Kochana widzę, że mamy wiele wspólnego. Ja prawie 4 lata pracowałam jako nauczyciel wspomagający z dzieckiem z autyzmem. W końcu dyrekcja zdecydowała, że czas na "awans" i już w zeszłym roku szkolnym wiedziałam, że od września będę pracowała jako wychowawca najmłodszej grupy. Byłam wtedy w trakcie starań o dziecko i bardzo się spinałam, że muszę zajść w ciążę przed wrzesniem żeby móc powiadomić pracodawcę i miałam nadzieję, że wtedy jednak nie dadzą mnie na grupę bo i po co zaczynać nowa przygodę, skoro ciąża itp. Poza tym panicznie bałam się chorób zakaźnych. No i jak wyszło? Nadszedł wrzesień, "obraziłam się" na ciążę. Zajęłam się praca, nie miałam nawet czasu by myśleć o dniach płodnych itd. No i właśnie we wrześniu udało się w 8 cyklu starań. Powiem szczerze, że praca na grupie jest dla mnie cięższa, bo jednak z autystą byłam w starszakach. No a staż na nauczyciela mianowanego rozpoczęłam rok temu. Jest tam jakiś kruczek, że nieobecność ciągła nie może być dłuższą niż...nie pamiętam dokładnie, ale z tego co liczyłam, to chyba w ciąży trzeba pracować do końca 3 miesiąca. Trudno, niech sobie przepada ten rok. Łatwiej będzie mi wykonać nowy plan rozwoju, niż realizować zadania z tego, który był przygotowany na wcześniejsze stanowisko.