@Pianistka1991 , u mnie 2 zdrowe ciąże bez żadnych wspomagaczy typu luteina, duphaston itd (teraz miałam przez chwilę dupka z racji plamień, ale mam już minimalna dawkę, z której "schodzę").
Z innych tabletek: kwas foliowy w I trymestrze, a potem jak miałam gorszy żywieniowo dzień to tabletka dla mam Solgar (nie ma tam końskich dawek, formy wit lepiej przyswajalne). Opakowanie 60tabletek (a niby dawka to 2dziennie) skończyłam już karmiac piersią. Jestem zdania, że suplementy bierze się wtedy kiedy serio są niedobory, a jak słyszę o dziewczynach, które ot tak lykaja np 2różne zestawy witamin to aż mną trzęsie. Jak w nadmiarze zjemy witaminki w naturalnej postaci to się łatwo je wydali, sztuczna postać to zawsze sztuczna i może szkodzić w nadmiarze.
A wyniki miałam piękne cała ciążę, gin mi mówił, że jestem pacjentka z najlepszą hemoglobina ;-) Pokrzywa, kasze, czerwony barszczyk i sporo hummusu zrobiły swoje ;-) (ale wszystkie te rzeczy były jadalne dopiero po 12tyg
![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
).