@SyLwuniaa to pełzanie się jest tak słodkie, że szok
moja maleńka pełzanie się i obroty opanowała do perfekcji
A jak u Was z zasypianiem na noc? musicie lulać albo kołysać?
Tak pełzanie jest słodkie, tak szybko się łokciem odpycha i rączką i tak zasówa
..tylko zastanawiam sie czy to jesy prawidłowe czy powinien raczkowal na kolanach
A tak tylko czasem się podniesie ,pobuja przód tył ..trenuje
..moze jeszcze ma chwilę..nie wiem,ile dzieci by sie nie miało, to wielu rzeczy się po prostu nie pamięta
chyba naprawde to jest reakcja obronna naszego organizmu ta nie pamięć
bo czas jest słodki, ale i trudny..
Jeśli chodzi o zasypisnie, to naprawdę jest łatwy, najmniej problematyczny z moich chłopców
często zasypia po prostu przy piersi..zazwyczaj przebudzi się do godziny i albo jeszcze doje, albo chce po prostu odbić, smoczek i trochę przytulania..i tylko gdy jest naprawdę śpiący to zasnie mi na rękach, ale to gorzej bo moze sie przebudzic, ale najlepiej zasypia po prztulaniu odłożone do łóżeczka tak mial od początku, aż byłam w szoku
całe lato, wszystkie drzemki przesypial w wozeczku na tarasie.. ile ja sie nadzwigalam i na lulalam poprzednich, kazde dziecko inne.. Przebudza sie na jedzonko kilka razy w nocy ze 2, 3 mozna liczyc wiecej bo rano ok 7- 8 sie obudzi, zje i spi dalej nawet do 11..potem ma 1 dluzsza lub dwie krotkie drzemki, chodzimy sie kapac o ok 20..
Tak to u nas wygląda