reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe Mamy 2019

Ja mam takie głupie pytanie... Dzisiaj mam wizytę u mnie to 12tydz myślicie że mogę podpytać lekarza już o płeć??
To zależy czy lekarz uznaje teorię z wyrostkiem płciowym, bo na zdjęciu mojego Bąbelka bardzo jest widać, a mimo to lekarz mówił, ze nie zna plci jeszcze. Miałam wtedy nawet 11+0.
20181115_191705.jpeg
 

Załączniki

  • 20181115_191705.jpeg
    20181115_191705.jpeg
    37 KB · Wyświetleń: 213
reklama
U położnej zawsze powyżej 100, górne ciśnienie prawie 140. Ale ro nerwy. Mierze codziennie w domu i mam średnio 110/70, często niższe. A puls 80-92. W ciąży jest wyższy, masz więcej krwi. Ja na początku miałam wysoki, czasami taki nagle nie wiadomo skąd. Od jakis 4tyg jest spokojnie, nie wzrasta bez powodu.
Też mam zazwyczaj ok. 80-90, ale ostatnio częściej skacze do 100. Może kawę powinnam odstawić? Z drugiej strony jednak nie dzieje mi się tak po kawie, tylko zazwyczaj wieczorami... a raczej mandarynki takiego pulsu nie wywołują [emoji39]
 
Jako , że nie mam doświadczenia w pielęgnacji noworodków ostatnio oglądałam filmiki jak kąpać , przewijać itp itd [emoji14]
Oraz filmiki o hitach i kitach wyprawki
To jest dobry trop, bo ja też kompletnie nie wiem jak podejść do takiego małego człowieczka. Liczę na swój instynkt i położne w szpitalu.. i na to, że mąż będzie uczył się wszystkiego razem ze mną.
Przypomniała mi się sytuacja jak byłam na krzywej cukrowej, rozmawiałam tam z dziewczyną po 20 tygodniu, która ma w domu rocznego synka - zadzwonił w międzyczasie tatuś i potrzebował szczegółowej instrukcji jak zrobić kaszkę... dramat [emoji23][emoji849]
 
To jest dobry trop, bo ja też kompletnie nie wiem jak podejść do takiego małego człowieczka. Liczę na swój instynkt i położne w szpitalu.. i na to, że mąż będzie uczył się wszystkiego razem ze mną.
Przypomniała mi się sytuacja jak byłam na krzywej cukrowej, rozmawiałam tam z dziewczyną po 20 tygodniu, która ma w domu rocznego synka - zadzwonił w międzyczasie tatuś i potrzebował szczegółowej instrukcji jak zrobić kaszkę... dramat [emoji23][emoji849]
No trochę dramat :p chociaż nie wiem jakby było z moim mężem. Nasz mały nie jadł kaszki bo ma do dziś uczulenie na mleko wiec nie miałam okazji męża sprawdzić haha ;)
 
To jest dobry trop, bo ja też kompletnie nie wiem jak podejść do takiego małego człowieczka. Liczę na swój instynkt i położne w szpitalu.. i na to, że mąż będzie uczył się wszystkiego razem ze mną.
Przypomniała mi się sytuacja jak byłam na krzywej cukrowej, rozmawiałam tam z dziewczyną po 20 tygodniu, która ma w domu rocznego synka - zadzwonił w międzyczasie tatuś i potrzebował szczegółowej instrukcji jak zrobić kaszkę... dramat [emoji23][emoji849]
Hehe .. śmieszne to, ale jakże w wielu przypadkach prawdziwe. Niektórzy ojcowie, w ogóle nie kwapią się do tego by coś pomoc przy dziecku ... Ale to w dużej mierze wina kobiet, bo nie wymagają niczego od mężczyzn ..
 
To jest dobry trop, bo ja też kompletnie nie wiem jak podejść do takiego małego człowieczka. Liczę na swój instynkt i położne w szpitalu.. i na to, że mąż będzie uczył się wszystkiego razem ze mną.
Przypomniała mi się sytuacja jak byłam na krzywej cukrowej, rozmawiałam tam z dziewczyną po 20 tygodniu, która ma w domu rocznego synka - zadzwonił w międzyczasie tatuś i potrzebował szczegółowej instrukcji jak zrobić kaszkę... dramat [emoji23][emoji849]
Ja przed pierwszym synkiem chodziłam na szkole rodzenia, ogladalam filmiki, czytalam książki, mężowi czytalam książki chodził ze mna oczywiscie na szkoe rodzenia. I wiecie co??
Chyba nic nam sie nie przydalo :) ale polecam wszystkim to kest bardzo mile i przyjemne moze gdzies tam.w glowoe cos z tego zostało ;)
Pamietam jak wyglądała nasza pierwsza kąpiel. Rytual taki kal w szkole rodzenia uczyli. Cale przygotowania to pol godziny. Kąpiel może 3minuty [emoji23][emoji23][emoji23]
Pozniej wyrzuty, ze jeszcze nie zrobolismy tego czy tamtego. Jednak po tyg okazalo się, ze cala kapiel to 15 minut, wszystko robo sie o wiele szybciej a woda 36,6 jest stanowczo za zimna dla naszego bobasa.
Jak skończył chyba 3 miesiace to przerzucilismy sie do wanny. Ja sie kapalam z maluchem a tata go wyciagal i ubieral i czekali na cyca :)
 
Hehe .. śmieszne to, ale jakże w wielu przypadkach prawdziwe. Niektórzy ojcowie, w ogóle nie kwapią się do tego by coś pomoc przy dziecku ... Ale to w dużej mierze wina kobiet, bo nie wymagają niczego od mężczyzn ..
Zgadzam się! Niestety kobiety często same są sobie winne. Ja akurat z uwagi na pracę zawsze miałam podejście do dzieci, poza tym mam brata młodszego o 10 lat więc widziałam jak wygląda opieka nad niemowlakiem.. natomiast mój mąż do niedawna nawet nie wiedział jak odezwać się do dziecka - całe szczęście, że mamy uroczego sąsiada, którego obserwujemy od chwili narodzin, a ma już prawie półtora roku. Mąż zrobił ogromny progres, a poza tym już wykazuje chęć uczestniczenia we wszystkim :))))
 
Ja przed pierwszym synkiem chodziłam na szkole rodzenia, ogladalam filmiki, czytalam książki, mężowi czytalam książki chodził ze mna oczywiscie na szkoe rodzenia. I wiecie co??
Chyba nic nam sie nie przydalo :) ale polecam wszystkim to kest bardzo mile i przyjemne moze gdzies tam.w glowoe cos z tego zostało ;)
Pamietam jak wyglądała nasza pierwsza kąpiel. Rytual taki kal w szkole rodzenia uczyli. Cale przygotowania to pol godziny. Kąpiel może 3minuty [emoji23][emoji23][emoji23]
Pozniej wyrzuty, ze jeszcze nie zrobolismy tego czy tamtego. Jednak po tyg okazalo się, ze cala kapiel to 15 minut, wszystko robo sie o wiele szybciej a woda 36,6 jest stanowczo za zimna dla naszego bobasa.
Jak skończył chyba 3 miesiace to przerzucilismy sie do wanny. Ja sie kapalam z maluchem a tata go wyciagal i ubieral i czekali na cyca :)
Wspólna kąpiel..cudownie :)))) często słyszę opinię, że teoria trochę nijak ma się do praktyki i jestem na to przygotowana, aczkolwiek do szkoły rodzenia na pewno się zapiszę.
Od którego tygodnia zaczęłyście chodzić do szkoły rodzenia w poprzednich ciążach?
 
Dokładnie 12+1 czyli początek 13 ale skończone 12 :)
Ja bylam w 12+5 i lekarz sam pytał czy chce sie dowiedziec bo na ponad 90% ma pewność [emoji14]
To jest dobry trop, bo ja też kompletnie nie wiem jak podejść do takiego małego człowieczka. Liczę na swój instynkt i położne w szpitalu.. i na to, że mąż będzie uczył się wszystkiego razem ze mną.
Przypomniała mi się sytuacja jak byłam na krzywej cukrowej, rozmawiałam tam z dziewczyną po 20 tygodniu, która ma w domu rocznego synka - zadzwonił w międzyczasie tatuś i potrzebował szczegółowej instrukcji jak zrobić kaszkę... dramat [emoji23][emoji849]
Powiem ci ze instynkt zadziala i zwyczajnie bedziesz wiedziala co i jak robic [emoji6] do szkoly rodzenia nie chodzilam, w szpitalu nikt raczej nie byl chetny pokazac co i jak a ja jakos zalapalm od razu co i jak przy maluszky robic [emoji6]


Czesc dziewczyny, znow mnie brzuch boli, kluje nie wiem czemu [emoji53]
 
reklama
Ja bylam w 12+5 i lekarz sam pytał czy chce sie dowiedziec bo na ponad 90% ma pewność [emoji14]Powiem ci ze instynkt zadziala i zwyczajnie bedziesz wiedziala co i jak robic [emoji6] do szkoly rodzenia nie chodzilam, w szpitalu nikt raczej nie byl chetny pokazac co i jak a ja jakos zalapalm od razu co i jak przy maluszky robic [emoji6]


Czesc dziewczyny, znow mnie brzuch boli, kluje nie wiem czemu [emoji53]
Ale to są skurcze czy takie raczej ćmienie? Mnie czasem tak po bokach kłuło, jakby jajniki. Ostatnio jest spokój, ale nie wiem z czego to wynika.
 
Do góry