reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2020

Dziewczyny czy Wy też tak ciągle głodne jesteście?
Zdążę zjeść, mija dwie godziny i znów głodna jestem. I to nie tak aby coś podejść tylko muszę zjeść kanapkę czy coś na co mam ochotę. Aktualnie króluje u mnie pasztet i pasta jajeczna [emoji85][emoji85][emoji85] marchewki, jabłka czy inne przekąski mi nie smakują. Nie wezmę nawet do buzi... Jak tak dalej pójdzie to strasznie będę tyła w ciąży [emoji53]

Ja zaczelam ciaze z takim nastawieniem, ze codziennie wyciskalam sobie 2 szklanki soku z warzyw i owocow. Same pyszne i zdrowe rzeczy jadlam... Az przyszly pierwsze mdlosci.
I tak, moje MENU to teraz biala bulka z bialym serem lub czyms innym nie powodujacym wymiotow, banany i jablka, a z cieplych posilkow frytki. Po moim zdrowym soczku zwymiotowalam, do tego musze co godzine miec chociaz odrobine jedzenia w buzi. Jak bylam ostatnio u lekarza to trasa lacznie z wizyta zajela mi troche ponad godzinke i dobrze, ze bylam z mezem, bo przy drzwiach wejsciowych rozrzucilam rzeczy i szukalam doniczki z kwiatami zeby nie wymiotowac na kostke, ale w ostatniej chwili otworzyl mi drzwi, dobieglam do lazienki i w locie zwymiotowalam. Z GŁODU i przez jazde autem. Strasznie cierpie jak jade autem, metrem, autobusem. Od czasu pierwszych mdlosci musialam jechac z 4 razy do lekarza i z 2 razy do laboratorium i to sa moje najgorsze wspomnienia, jazda autem jako pasazer. Rewolucje zoladkowe. Oby przeszlo.
Wczoraj maz przygotowal mi ziemniaczki zapiekane, lososia i surowke i ucieklam do lazienki, bo tylko tam nie czulam zapachow. Dopoki nie wywietrzyl domu to tam siedzialam na podlodze i nie moglam funkcjonowac. Jak juz sie ogarnelam to zjadlam tylko ziemniaki i musialam prosil o zwykla bulke z maslem.... straszna ze mnie zona.
I chyba matka.
Pociesza mnie tylko to, ze ten pecherz zoltkowy, czy jak to sie nazywa, jest magazynem jedzonka dla dziecka i ze do czasu wyksztalcenia sie konkretnego lozyska to mlody da sobie rade ( w tej ciazy w rozmowach z mezem uzywam nieswiadomie zwrotu MLODY jakbym wiedziala, ze to chlopak. Po czym sie poprawiam, ale moze to znak?)
A co do zwolnienia.. Bylam u szefowej i prosilam o lzejsza prace ze wzgledu na ciaze. Pracuje w terenie, jestem ogrodnikiem, aktualnie ogarniamy liscie i sadzimy cebulki. (Pozniej zima- odgarnianie sniegu, sypanie soli itd, po ostatniej zimie mega schudlam i wygladalam jak zombie) Niestety tylko 1 dzien dostalam latwej pracy, a dzien pozniej musialam pracowac z maszyna. Od razu poszlam do szefowej to sprostowac i powiedziala: Nie mam dla Ciebie lzejszej pracy, idzie zima, bedzie juz tylko gorzej. Wiec powiedzialam, ze ide do lekarza po zwolnienie. Wygladala na zadowolona.
Dostalam zwolnienie na miesiac, minelo dopiero 1,5 tygodnia, a ona juz dzwonila, ze jednak znajda dla mnie prace. Przeciez moge pracowac w domu na komputerze i czasami na dworze. I ze mam powiedziec na nastepnej wizycie u lekarza, ze sa w stanie dac mi lzejsza prace.
Ktora z Was by uwierzyla?

Jestem juz po jednym lipcowym poronieniu, o ktorym sie dowiedzialam W PRACY, bo podczas pracy zaczal mnie bolec brzuch i poszlam szybko do lekarza. Szczerze nie wyobrazam sobie tego przezywac po raz drugi. Teraz bedac w domu jestem cala w nerwach, a co dopiero w takiej ciezkiej fizycznie pracy...


Ale sie rozpisalam...
 
reklama
Witaj Cytrynka , będzie dobrze Kochana , musi być. A znasz przyczynę przedwczesnego porodu ?
Niestety nie.
Zazdengo zakażenia.
Szynka macicy nic A nic nie skrócona...

Obecna moja ginekolog podejrzewa niewydolność szyjki macicy, dlatego szew będzie. I leki są, by rozrzedzic krew..

NIE wiem czemu, ale całym sercem jestem przekonana że tym razem będzie dobrze... innej opcji w ogóle nie biorę pod uwagę.
 
Ja zaczelam ciaze z takim nastawieniem, ze codziennie wyciskalam sobie 2 szklanki soku z warzyw i owocow. Same pyszne i zdrowe rzeczy jadlam... Az przyszly pierwsze mdlosci.
I tak, moje MENU to teraz biala bulka z bialym serem lub czyms innym nie powodujacym wymiotow, banany i jablka, a z cieplych posilkow frytki. Po moim zdrowym soczku zwymiotowalam, do tego musze co godzine miec chociaz odrobine jedzenia w buzi. Jak bylam ostatnio u lekarza to trasa lacznie z wizyta zajela mi troche ponad godzinke i dobrze, ze bylam z mezem, bo przy drzwiach wejsciowych rozrzucilam rzeczy i szukalam doniczki z kwiatami zeby nie wymiotowac na kostke, ale w ostatniej chwili otworzyl mi drzwi, dobieglam do lazienki i w locie zwymiotowalam. Z GŁODU i przez jazde autem. Strasznie cierpie jak jade autem, metrem, autobusem. Od czasu pierwszych mdlosci musialam jechac z 4 razy do lekarza i z 2 razy do laboratorium i to sa moje najgorsze wspomnienia, jazda autem jako pasazer. Rewolucje zoladkowe. Oby przeszlo.
Wczoraj maz przygotowal mi ziemniaczki zapiekane, lososia i surowke i ucieklam do lazienki, bo tylko tam nie czulam zapachow. Dopoki nie wywietrzyl domu to tam siedzialam na podlodze i nie moglam funkcjonowac. Jak juz sie ogarnelam to zjadlam tylko ziemniaki i musialam prosil o zwykla bulke z maslem.... straszna ze mnie zona.
I chyba matka.
Pociesza mnie tylko to, ze ten pecherz zoltkowy, czy jak to sie nazywa, jest magazynem jedzonka dla dziecka i ze do czasu wyksztalcenia sie konkretnego lozyska to mlody da sobie rade ( w tej ciazy w rozmowach z mezem uzywam nieswiadomie zwrotu MLODY jakbym wiedziala, ze to chlopak. Po czym sie poprawiam, ale moze to znak?)
A co do zwolnienia.. Bylam u szefowej i prosilam o lzejsza prace ze wzgledu na ciaze. Pracuje w terenie, jestem ogrodnikiem, aktualnie ogarniamy liscie i sadzimy cebulki. (Pozniej zima- odgarnianie sniegu, sypanie soli itd, po ostatniej zimie mega schudlam i wygladalam jak zombie) Niestety tylko 1 dzien dostalam latwej pracy, a dzien pozniej musialam pracowac z maszyna. Od razu poszlam do szefowej to sprostowac i powiedziala: Nie mam dla Ciebie lzejszej pracy, idzie zima, bedzie juz tylko gorzej. Wiec powiedzialam, ze ide do lekarza po zwolnienie. Wygladala na zadowolona.
Dostalam zwolnienie na miesiac, minelo dopiero 1,5 tygodnia, a ona juz dzwonila, ze jednak znajda dla mnie prace. Przeciez moge pracowac w domu na komputerze i czasami na dworze. I ze mam powiedziec na nastepnej wizycie u lekarza, ze sa w stanie dac mi lzejsza prace.
Ktora z Was by uwierzyla?

Jestem juz po jednym lipcowym poronieniu, o ktorym sie dowiedzialam W PRACY, bo podczas pracy zaczal mnie bolec brzuch i poszlam szybko do lekarza. Szczerze nie wyobrazam sobie tego przezywac po raz drugi. Teraz bedac w domu jestem cala w nerwach, a co dopiero w takiej ciezkiej fizycznie pracy...


Ale sie rozpisalam...
Kochana odpoczywaj..
Prace olej .. maleństwo jest ważniejsze.
 
Sandra no to juz.. super;) zaraz wkroczysz w najlepszy okres ciazy:D

Tinia ja mam dwie kurtki, jedna krociutka wiec na pewno odpada zeby nie zawialo mnie plus druga dluga mysle ze dam rade w niej, moze na koniec zimy bedzie ciezko ale zobaczymy moze ma gdzies jakies gumki do luzowania bo ma duzo bajerow:D i plaszczyk mam to tez na troche starczy. To najwazniejsze bo nie chcialabym kupowac kurtki. Wystarczy ze meza musze obkupic w buty, kurtke, dziecku buty, opony zimowe wiec wydatkow jest:D a zaraz prezenty a juz dzieci troche jest bo 4 plus jedno moje no i rodzice i maz.

Cytryna witaj! Tym razem musi byc dobrze najwazniejsze aby jak najszybciej zalozyli szew i bedzie ok;)

Karolina ja chyba bym zostala na zwolnieniu sama szefowa powiedziala ze idzie zima i bedzie tylko ciezej.. nagle sytuacja sie zmienila?? A moze sobie po prostu nie radza.

U mnie z jedzeniem slabo. Dzisiaj pierwszy raz mialam mdlosci tylko raz niedawno przez moment. Nie cieszy mnie to wiadomo wole zeby byly:D ale na sama mysl o jedzeniu mi nie dobrze, czuje glod ale jesc nie moge a jak zjem to ciezko na zoladku i zaraz jakby mialo byc mi niedobrze. Malo pije niestety ostatnio bo po wodzie tez mi nie najlepiej. Po jablkach sie dobrze czuje. Wczesniej ciagle chcialam sledzia, rybe, kiszonki non stop ale od kiedy mam mdlosci to i to mi juz nie idzie;(
Jedyne czego chce to kiszka ziemniaczana! Kurcze tak chce a nie ma jej u mnie bo jest tylko w sezonie letnim, nie wiem jak poradze sobie z ta ochota:D
 
Wgl ja dopóki nie musze to ciążowej odzieży nie kupuje. Na teraz np.mam dużo sukienek. Pewnie na wiosnę i święta kupie cos nowego i większego. Ale póki co sie wstrzymuje tym bardziej że poki co mieszcze sie w normalnych ubraniach i brzucha praktycznie nie widać:)
 
reklama
Do góry