A to dobrze wiedzieć Mój też ma czesto czkawki i zastanawiałam się, czy to dobrze, czy źle wróży na przyszłość? Ale skoro Twój lekarz tak mowi, to jestem spokojnaCzkawka jest niby tam gdzie przepona, moje dziecię jest głową do dołu, a czkawkę czuję w różnych miejscach, zależy jak się ułoży, przed usg ostatnio z boku w okolicach pępka czułam. Mój ma od 2 tygodni czkawkę po 3 razy dziennie, lekarz mówi, że to objaw dobrostanu, chyba dobrze go karmię
reklama
lap_ciuch
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Styczeń 2018
- Postów
- 194
O to super wiadomość, mój ma czkawkę z reguły po lodach i już myślałam, że to niezbyt dobrze, ale w takim razie będę wcinać dalej jak tylko najdzie ochota, no bo skoro to dobrostan [emoji2] [emoji2]Czkawka jest niby tam gdzie przepona, moje dziecię jest głową do dołu, a czkawkę czuję w różnych miejscach, zależy jak się ułoży, przed usg ostatnio z boku w okolicach pępka czułam. Mój ma od 2 tygodni czkawkę po 3 razy dziennie, lekarz mówi, że to objaw dobrostanu, chyba dobrze go karmię
Ania72821
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Styczeń 2018
- Postów
- 237
Ja w każdej ciąży czułam bardzo często czkawki dzieci. Teraz też już od bardzo dawna czuje codziennie i to nie raz po parę razy. Mała mi się tak w brzuchu wierci, że co chwilę czuje w innym miejscu ale jak kiedyś byłam na USG to czułam na dole po lewej pod pępkiem i wtedy była główka w dół, a ostatnio w szpitalu była główka do góry i czułam nad pępkiem.
Kurcze w nocy mnie tak pogonilo do kibelka, że masakra. Tak mnie męczyło, że aż mi się płakać chciało i niedobrze mi było strasznie. Na szczęście po wszystkim usnelam ale martwię się troche, bo mała jak zwykle dawała czadu koło 11 tak parę razy się przeciągnęła od rana i to wszystko
Kurcze w nocy mnie tak pogonilo do kibelka, że masakra. Tak mnie męczyło, że aż mi się płakać chciało i niedobrze mi było strasznie. Na szczęście po wszystkim usnelam ale martwię się troche, bo mała jak zwykle dawała czadu koło 11 tak parę razy się przeciągnęła od rana i to wszystko
Dziewczyny, które prowadzą ciążę na NFZ, powiedzcie mi jak to u Was jest z USG, czy będziecie miały robione jeszcze przed porodem, czy to USG 3trymestru (28-32tc) będzie waszym ostatnim? Nie biorąc pod uwagę oczywiście usg robionego w szpitalu czy prywatnie
myllenne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2017
- Postów
- 1 356
To usg 3 trm robiłam prywatnie. I teraz w przyszłym tyg 37 Tc będzie mi mój gin robił usg w szpitalu na oddziale, ale to dlatego że tam jest lepszy sprzęt, a tydzień później mam normalna wizytę w przychodni. To już powiedział żeby podejrzeć dzidzie przed porodem na tym usg.Dziewczyny, które prowadzą ciążę na NFZ, powiedzcie mi jak to u Was jest z USG, czy będziecie miały robione jeszcze przed porodem, czy to USG 3trymestru (28-32tc) będzie waszym ostatnim? Nie biorąc pod uwagę oczywiście usg robionego w szpitalu czy prywatnie
Pati1112
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Październik 2017
- Postów
- 291
Co do karmienia piersią to mam jeden poradnik dla mam, w sumie ja go już czytam i są ciekawe rady właśnie dotyczące tego jak się zabrać za karmienie i dużo innych. Podsyłam zdjęcia, może któraś ma możliwość pożyczenia.
Załączniki
KikaRika
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2014
- Postów
- 7 669
Moja gin na NFZ robi mi USG praktycznie na każdej wizycie.Wiec na pewno będę miała robione USG jeszczeDziewczyny, które prowadzą ciążę na NFZ, powiedzcie mi jak to u Was jest z USG, czy będziecie miały robione jeszcze przed porodem, czy to USG 3trymestru (28-32tc) będzie waszym ostatnim? Nie biorąc pod uwagę oczywiście usg robionego w szpitalu czy prywatnie
Ania72821
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Styczeń 2018
- Postów
- 237
Ja miałam usg tydzień temu robione w 32 tyg i gin powiedział, że na następnej wizycie w 36 tyg też będzie robił, bo trzeba będzie sprawdzić przepływy i wagę. Nie wiem czy później będę miała jeszcze wizytę, pewnie w terminie jak nic się nie wydarzy do tego czasu albo ktg w szpitalu. Nie wiem jak to teraz jest.
reklama
Ja z doświadczenia na swojej skórze wiem, że jak się maluch na swiecie pojawia to i on sie uczy ssać i my uczymy się go przystawiać Jezeli bedziecie w tej marginalnie wielkosciowej grupie, ktorym sie maluch od pierwszego razu zassa tak, ze nic nie zaboli to tylko pozazdroscic
Jednak w wiekszosci - oboje sie musimy tego nauczyc. A zeby pokaleczyc sobie brodawki - wystarczą 3 czy 4 proby dostawienia. I tu nawet nie chodzi o to, ze Wam one beda krwawic czy cos bedzie otarte - po prostu, beda bolec, bo się beda dostosowywac do swojej nowej roli. Nie znam kobiety, ktorej by na poczatku nawet nie pobolewało.
Gdy pojawia się krew i gdy pojawiają się zadrapania i pęknięcia to sygnał, ze juz rzeczywiscie cos z przystawianiem idzie bardzo nie OK i trzeba poprosic kogos o pomoc w naprowadzeniu na dobry tryb, bo tez karmienie malucha z krwawiacą piersią moze nas samych wpedzic w kozi rog - piersi albo dostaną jakiegos zapalenia, albo beda sie goic mega powoli albo nagle zolte kupki malucha zaczna byc czarne i bedzie to alarm, ze albo trawi krew z piersi albo krwawi z ukladu pokarmowego i wtedy robi sie juz powaznie. Wiec generalnie - krwawiace piersi to juz jest chyba jeden z wyzszych alarmow.
Dodatkowo - po porodzie silami natury, przy karmieniu obkurcza sie macica i kazdorazowo przy karmieniu beda nas bolec piersi i te pierwsze sekundy beda bolesne i bedzie to tez w sutkach czuc.
Ja w pierwszej ciazy nie smarowalam i żaluje. Teraz na pewno będę smarować od 34 tc co dzien po kapaniu lanoliną (ja mam lanomaść od Ziaji) na noc, bo to nie zaszkodzi a moze tylko pomoc uelastycznic brodawki.
Ale hartowanie rozumiane jako pocieranie brodawek czy tarcie czyms innym to dla mnie herezja juz w tych czasach, w ktorych wiadomo ze nic to nie daje a moze wyrzadzic wieksza krzywde.
Jednak w wiekszosci - oboje sie musimy tego nauczyc. A zeby pokaleczyc sobie brodawki - wystarczą 3 czy 4 proby dostawienia. I tu nawet nie chodzi o to, ze Wam one beda krwawic czy cos bedzie otarte - po prostu, beda bolec, bo się beda dostosowywac do swojej nowej roli. Nie znam kobiety, ktorej by na poczatku nawet nie pobolewało.
Gdy pojawia się krew i gdy pojawiają się zadrapania i pęknięcia to sygnał, ze juz rzeczywiscie cos z przystawianiem idzie bardzo nie OK i trzeba poprosic kogos o pomoc w naprowadzeniu na dobry tryb, bo tez karmienie malucha z krwawiacą piersią moze nas samych wpedzic w kozi rog - piersi albo dostaną jakiegos zapalenia, albo beda sie goic mega powoli albo nagle zolte kupki malucha zaczna byc czarne i bedzie to alarm, ze albo trawi krew z piersi albo krwawi z ukladu pokarmowego i wtedy robi sie juz powaznie. Wiec generalnie - krwawiace piersi to juz jest chyba jeden z wyzszych alarmow.
Dodatkowo - po porodzie silami natury, przy karmieniu obkurcza sie macica i kazdorazowo przy karmieniu beda nas bolec piersi i te pierwsze sekundy beda bolesne i bedzie to tez w sutkach czuc.
Ja w pierwszej ciazy nie smarowalam i żaluje. Teraz na pewno będę smarować od 34 tc co dzien po kapaniu lanoliną (ja mam lanomaść od Ziaji) na noc, bo to nie zaszkodzi a moze tylko pomoc uelastycznic brodawki.
Ale hartowanie rozumiane jako pocieranie brodawek czy tarcie czyms innym to dla mnie herezja juz w tych czasach, w ktorych wiadomo ze nic to nie daje a moze wyrzadzic wieksza krzywde.
Podziel się: