To super [emoji1]bo jak to przeczytałam, to juz widziałam sceny z TVN uwaga! i musiałam zareagować. Dzięki za wyjaśnienia! Niech sie zdrowo chowają razem z nowym członkiem ekipy!
Nie no spoko, ale wolałam wyjaśnić, żeby nie było.[emoji6]
Młodszy pies, to terier szkocki i choć bawi się z córką to za innymi dziećmi nie przepada, więc na nią zawsze trzeba uważać..
Dostaliśmy ja jak miała rok i jak widziała dzieci to zęby zaciskała, baliśmy się, ale ją oswajaliśmy z dziećmi, bo wiadomo że zawsze się jakieś w domu pojawia, przy okazji odwiedzin..
Nie chcieliśmy sytuacji typu, przychodzi dziecko to pies za drzwi, żeby nie czuła się odrzucana i zdało to egzamin.
Przez te wszystkie lata zupełnie zmieniła podejście do dzieci..
Jak mała sie urodziła, to suczka była z nami już 4 lata, więc oswojona z dziećmi była. Jak np miałam małą na rękach i przychodziła, to brałam ja obok siebie, pozwalałam powąchać, mówiłam że to moja córka a jej "siostrzyczka", żeby się nią opiekowała itp... Ale ona już jak byłam w ciąży chodziła za mną, krok w krok, teraz jest podobnie..
Z dziećmi za bardzo się nie bawi niby, ale jak siostrzeńcy grają w piłkę na dworze z nasza córka to gania za nimi, odkąd mała jest w domu.
A najlepsze było jak mała w wózku na dworze spała (a spala tak o każdej porze roku), pod wózkiem w koszyku kot, a obok 2 psy...
Zawsze okno otwarte miałam wiadomo, żeby ją słyszeć w razie w, no i chodziłam co jakiś czas patrzyłam przez okno czy śpi... Ale jakby się zdarzyło że mała się obudziła i płacze to suczka zaraz szczekała dopóki nie przyszłam po nią...
A młoda kotka, kt jest córki kotem ukochanym, jak tylko się córka budzi a ona przy niej nie śpi akurat to zaraz leci do jej pokoju, wystarczy że mała "miałknie" trochę, śmiejemy się że to jej mamka..[emoji6]
A jak śpi w córki pokoju, na swoim ukochanym fotelu przeważnie, albo w nogach, a mała w nocy do nas przychodzi, to za nią przychodzi kot...
Także u nas też pełna symbioza.