wiele wspólnego. Ja prawie 4 lata pracowałam jako nauczyciel wspomagający z dzieckiem z autyzmem. W końcu dyrekcja zdecydowała, że czas na "awans" i już w zeszłym roku szkolnym wiedziałam, że od września będę pracowała jako wychowawca najmłodszej grupy. Byłam wtedy w trakcie starań o dziecko i bardzo się spinałam, że muszę zajść w ciążę przed wrzesniem żeby móc powiadomić pracodawcę i miałam nadzieję, że wtedy jednak nie dadzą mnie na grupę bo i po co zaczynać nowa przygodę, skoro ciąża itp. Poza tym panicznie bałam się chorób zakaźnych. No i jak wyszło? Nadszedł wrzesień, "obraziłam się" na ciążę. Zajęłam się praca, nie miałam nawet czasu by myśleć o dniach płodnych itd. No i właśnie we wrześniu udało się w 8 cyklu starań. Powiem szczerze, że praca na grupie jest dla mnie cięższa, bo jednak z autystą byłam w starszakach. No a staż na nauczyciela mianowanego rozpoczęłam rok temu. Jest tam jakiś kruczek, że nieobecność ciągła nie może być dłuższą niż...nie pamiętam dokładnie, ale z tego co liczyłam, to chyba w ciąży trzeba pracować do końca 3 miesiąca. Trudno, niech sobie przepada ten rok. Łatwiej będzie mi wykonać nowy plan rozwoju, niż realizować zadania z tego, który był przygotowany na wcześniejsze stanowisko.
 
Dziewczyny czytam tak te wszystkie nasze komentarze i wiecie co ALE MY JESTEŚMY MARUDY , zmieniam to! Koniec narzekania, jestem w ciąży i jest to normalne, jest jak jest, jest tak jak tego chciałam, jest IDEALNIE ❤Nie jedna nam zazdrości, uwierzcie .... ☺☺
A ja nie zmieniam ;D teraz jest ok bo nie mam żadnych przykrych dolegliwości oprócz uczucia zeżarcia kilograma monet, ale ja jestem osobą, która nie s*ała tęczą w poprzedniej ciąży jak rzygałam szesnaście razy dziennie ;DD
Oczywiście, jestem najszczęśliwsza na świecie, ale jak miałam tak spuchnięte stopy, że nie było widać kostek i z każdym krokiem myślałam, że skóra mi eksploduje to... daleka byłam od "zmieniam to, koniec narzekania, jest idealnie" ;)))))))))))
 
reklama
Miałam podobnie. Staraliśmy się od jakiś 11 miesięcy, do tego wyszły problemy z tarczycaaod 11rz choruje na RZS więc to też mi nieco utrudnialo zajście w ciążę( bardziej leki niż sama choroba). Jak zaczął się wrzesień plan staż itd nie liczyłam dni szczerze nawet sobie powiedziałam że w sumie skoro tyle miesięcy się nie udawało to jeszcze parę poczekam i na spokojnie porobię w pracy wszystko i potem ciąża. A tu niespodzianka ledwo Tsh zjechało do troche ponad 1 to od razu zaskoczyło. Także ja olalam staż, stwierdziłam że zacznę później od nowa wszystko, te pierwsze miesiące są bardzo ważne dla maluszka bo wszystko zaczyna się tam rozwijać i temu zgodzilam się na to l4 żeby unikać tych różnych zakaźnych chorób, po co się potem stresować. Jedyny czas żeby trochę odpocząć.
Kochana widzę, że mamy wiele wspólnego. Ja prawie 4 lata pracowałam jako nauczyciel wspomagający z dzieckiem z autyzmem. W końcu dyrekcja zdecydowała, że czas na "awans" i już w zeszłym roku szkolnym wiedziałam, że od września będę pracowała jako wychowawca najmłodszej grupy. Byłam wtedy w trakcie starań o dziecko i bardzo się spinałam, że muszę zajść w ciążę przed wrzesniem żeby móc powiadomić pracodawcę i miałam nadzieję, że wtedy jednak nie dadzą mnie na grupę bo i po co zaczynać nowa przygodę, skoro ciąża itp. Poza tym panicznie bałam się chorób zakaźnych. No i jak wyszło? Nadszedł wrzesień, "obraziłam się" na ciążę. Zajęłam się praca, nie miałam nawet czasu by myśleć o dniach płodnych itd. No i właśnie we wrześniu udało się w 8 cyklu starań. Powiem szczerze, że praca na grupie jest dla mnie cięższa, bo jednak z autystą byłam w starszakach. No a staż na nauczyciela mianowanego rozpoczęłam rok temu. Jest tam jakiś kruczek, że nieobecność ciągła nie może być dłuższą niż...nie pamiętam dokładnie, ale z tego co liczyłam, to chyba w ciąży trzeba pracować do końca 3 miesiąca. Trudno, niech sobie przepada ten rok. Łatwiej będzie mi wykonać nowy plan rozwoju, niż realizować zadania z tego, który był przygotowany na wcześniejsze stanowisko.
 
Do góry