reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe Mamy 2019

Podłe... [emoji53] nic się złego nie wydarzy! U mnie 7+4 i ani mi się śni myśleć o czymś w stylu "decydujących dni".

Patrząc na to ze w piątek serduszko pięknie biło i nic mi się nie dzieje tez jestem dobrej myśli. Ale jak ona mi powiedziała ze w 7tyg słyszała serduszko a krwawić zaczęła w 9 to mnie rozwaliła. Zwłaszcza ze lekarz ocenił ze ciaza przestała się rozwijać jakaś dobę po usg i serduszko już nie biło [emoji24]
 
reklama
No nic! Nastawiam się pozytywnie, czekam teraz na info od mamy kiedy mogę podskoczyć do niej do szpitala na szybkie usg żeby znowu się uspokoić. Dobrze ze ja mam bo bym zwariowała!
 
Ja jestem wg ostatniej @ w 7 tyg natomiast kalkulator pokazuje 6tyg i 2dni...co I rusz pojawiają się te plamienia-brudzenie, dzwoniłam do lekarza mówi że jak nie jest to żywa krew i brzuch nie boli to nic się strasznego nie dzieje a leki które biorę są wystarczające.. Sama nie wiem może pojechać na IP dla świętego spokoju bo do 29.10 chyba nie wytrzymam
 
No nic! Nastawiam się pozytywnie, czekam teraz na info od mamy kiedy mogę podskoczyć do niej do szpitala na szybkie usg żeby znowu się uspokoić. Dobrze ze ja mam bo bym zwariowała!
Fajnie mieć taką opcję, ale czytałam też, że bibusie nie lubią być zbyt często podgladane i nie służy im to.. nie mam pojęcia ile w tym prawdy. Lekarz w sumie też podobno nie robi USG na absolutnie każdej wizycie.
 
Ja jestem wg ostatniej @ w 7 tyg natomiast kalkulator pokazuje 6tyg i 2dni...co I rusz pojawiają się te plamienia-brudzenie, dzwoniłam do lekarza mówi że jak nie jest to żywa krew i brzuch nie boli to nic się strasznego nie dzieje a leki które biorę są wystarczające.. Sama nie wiem może pojechać na IP dla świętego spokoju bo do 29.10 chyba nie wytrzymam

Mi lekarz jak byłam ostatnio powiedział ze każde plamienie powinien ocenić lekarz. Nawet jeżeli jest brunatne. Osobiscie wyznaje zasadę ze nawet lepiej jeździć za często dla własnego spokoju niż nie sprawdzic i później żałować. Osobiscie bym podjechała jeżeli nie jest to jednorazowe a trwa kilka dni
 
Fajnie mieć taką opcję, ale czytałam też, że bibusie nie lubią być zbyt często podgladane i nie służy im to.. nie mam pojęcia ile w tym prawdy. Lekarz w sumie też podobno nie robi USG na absolutnie każdej wizycie.
Chodzi niby o to, ze usg podwyzsza temperature tkanek. I o ile nam to nie szkodzi to plodowi juz tak. Ale ile w tym prawdy, nie wiem.
 
To, że jednej ciąża się zatrzymała w 8 tygodniu to nie znaczy, że u innej w tym czasie będzie coś nie tak. Nakręcacie się wzajemnie, jeśli coś ma się stać to i tak się stanie, na niektóre rzeczy nie mamy wpływu. Również się stresuje, to moja pierwsza ciąża, ale czytając to wszystko można popaść w paranoję. Jedna poronila w 5, druga w 6,7,8,9 a trzecia 21. To nie jest wspieranie się, to jest wzajemne stresowanie. I przykro mi, że wątek, który nazywa się czerwcowe mamy, momentami robi się wątkiem o poronieniach.
 
Z takim samym byłam w czwartek na IP i w piątek u swojego gin i zarówno na IP jak i gin powiedzieli ze wszytko jest ok i że mam leżeć.. A tu trochę ciężko bo mam 8latka do szkoły a mój partner na wyjeździe..
 
reklama
To, że jednej ciąża się zatrzymała w 8 tygodniu to nie znaczy, że u innej w tym czasie będzie coś nie tak. Nakręcacie się wzajemnie, jeśli coś ma się stać to i tak się stanie, na niektóre rzeczy nie mamy wpływu. Również się stresuje, to moja pierwsza ciąża, ale czytając to wszystko można popaść w paranoję. Jedna poronila w 5, druga w 6,7,8,9 a trzecia 21. To nie jest wspieranie się, to jest wzajemne stresowanie. I przykro mi, że wątek, który nazywa się czerwcowe mamy, momentami robi się wątkiem o poronieniach.
Przejdzie nam jak kazda skonczy 12 tydzien ;)
Ale podobno to w jaki sposob myslimy, przyciaga to, co nas spotyka. Jesli bedziemy myslec pozytywnie “u mnie wszystko bedzie super!“ to najprawdoppdobniej tak wlasnie bedzie :)
Osobiscie staram sie myslec tak: moje dziecko czuje kazdy moj smutek i stres. Dlaczego mam mu to dawac bez wyraznego powodu. Bede sie martwic, jesli cos bedzie nie tak, a nie na zapas.
 
Do góry