reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2020

O dziewczyny, jak miło. Ja też pracuję w szkole. Nie jestem wspomagającym, ale pracuję aż z czterema klasami integracyjnymi. Wiem, o czym piszecie. U mnie w pracy bez problemów z moim zwolnieniem. Pełne wsparcie!
 
reklama
Miałam podobnie. Staraliśmy się od jakiś 11 miesięcy, do tego wyszły problemy z tarczycaaod 11rz choruje na RZS więc to też mi nieco utrudnialo zajście w ciążę( bardziej leki niż sama choroba). Jak zaczął się wrzesień plan staż itd nie liczyłam dni szczerze nawet sobie powiedziałam że w sumie skoro tyle miesięcy się nie udawało to jeszcze parę poczekam i na spokojnie porobię w pracy wszystko i potem ciąża. A tu niespodzianka ledwo Tsh zjechało do troche ponad 1 to od razu zaskoczyło. Także ja olalam staż, stwierdziłam że zacznę później od nowa wszystko, te pierwsze miesiące są bardzo ważne dla maluszka bo wszystko zaczyna się tam rozwijać i temu zgodzilam się na to l4 żeby unikać tych różnych zakaźnych chorób, po co się potem stresować. Jedyny czas żeby trochę odpocząć.
To prawda. Jedynie u mnie różnica, że ja rok stażu mam już za sobą i stracę go. Ale trudno, są sprawy ważniejsze [emoji1768][emoji3590]

Czas zjeść jakieś śniadanie [emoji2]
 
O dziewczyny, jak miło. Ja też pracuję w szkole. Nie jestem wspomagającym, ale pracuję aż z czterema klasami integracyjnymi. Wiem, o czym piszecie. U mnie w pracy bez problemów z moim zwolnieniem. Pełne wsparcie!
Myślę, że u mnie też problemu nie będzie. To ja po prostu mam jakieś wyrzuty sumienia... Na razie jeszcze pracuje, 6.11 wizyta i wtedy zobaczymy. Ale gin już ostatnio pytał mnie o L4 kiedy dowiedział się gdzie pracuje. A byłam na NFZ, więc się w sumie zdziwiłam.
 
To na pewno się ucieszy [emoji3590]
Będziesz miała 1 raz robione USG? Ja parę lat temu miałam i w sumie zastanawiam się czy ze względu na ciążę powinnam zrobić je ponownie. Pamiętaj, aby nie żuć gumy przed, bo będzie zniekształcony obraz [emoji2] W sumie dowiedziałam się o tym niedawno całkiem przypadkowo.
Dziękuję i też Ci życzę miłego dnia [emoji8]
na tarczyce lecze się już 5 lat. Mam hasimoto. O gumie nie wiedziałam :D ostatnio się dowiedziałam, że biotyna obniża w badaniach poziom tsh.
 
Ja już po śniadaniu [emoji846] teraz relaks przy książce i herbatce. Jutro wizyta której już się doczekać nie mogę przez te delikatne plamienia. Jutro będzie 7+3 czyli jesteś parę dni przede mna [emoji16][emoji6]
To prawda. Jedynie u mnie różnica, że ja rok stażu mam już za sobą i stracę go. Ale trudno, są sprawy ważniejsze [emoji1768][emoji3590]

Czas zjeść jakieś śniadanie [emoji2]
 
Kochana widzę, że mamy wiele wspólnego. Ja prawie 4 lata pracowałam jako nauczyciel wspomagający z dzieckiem z autyzmem. W końcu dyrekcja zdecydowała, że czas na "awans" i już w zeszłym roku szkolnym wiedziałam, że od września będę pracowała jako wychowawca najmłodszej grupy. Byłam wtedy w trakcie starań o dziecko i bardzo się spinałam, że muszę zajść w ciążę przed wrzesniem żeby móc powiadomić pracodawcę i miałam nadzieję, że wtedy jednak nie dadzą mnie na grupę bo i po co zaczynać nowa przygodę, skoro ciąża itp. Poza tym panicznie bałam się chorób zakaźnych. No i jak wyszło? Nadszedł wrzesień, "obraziłam się" na ciążę. Zajęłam się praca, nie miałam nawet czasu by myśleć o dniach płodnych itd. No i właśnie we wrześniu udało się w 8 cyklu starań. Powiem szczerze, że praca na grupie jest dla mnie cięższa, bo jednak z autystą byłam w starszakach. No a staż na nauczyciela mianowanego rozpoczęłam rok temu. Jest tam jakiś kruczek, że nieobecność ciągła nie może być dłuższą niż...nie pamiętam dokładnie, ale z tego co liczyłam, to chyba w ciąży trzeba pracować do końca 3 miesiąca. Trudno, niech sobie przepada ten rok. Łatwiej będzie mi wykonać nowy plan rozwoju, niż realizować zadania z tego, który był przygotowany na wcześniejsze stanowisko.
Ale przecież tak jest moim zdaniem najlepiej. Nie myśleć, że już chce się mieć dziecko i ja muszę zajść w ciążę. Podejść na luzie. My przestalismy się zabezpieczać od 1 września a 26 września test był pozytywny . I nie było żadnego parcia, że dziś musimy się Serduszkowac bo mam dni płodne. Ja nawet nie wiem kiedy je mam XD w lipcu odstawilam tabletki anty. Musieliśmy podejść na luzie. Mam hasimoto i się naczytalam, że są problemy, że lata starań, że specjalne diety badania, a jak postanowiliśmy podejść na luzie to żadnych stresów nie było :)
 
Ja już po śniadaniu [emoji846] teraz relaks przy książce i herbatce. Jutro wizyta której już się doczekać nie mogę przez te delikatne plamienia. Jutro będzie 7+3 czyli jesteś parę dni przede mna [emoji16][emoji6]
Ja na ostatniej wizycie tydzień temu miałam miałam 7+0, a dzisiaj skończyłam ósmy tydzień [emoji2] To dla mnie nowość bo wcześniej uważałam, że jak będzie 7+6 jest to koniec siódmego tygodnia, a nie ósmego...
 
Ale przecież tak jest moim zdaniem najlepiej. Nie myśleć, że już chce się mieć dziecko i ja muszę zajść w ciążę. Podejść na luzie. My przestalismy się zabezpieczać od 1 września a 26 września test był pozytywny . I nie było żadnego parcia, że dziś musimy się Serduszkowac bo mam dni płodne. Ja nawet nie wiem kiedy je mam XD w lipcu odstawilam tabletki anty. Musieliśmy podejść na luzie. Mam hasimoto i się naczytalam, że są problemy, że lata starań, że specjalne diety badania, a jak postanowiliśmy podejść na luzie to żadnych stresów nie było :)
Moja droga mi też się wydawało, że podchodzę na luzie... Tak było na początku. Ale mijał miesiąc, 3, 6 a ciąży brak, więc człowiek zaczyna się frustrować. U mnie był też problem z skokami cykl 28-35 dni. Trochę pomogły mi testy owulacyjne, choć w miesiącu, w którym zaszłam i tak zaczęłam robić je za późno [emoji28] Ja też brałam tabletki anty i gdzieś usłyszałam, żeby przed staraniami zrobić 6 miesięcy przerwy by się oczyścić i tak zrobiłam. To był pewnie mój błąd, bo możliwe, że już dużo wcześniej byłabym w ciąży. Ale tak widocznie musiało być i skarb mam w sobie dopiero teraz [emoji3590] Za bardzo sobie to wszystko chciałam zaplanować [emoji6]
 
reklama
Do góry