reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe Mamy 2019

Grabcia123 też miałam taką wydzielone śluzową. Okazało się że że zaczal mi się Sączyc płyn owodniowy od rana. Myślałam że to czop i trochę więcej sluzu.
 
reklama
A tak w ogóle Dziewczyny, to zastanawia mnie taka kwestia. Jak to jest gdy poród w ogóle nie rozpoczyna się sam? Tzn czy jest taka opcja? Gdyby nie było wywoływania po 10 czy 14 dniach to co wtedy? Czy poród kiedyś się zacznie? No bo chyba musi w końcu... Ma ktoś jakieś naukowe odpowiedzi na to pytanie? Bardzo mnie to ciekawi.
Oczywiście wiadomo że ileś tam można jeszcze nosić ciąże stąd większa umieralnosc kiedyś, bo łożysko bo wody bo śmierć w łonie itd ale jak to wytłumaczyć ogólnie wszystko
 
A tak w ogóle Dziewczyny, to zastanawia mnie taka kwestia. Jak to jest gdy poród w ogóle nie rozpoczyna się sam? Tzn czy jest taka opcja? Gdyby nie było wywoływania po 10 czy 14 dniach to co wtedy? Czy poród kiedyś się zacznie? No bo chyba musi w końcu... Ma ktoś jakieś naukowe odpowiedzi na to pytanie? Bardzo mnie to ciekawi.
Oczywiście wiadomo że ileś tam można jeszcze nosić ciąże stąd większa umieralnosc kiedyś, bo łożysko bo wody bo śmierć w łonie itd ale jak to wytłumaczyć ogólnie wszystko
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale wydaje mi się, że raczej się sam zaczyna, kiedyś przecież nie było wywoływania i kobiety rodziły... :)
 
A ja mam pytanie odnośnie mrozenia pokarmu, macie jakieś doświadczenie? W jaki sposób to robicie? Wcześniej nie miałam takiej potrzeby i nie mam doświadczenia, natomiast czuje, że mam teraz mniej pokarmu że stresu (w tym tygodniu czeka mnie rozprawa, muszę zeznawac jako świadek i się denerwuje) dlatego pomyślałam, że mogłabym zamrozić i wrazie w tak podawać..
 
reklama
Do góry