reklama
Jeżeli chodzi o zimę to dla mnie nie musi jej być. Ale jak juz ma byc to wole zeby bylo -10, zamarzniety skrzypiacy pod nogami śnieg a nie ciągle chlapy, kasza na drodze albo marznacy deszcz. Bo od razu boje sie autem jezdzic.To tak jak ja tyle, ze ja bardziej w gorach i jak chce snieg to 20 minut i mam oczywiscie tez nie zawsze bo ostatnio zima w snieg nie jest laskawa
Dzień dobry!
Niestety chyba zaraziłam się od córki. Co prawda żadnej wysypki nie mam, ale okropny bol gardła i ledwo przełykałam. Dobrze, że bez gorączki, bo nie mogę sobie pozwolić na chorowanie. Target mnie wola
Dzisiaj mam wizytę. Całe szczęście, bo zgubiłam gdzieś skierowanie na prenatalne.
U nas aktualnie -1. Chyba coś na głowę założę, choć nie znoszę.
Niestety chyba zaraziłam się od córki. Co prawda żadnej wysypki nie mam, ale okropny bol gardła i ledwo przełykałam. Dobrze, że bez gorączki, bo nie mogę sobie pozwolić na chorowanie. Target mnie wola
Dzisiaj mam wizytę. Całe szczęście, bo zgubiłam gdzieś skierowanie na prenatalne.
U nas aktualnie -1. Chyba coś na głowę założę, choć nie znoszę.
Pączki, największa bomba kaloryczna Ech, może sobie dzisiaj kupię. <3Witam sie z rana. Ja juz w pracy.
Dzisiaj rano jal wstalam to złapał mnie taki dziwny bol pulsujacy od prawej strony plecow przechodzacy na noge, nawet troche mi ja sztywnilo. Ja jeszcze przed pierwsza ciąża jak pracowalam w gastronomii i duzo dziwgalam i chodzilam to co jakis czas takie ataki mnie łapały, że nawet z łóżka wstać nie moglam. I teraz zaczelo podobnie boleć, tylki że slabiej. Mam nadzieje że to nie przez ciągłe siedzenie w pracy. Muszę w końcu zmusic sie i wieczorami zaczac ćwiczyć żeby troche sie porozciagac. Ale ja o 19 juz jestem taka slabaaaaa [emoji20][emoji20][emoji20]
A tak w ogóle to ciagle mam ochote na pączki. Co dziennie muszę zjeść jednego. Maskra za chwile to ja sama będę jak taki okrągły pączek [emoji19][emoji19][emoji19][emoji19]
Madelaine701
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2018
- Postów
- 727
Niech każdy robi jak uważa. Ja jestem od początku na L4 i nie wstydzę się tego wcale. Nie zamierzam narażać siebie i dziecka dla ludzi, którzy nie szanują swoich pracowników. To po pierwsze a po drugie moja praca dla osoby w ciąży jest poprostu ciężka. Cały czas stoisz, bo usiąść nie możesz latasz po drabinach, dźwigasz i do tego odgórna presja, nie wspomne o tym, że często gęsto wyjście na siku czy jedzenie graniczy z cudem. Jak ktoś ma ochotę pracować w takich warunkach, to proszę bardzo. Gdybym miała lżejszą pracę nie szła bym na L4To zależy. W moim otoczeniu nie mam znajomych, które pracują na produkcji. Większość z nich od razu idzie na L4. Raczej to chyba wynika z lenistwa lub po prostu nie lubią swojej pracy.
Mi na wieść o ciąży nikt w sumie warunków pracy nie zmienił, a jestem przestawicielem. Choć szef w 7 m-cu kazał już iść na zwolnienie, bo się martwił, że tyle jeżdżę.
Laski kiedyś pracowały do porodu, bo z tego co słyszałam lekarza niechętnie dawali L4, a teraz nie ma z tym problemu, wiec kto chce to korzysta.
Niestety wiem, ale normalnie nie moge od kilku dni przejsc obok nich obojetnie [emoji20][emoji20][emoji20]Pączki, największa bomba kaloryczna Ech, może sobie dzisiaj kupię. <3
Oczekujaca123
Fanka BB :)
Cześć, pozwolilam sobie napisac. Kiedys juz sie u Was pojawilam na chwile.Czesc dziewczyny. Trzy razy wchodzilam zaczynalam pisac i kasowalam. W pon zglosilam sie do szpitala zrobiono mi wszystkie badania w dn przyjecia ciśnienie mialam 170/90 w sumie czulam sie normalnie tylko straszne poty mnie zalały. Po pobraniu krwi okazalo sie ze mam silna anemie. Do wtorku wieczorem bylo ok. Koło 1 w nocy zrobilo mi sie slabo i gorąco myslalam ze sie dusze poszlam do dyzurki zbadali cisnienie okazalo sie ze bardzo wysokie w ciagu 3 godzin, najgorszych w moim zyciu zaczelam krwawic a o 11 rano bylo po wszystkim, stracilam aniolka i nadzieje. Musieli mnie czyscic. Koszmar trwal do 14. Na obserwacji zostalam na noc w czwartek wypisano mnie. Dzisiaj miałam kontrole na ktorej dowiedzialam sie po szczegółowych badaniach ze nie udaloby sie utrzymac ciazy poniewaz serduszko bylo slabe i na 90 procent juz na prenatalnych wyszloby ze fasolka jest powaznie chora i na 80 procent bylaby to dzidzia z wadami genetycznymi jesli cudem udaloby sie donosic. To byla dziewczynka. Nie zaluje ani chwili ze kolejna cora, zaluje jedynie ze tak sie skonczylo. Nie moge dojsc do siebie, caly czas placze umowilam sie na wizyte z psychologiem. Dziwi mnie ze urodzilam 2 zdrowe córki a tu taki pstryczek w nos. Los sobie zakpil ze mnie. Zdecydowalismy z mezem ze juz nie bedziemy probowac kolejny raz bo chyba nie przezylabym czegos podobnego ponownie.
Obecnie jestem w domu wzielam miesiac wolnego zeby dojsc psychicznie do siebie. Potem wracam do pracy.
Co do forum jesli pozwolicie nie chcialabym was opuszczac i od czasu do czasu skrobnac cos, pomoc radą albo pomoc w sprawach technicznych. Ktoras pisala cos o tabelce ale na chwile obecna ciezko mi ja skorygowac bo sama swiadomosc ze ja tam widnieje i musze sie usunac wywoluje rozpacz. Wiec zajme sie nia za kilka dni jak umysl da znak ze czas zamknac ten etap.
Duzo wczesniej byla mala wymiana zdan ze nie powinno sie pisac o obawach itp zeby nie straszyc innych. Wiec idac tym tokiem nie powinnam teraz wogole pisac o tym co mnie spotkalo wiec jesli ktoras czuje sie urazona ze strasze kogos to wybaczcie ale musialam bo nikt mnie nie zrozumie tak jak inne dziewczyny stad ktore to przezyly i musialam. Poprostu musialam....
Mam nadzieje ze wszystkie czujecie sie doskonale wasze fasolki zdrowe i duze i aby tak juz zostalo do konca. Tym które beda mialy prenatalne zycze najlepszych wiadomosci. A dziewczynom po prenatalnych szczerze gratuluje i ciesze sie razem z Wami.
[*] swiatelko dla Twojego Aniolka
Bardzo mi przykro @Ces , ze Cie to spotkalo
Niestety wiem co czujesz, bo sama stracilam synka w czerwcu br. W 23tc... teraz podobno mam byc czerwcowa mama, mi ciezko uwierzyc , ze sie uda, wiec sie nie udzielam.
Dobrze robisz, ze spotykasz sie z psychologiem, pomoze poukladac Ci wszystko w glowie.
Trzymaj sie i zycze Ci wszystkiego co najlepsze !
Sciskam mocno, gdybys potrzebowała pogadac to odezwij sie ! :*
Pianistka1991
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Wrzesień 2018
- Postów
- 23 429
Zacny brzucholek![emoji39][emoji39][emoji39]A tak w ogóle to ja juz mam taki duży brzuch. Zdjecie zrobione z samego rana tylko po sniadaniu. Masakra a to dopiero 10t3dZobacz załącznik 919951
reklama
Lu_cy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Grudzień 2017
- Postów
- 11 344
Heheh mam to samo. Od dwóch tygodni ciągle bym jadła pączkiWitam sie z rana. Ja juz w pracy.
Dzisiaj rano jal wstalam to złapał mnie taki dziwny bol pulsujacy od prawej strony plecow przechodzacy na noge, nawet troche mi ja sztywnilo. Ja jeszcze przed pierwsza ciąża jak pracowalam w gastronomii i duzo dziwgalam i chodzilam to co jakis czas takie ataki mnie łapały, że nawet z łóżka wstać nie moglam. I teraz zaczelo podobnie boleć, tylki że slabiej. Mam nadzieje że to nie przez ciągłe siedzenie w pracy. Muszę w końcu zmusic sie i wieczorami zaczac ćwiczyć żeby troche sie porozciagac. Ale ja o 19 juz jestem taka slabaaaaa [emoji20][emoji20][emoji20]
A tak w ogóle to ciagle mam ochote na pączki. Co dziennie muszę zjeść jednego. Maskra za chwile to ja sama będę jak taki okrągły pączek [emoji19][emoji19][emoji19][emoji19]
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 233 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 218 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: