Uuu... nie zazdroszczę. U nas obaj już o 21 smacznie śpią, więc wieczór gospodarujemu dowolnie
U mnie zostało całe 2 dni do terminu, ale mam nadzieję, że akcja ruszy albo jutro albo w czwartek, żeby ominąć korki przed długim weekendem.
Na jutro też mam zaplanowane ktg, niestety w prywatnej przychodni, w ktorej pracują wszyscy ginekolodzy ze szpitala w którym planuje rodzić. Niestety w szpitalu ze wzgledu na brak wolnych terminów zapisali mnie na 2 dni po terminie... chociaż kto wie, może jeszcze pochodzę.