Grabcia123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Kwiecień 2016
- Postów
- 2 219
Mysle ze spokojnie mozesz mnie wyprzedzićDziewczyny no trzymam kciuki żeby się u Was coś ruszyło już na dobre. 2 dni do terminu i 7 no musicie się już rozpakowywac nie ma bata![]()
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mysle ze spokojnie mozesz mnie wyprzedzićDziewczyny no trzymam kciuki żeby się u Was coś ruszyło już na dobre. 2 dni do terminu i 7 no musicie się już rozpakowywac nie ma bata![]()
@Julkova dziekiDziewczyny no trzymam kciuki żeby się u Was coś ruszyło już na dobre. 2 dni do terminu i 7 no musicie się już rozpakowywac nie ma bata![]()
Hahah...ja dzis na szczescie nie mam czasu juz o tyn myslec...gdzies caly dzien zabieganyAle Dziewczyny, jeśli to Was pocieszy to powiem tak: za 3 tygodnie już żadna z nas nie będzie na pewno w ciąży![]()
![]()
![]()
(oczywiście biorąc u mnie pod uwagę wywołanie max 10 dni po terminie
)
Szczere, ja tam też nie wypatruje objawów itd. Do terminu jeszcze czas a jeśli będzie po no to nastawie się na wywołanie i tyle. Ale to dopiero za 10 dni będę myślećteraz czas porozpieszczać Syna i uczcić te jego ostatnie "dni jedynaka"
![]()
Hej dziewczyny kochane@Ithi co słychać u Ciebie??![]()
Gratuluję. Tak coś czułamHej dziewczyny kochaneTaka była zamota w ostatnie dni, że nawet rodzinie na smsy i telefony nie odpowiadałam
Także sorki, że nie dałam nic znać.
No więc tak, w czwartek przyjęli mnie do szpitala, by zbadać łożysko. Badanie wyszło bardzo dobrze. I ... o drugiej w nocy odeszły mi chlustem wody. Szybki telefon do położnej. Potem zaczęły się skurcze i 2h później trzymałam na piersi moją kruszynkę. Nie wiem kiedy nawet był kryzys 7cm, bo jak zbadali było 5cm rozwarcia, a potem mąż wołał położną, bo ja dosłownie czułam jak dziecko ze mnie wychodzi. No i się okazało, że jest już 10cm i lecimy. Miałam super położną, która świetnie poprowadziła mnie przez poród. Stwierdziła, że jestem stworzona do rodzeniaOj nigdy więcej
Moja mała urodziła się z wagą 2770g i 49cm. Maleństwo kochane dosłownie. Ale dostała 10 w skali Apgara
Ja na szczęście bez uszkodzonego krocza, więc dziś już śmigam całkiem dobrze![]()
Mała cyca sobie ładnie, ja już wreszcie ładnie mam z pokarmem. Na początku w szpitalu brak laktacji i mała na dokarmianiu. Pisać by dużo, ale nie chcę was zanudzać
Jestem przeszczęśliwą mamąA to moja Kruszynka [emoji173]