reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe Mamy 2019

reklama
@Ithi @Grabcia123 @O!KurkaDomowa @Julkova powodzenia na ten tydzień.

Ja mam nieprzespana noc za sobą, rana doskwiera, Olek na cycki, co go próbuje odłożyć to się budzi i w płacz... Może macie jakieś rady?
Ja córki nie karmiłam piersią, dla mnie to wielka nowość... W nocy z rozpaczy dałam smoczek i przez godzine synuś spał z nami....
Współczuję ciezkiej nocy...ja tez nie karmiłam bo mialam leki i mi zabronili wiec tez mnie czeka jakaś nowość...zreszta jak wszystko w tej ciazy...a może nakladki by pomogły?
 
Ogromnie współczuję tak kiepskiej nocki :( Może za dnia troszkę odpoczniesz, synek też pewnie padnięty po nieprzespanej nocy, to może uda się wam wspólnie dziś odpocząć i trochę przespać.

Ciężko się tego wyzbyć z głowy :(

Jeśli wszystko z małą będzie dobrze i nie będzie żadnych przeciwwskazań, to mąż planuje na wrzesień.
Jak w ogóle się czujesz? Jak wasz Skarbek? :) Cieszę się, że pomimo obaw, tak pięknie odnajdujesz się w nowej sytuacji i macierzyńskich uczuciach [emoji173]

No właśnie ciekawe jak tam @Nataśka.
Myślałam że nie ogarnę tematu-malego. A jakoś samo mi przyszło bez szkoły rodzenia itp jak brać małego przebieranie małego itd :) mam problem z kp :(( bardzo chciałam a nie mam mleka :( piję herbatki saszetki i różne cuda. Liczę że się poprawi ;)
Antek dobrze ale od kiedy skończył tydzień zaczął ulewach :( i to dopiero po godzinie:( nosimy małego na ramieniu itd ale uparciuch delikatnie sobie beknie a po godz tak uleje :(. Martwię się że się zadławił a ja będę np spać :( matka wariatka ale tak mam ;p śmierci łóżeczkowej nadal się boje :(
A Wy jak tam ? :)
 
@Ithi @Grabcia123 @O!KurkaDomowa @Julkova powodzenia na ten tydzień.

Ja mam nieprzespana noc za sobą, rana doskwiera, Olek na cycki, co go próbuje odłożyć to się budzi i w płacz... Może macie jakieś rady?
Ja córki nie karmiłam piersią, dla mnie to wielka nowość... W nocy z rozpaczy dałam smoczek i przez godzine synuś spał z nami....
ooo
@madan ja ci polecam moje rozwiazanie - łóżeczko prze łóżku. Wiem, nie każdemu to odpowiada, ale mój pierwszy syn był nieodkladalny. Ciagle ryk, ciagle na cycu. Ja młoda matka bo mialam tylko 21 lat popadłam w depresje poporodową, do tego miliony rad - nie bierz do łóżka bo nauczysz, kto to widział, dziecko powinno spać u siebie w łóżku. To wykombinowalam coś takiego jak na zdjeciu. I życie stało sie piekniejsze. Wyciagalam cyca i nawet delikatnie, ale spałam. Drugi syn tez tak z nami spał i teraz też łóżeczko przy łóżku już czeka. Dodam że obecnie obaj synowie śpią u siebie w pokoju każdy we własnym łóżku, ale jak potrzebują to przychodzą w nocy. Za to kocham ogromne łóżka;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Myślałam że nie ogarnę tematu-malego. A jakoś samo mi przyszło bez szkoły rodzenia itp jak brać małego przebieranie małego itd :) mam problem z kp :(( bardzo chciałam a nie mam mleka :( piję herbatki saszetki i różne cuda. Liczę że się poprawi ;)
Antek dobrze ale od kiedy skończył tydzień zaczął ulewach :( i to dopiero po godzinie:( nosimy małego na ramieniu itd ale uparciuch delikatnie sobie beknie a po godz tak uleje :(. Martwię się że się zadławił a ja będę np spać :( matka wariatka ale tak mam ;p śmierci łóżeczkowej nadal się boje :(
A Wy jak tam ? :)
@AasiaI a moze to kryzys laktacyjny? Pij dużo wody i dużo odpoczywaj, lezakuj z maluchem. Jednym słowem relax. I nie przejmuj się, przejdzie, tylko bądź dobrej myśli. Pozytywne nastawienie to podstawa;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Myślałam że nie ogarnę tematu-malego. A jakoś samo mi przyszło bez szkoły rodzenia itp jak brać małego przebieranie małego itd :) mam problem z kp :(( bardzo chciałam a nie mam mleka :( piję herbatki saszetki i różne cuda. Liczę że się poprawi ;)
Antek dobrze ale od kiedy skończył tydzień zaczął ulewach :( i to dopiero po godzinie:( nosimy małego na ramieniu itd ale uparciuch delikatnie sobie beknie a po godz tak uleje :(. Martwię się że się zadławił a ja będę np spać :( matka wariatka ale tak mam ;p śmierci łóżeczkowej nadal się boje :(
A Wy jak tam ? :)
Aaa i co do strachu przed zakrztuszeniem. Mój starszak ulewał, że aż chlustało. I jedyne rozwiązanie to było kladzenie na boczku. Za plecki podkladalam albo poduszke do karmienia, albo misia, żeby nie leżał na plecach. Raz na jednym boczku, raz na drugim. Dodatkowo zapobiega to splaszczaniu tyłu główki.
 
ooo
@madan ja ci polecam moje rozwiazanie - łóżeczko prze łóżku. Wiem, nie każdemu to odpowiada, ale mój pierwszy syn był nieodkladalny. Ciagle ryk, ciagle na cycu. Ja młoda matka bo mialam tylko 21 lat popadłam w depresje poporodową, do tego miliony rad - nie bierz do łóżka bo nauczysz, kto to widział, dziecko powinno spać u siebie w łóżku. To wykombinowalam coś takiego jak na zdjeciu. I życie stało sie piekniejsze. Wyciagalam cyca i nawet delikatnie, ale spałam. Drugi syn tez tak z nami spał i teraz też łóżeczko przy łóżku już czeka. Dodam że obecnie obaj synowie śpią u siebie w pokoju każdy we własnym łóżku, ale jak potrzebują to przychodzą w nocy. Za to kocham ogromne łóżka;)
Zdjecie tu:
To jest genialne rozwiązanie, mam takie łóżeczko Chicco next to me, ale jeszcze nie umiem karmić na leżąco, więc siadam i karmię, biorę do odbicia i jak próbuje odłożyć to ryk ;( dziś w nocy ze 30 razy próbowałam... Kp to dla mnie wielkie wyzwanie, muszę popróbować na leżąco, popatrze jakieś filmiki, może się nauczę i faktycznie będzie lepiej :)
 
Dziewczyny, jak ja się cieszę, że jesteście, i te jeszcze z problemami i obawami, i te które są już doświadczone i potrafią doradzić.
Ja przez telefony w ubiegłym tygodniu, z cyklu, żebym się nie przejmowała jak mleka mieć nie będę i co to będzie jak nie urodzę w terminie ... tak się nakręciłam, że zaczęłam mieć obawy, że jakaś chyba felerna jestem, że u mnie żadnych skurczy itd choć do tp mam jeszcze trochę. W sobotę na wieczór, jeszcze po kłótni z mężem, miałam małą załamkę. Ale wczoraj sobie wyszłam na 3h spacer, zjadłam pyszne lody i wypiłam miętowe orzeźwiające smoothie, i jakoś to sobie w głowie pokładałam. Wyciszyłam nerwy.
Teraz cierpliwie czekam na maleńką, ciesząc się jeszcze tą chwilką, że nadal mam ją blisko przy sobie :)
Kiedyś te skurcze i do mnie przyjść muszą ;)
 
reklama
Do góry