Cześć dziewczyny, tak was troche podczytuje i postanowilam dolaczyc do tych czerwcowych mamusiek ☺
Moze krótko opowiem o sobie i o moim malym ktosiu który we mnie rosnie
Mam na imie Angelika, mam 25 lat , szczęśliwa mężatka od lipca tego roku , mieszkamy w Irlandii od ponad roku..choc teraz bardzo bym chciala juz wrócić do Polski.. ( tu opieka nad ciaza maciezynskie itp..to jest calkiem inna bajka..) to tak krótko o mnie , co do ktosia ..obecnie mamy 12 tydz i 3 dni ,termin na 8.06.19 a w niedziele mamy kolejna wizyte i badania prenatalne ciaza to bardzo stresujacy moment w moim zyciu ponieważ jest juz to moja 3 ciaza ...dwie poprzednie straciłam w pierwszych tygodniach i bylo to w zeszlym roku (5-8tydz) luty i listopad...ciagle o tym mysle...teraz juz zbliżam sir do konca I trymestru i staram sie myslec pozytywnie i wierzyć ze wszystko bedzie dobrze
ale od poczatku ciazy jak tylko zobaczyłam 2 kreski , później pierwsza wizyta...ogromny strach... ktory pewnie będzie towarzyszył mi juz do konca ciazy...dodam tylko ze porobilam troche badan ktore wyszly wzorowo jedynie jedno badanie dotyczace przeciwciał antyjadrowych (czy jakos tak) wyszedl wynik pozytywny i od tego momentu lekarz przepisal mi tabletki zawierajace aspiryne(acard) , ktora rozrzedza krew , bede je brac do 34 tyg ciazy...aczkolwiek nie wiemy czy to bylo przyczyna poronien , bo takiej gwarancji nikt nam nie moze dac , wiec nie wiemy czy to dzieki tabletkom zaszlismy tak daleko czy rzeczywiscie te dwie straty byly tylko przypadkami. Na chwilę obecna staram sie o tym nie myslec i cieszyć sie ta ciaza
.....
A wam kochane wszystkim gratuluję! piękny okres przed nami ❤ mam nadzieje ze bede mogla tu z wami zostac i na was liczyc ☺