reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2018

Co do tuńczyka to ja raz na jakiś czas muszę zjeść sałatkę z tuńczykiem. Wiadomo, że nie jakieś ogromne ilości, ale chociaż trochę.
Ja mam najbliższą wizytę też we wtorek, ale bez usg. Okaże się czy wracam od śridy do pracy czy nie. Raczej nie, ale na 100% nie jestem pewna. Gdybym mogła pracować 4h dziennie to chciałabym wrócić do pracy, ale że już nie ma takiej opcji to wcale mi się nie spieszy.
Dzisiaj mam kiepski dzień, ciśnienie chyba jest niskie bo nic mi się nie chce. Muszę wstać i zrobić obiad, ale nie mam na to kompletnie ochoty. Ech...
 
reklama
Mój gin mnie az zaskakuje za każdy razem - pamięta co było na ost wizycie, co mówiłam? Jak się czułam wszystko! Mamy świetny kontakt:)
Tak z ciekawości zapytam jakiej socjalizacji jesteście?
Podziwiam życie lekarzy jest trudne - fizycxnie, psychicznie i logistycznie!
A kaczka [emoji7] aż mi ślinka pociekla! Mmmmm
No i o właśnie takim ginekologu marzę! W pierwszej ciąży uwielbiałam chodzić na wizyty, a teraz noe znoszę - no poza tym, że mogę zaktualizować wiedzę o maluszku ;)
Co do pytania to ja jestem anestezjologiem, a małżonek radiologiem - da się przyzwyczaić do takiego trybu pracy, ale zdecydowanie nie jest to fajne - najgorzej właśnie w święta, weekendy :( Bo to nie jest tak, że chce się brać te dyżury, ale ktoś musi... I w efekcie każde spotkanie ze znajomymi trzeba planować z 2-3 miesięcznym wyprzedzeniem ;)
Dziewczyny nie nadrobie was nigdy w życiu..
Swoją chwilową nie obecność usprawiedliwiam o tym:
1513427433-b12322cf05409def-aaaaaa.jpeg


Poszedł cały wyświetlacz więc byłam bez dostępu do Internetu bo siadać do kompa to w ogóle nie mam czasu.
Wysprztalam sobie w tym czasie cała kuchnię dzisiaj reszta domu. I ma 4 dni przed wyjazdem mam Armagedon w domu nie wiadomo dlaczego zalalo mam piwnicę więc mamy się ciekawie... wszystko z piwnicy mąż przyniósł do domu wszędzie mokro. Więc puki co mogę górę jedynie wykorzystać żeby to miało sens. Pewnie że wszystkim się dzisiaj nie wyrobie bo spaliśmy prawie do 10 i przed chwilą wróciliśmy z zakupów. Teraz zjemy z synkiem lazanie i trzeba sprzątać. Ja dzisiaj zaczęłam 14 tydzień :) matko ale leci ten czas :o a dopiero test robiłam.
A i ciasto jeszcze muszę robić bo szwagierka jutro wpada z mężem o synkiem musimy im pokazać co i jak mają nam zrobić jak nas nie będzie tutaj.
No bez telefonu jak bez ręki - współczuję! I jeszcze ta piwnica ... no ale wkrótce wyjeżdżacie, więc perspektywa dobra, choć wcześniej trzeba się napracować ;)
Mój gin dla mnie jest ideałem lekarza. Podchodzi bardzo po ludzku , wizyta u niego nawet taka zwykła kontrolna trwa co najmniej 15 minut. Raz była szybsza ale dostał telefon, że musi iść na oddział do cesarki. Jest bardzo uprzejmy, na wszystkie pytania zawsze odpowiada tak że rozumiem i nie muszę się znowu dopytywać. Badanie przeprowadza bardzo delikatnie. I co mnie ujęło przy schodzeniu z fotela gin, zawsze podaje rękę żeby łatwiej było się podnieść. Jest dość młodym lekarzem co niektórych wiem , że odstrasza ale może to ma wpływ że wobec pacjentki nawet na NFZ jest po prostu dobrym lekarzem. Zapobiegliwym, dokładnym i przy tym miłym. :)
Sczerze przyznam, że gdybym miała polecić komuś dobrego lekarza to też bym kilku wskazać umiała, ale musiałam wybierać z tych których nie znam (po pierwsze nie chciałam szybko dzielić się z informacją o ciąży z wszystkimi w pracy, a po drugie ... no nie czułabym się komfortowo chodząc do kolegi/koleżanki jako do ginekologa ;))... A takiego podejścia jakie ma Twój ginekolog to zazdroszczę przeogromnie - to że Cię pamięta od razu tworzy swego rodzaju więź... U mnie wręcz przeciwnie. Nawet nie pamięta jakie badania mi zlecała. no zdecydowanie nie trafiłam dobrze :(
 
Waniliowe, nie zazdroszczę ja sama we wrześniu zbilansowana telefon;(.
Wogole co do ekranów to ja mam mega pecha..

Co do tuńczyka to owszem dużo rtęci, ale jak raz, czy dwa x się w ciąży zje, bo ktoś lubi, to moim zdaniem nic się nie stanie.
Co innego jakby się jadło co drugi dzień..

Moja przyjaciółka jest w ciąży, testowała na dniach, trzymam kciuki za nią, chcieli drugie dziecko, choć różnice będą mieli sporą..

Powiedzcie mi jak to jest z lataniem w 1szym trymestrze? Podobno nie za bardzo zalecane? Ale wiem że niektóre z Was latały...


Napisane na Moto G Play w aplikacji Forum BabyBoom
 
Waniliowe, nie zazdroszczę ja sama we wrześniu zbilansowana telefon;(.
Wogole co do ekranów to ja mam mega pecha..

Co do tuńczyka to owszem dużo rtęci, ale jak raz, czy dwa x się w ciąży zje, bo ktoś lubi, to moim zdaniem nic się nie stanie.
Co innego jakby się jadło co drugi dzień..

Moja przyjaciółka jest w ciąży, testowała na dniach, trzymam kciuki za nią, chcieli drugie dziecko, choć różnice będą mieli sporą..

Powiedzcie mi jak to jest z lataniem w 1szym trymestrze? Podobno nie za bardzo zalecane? Ale wiem że niektóre z Was latały...


Napisane na Moto G Play w aplikacji Forum BabyBoom
Można latać ale najlepiej skonsultować to z własnym lekarzem który zna przebieg twojej ciąży od początku. Ja też w styczniu chce z mężem lecieć w odwiedziny do rodziny w Anglii i lekarz znając moja historie ciąży powiedział że nie widzi przeciwwskazań. Dlatego ja bym nie sugerowała się odpowiedziami z forum tylko zapytała lekarza by nie zaszkodzi dziecku :-)
 
Można latać ale najlepiej skonsultować to z własnym lekarzem który zna przebieg twojej ciąży od początku. Ja też w styczniu chce z mężem lecieć w odwiedziny do rodziny w Anglii i lekarz znając moja historie ciąży powiedział że nie widzi przeciwwskazań. Dlatego ja bym nie sugerowała się odpowiedziami z forum tylko zapytała lekarza by nie zaszkodzi dziecku :-)
Ale Tu będziesz w 2gim trymestrze,więc już ok, a znajoma w 1szym 6-7 tydzień...

Napisane na Moto G Play w aplikacji Forum BabyBoom
 
No i o właśnie takim ginekologu marzę! W pierwszej ciąży uwielbiałam chodzić na wizyty, a teraz noe znoszę - no poza tym, że mogę zaktualizować wiedzę o maluszku ;)
Co do pytania to ja jestem anestezjologiem, a małżonek radiologiem - da się przyzwyczaić do takiego trybu pracy, ale zdecydowanie nie jest to fajne - najgorzej właśnie w święta, weekendy :( Bo to nie jest tak, że chce się brać te dyżury, ale ktoś musi... I w efekcie każde spotkanie ze znajomymi trzeba planować z 2-3 miesięcznym wyprzedzeniem ;)

No bez telefonu jak bez ręki - współczuję! I jeszcze ta piwnica ... no ale wkrótce wyjeżdżacie, więc perspektywa dobra, choć wcześniej trzeba się napracować ;)

Sczerze przyznam, że gdybym miała polecić komuś dobrego lekarza to też bym kilku wskazać umiała, ale musiałam wybierać z tych których nie znam (po pierwsze nie chciałam szybko dzielić się z informacją o ciąży z wszystkimi w pracy, a po drugie ... no nie czułabym się komfortowo chodząc do kolegi/koleżanki jako do ginekologa ;))... A takiego podejścia jakie ma Twój ginekolog to zazdroszczę przeogromnie - to że Cię pamięta od razu tworzy swego rodzaju więź... U mnie wręcz przeciwnie. Nawet nie pamięta jakie badania mi zlecała. no zdecydowanie nie trafiłam dobrze :(
Anestezjolog.. To zaraz widzę te igły.. . i ta szpryca do zewnatrzoponowego
Serio jest taka wielka ? [emoji16] ja mam iglofobie i w życiu na żywo żadnej nie widziałam i nie chce widzieć bo chyba bym padła [emoji23] podziwiam [emoji7]
Na filmach też zamykam oczy [emoji23]
Ale bardzo bym znieczulenie chciała przy porodzie, tylko jak kontakt z ta igła przeżyje [emoji23]

A tak na serio to podziwiam - logistycznie z 1 lekarzem w rodzinie to hardcore, a z 2 to już w ogóle... !
:)
 
No i o właśnie takim ginekologu marzę! W pierwszej ciąży uwielbiałam chodzić na wizyty, a teraz noe znoszę - no poza tym, że mogę zaktualizować wiedzę o maluszku ;)
Co do pytania to ja jestem anestezjologiem, a małżonek radiologiem - da się przyzwyczaić do takiego trybu pracy, ale zdecydowanie nie jest to fajne - najgorzej właśnie w święta, weekendy :( Bo to nie jest tak, że chce się brać te dyżury, ale ktoś musi... I w efekcie każde spotkanie ze znajomymi trzeba planować z 2-3 miesięcznym wyprzedzeniem ;)

No bez telefonu jak bez ręki - współczuję! I jeszcze ta piwnica ... no ale wkrótce wyjeżdżacie, więc perspektywa dobra, choć wcześniej trzeba się napracować ;)

Sczerze przyznam, że gdybym miała polecić komuś dobrego lekarza to też bym kilku wskazać umiała, ale musiałam wybierać z tych których nie znam (po pierwsze nie chciałam szybko dzielić się z informacją o ciąży z wszystkimi w pracy, a po drugie ... no nie czułabym się komfortowo chodząc do kolegi/koleżanki jako do ginekologa ;))... A takiego podejścia jakie ma Twój ginekolog to zazdroszczę przeogromnie - to że Cię pamięta od razu tworzy swego rodzaju więź... U mnie wręcz przeciwnie. Nawet nie pamięta jakie badania mi zlecała. no zdecydowanie nie trafiłam dobrze :(
Mój jest serio super. Wie, że boję się igieł - jak mi teraz badania na hiv i inne przepisał to było "aaa Pani tak się tych igieł boi to niech Pani przy okazji sobie morfologie zrobi to znowu będzie na dłuższy czas spokój " :)
Albo "w końcu dzisiaj Pani spokojniejsza, ostatnio taka zestresowana Pani była".
Na prawdę super!
A najlepsze jak wzdęcia próbował głowicą "przesunąć" [emoji23] bo czarna plama na monitorze [emoji23] no trzy światy [emoji23]
Podczas badania też zero skrępowania [emoji23] wszystko pięknie opisuje, wiem że macica jest jak pomarańcza [emoji23] super mamy kontakt [emoji173] pyta się "A dzisiaj też rodzinnie małego podglądamy"?
Męża zawsze woła, "witamy tatusia", pogada z nim, opisuje usg wszystko pokazuje. Ekstra:)
Mlody, bardzo fajny - Tak z 45l będzie miał. :)
 
reklama
Anestezjolog.. To zaraz widzę te igły.. . i ta szpryca do zewnatrzoponowego
Serio jest taka wielka ? [emoji16] ja mam iglofobie i w życiu na żywo żadnej nie widziałam i nie chce widzieć bo chyba bym padła [emoji23] podziwiam [emoji7]
Na filmach też zamykam oczy [emoji23]
Ale bardzo bym znieczulenie chciała przy porodzie, tylko jak kontakt z ta igła przeżyje [emoji23]
A tak na serio to podziwiam - logistycznie z 1 lekarzem w rodzinie to hardcore, a z 2 to już w ogóle... !
:)
Heh, zanim się gruba igłę wbije najpierw cieniutką znieczula się skórę, więc aż tak źle nie jest ;) Też chciałabym znieczulenie zewnątrzoponowe do porodu - jak rodziłam Stasia to miałam i było ok ;) Bolało jak cholera (mam wybitnie niski próg bólu), ale krótko - jak mi usunęli cewnik zewnątrzoponowy i naprawdę zaczęło boleć to było 100x gorzej, choć było juz po porodzie ;)
A co do organizacji czasu to da się to jakoś ogarnąć - choć te +/- 10 razy w miesiącu Staszko zostaje półsierotą ;) Teraz będzie dobry czas bo dyżurować będzie tylko Małżonek :D Ja już wstępnie poinformowałam szefa, że od stycznia nie będę brała dyżurów [inna sprawa, że spytał mnie czy nie byłoby opcji, żebym nie brała dopiero od lutego] - i może się uda ;)
Mój jest serio super. Wie, że boję się igieł - jak mi teraz badania na hiv i inne przepisał to było "aaa Pani tak się tych igieł boi to niech Pani przy okazji sobie morfologie zrobi to znowu będzie na dłuższy czas spokój " :)
Albo "w końcu dzisiaj Pani spokojniejsza, ostatnio taka zestresowana Pani była".
Na prawdę super!
A najlepsze jak wzdęcia próbował głowicą "przesunąć" [emoji23] bo czarna plama na monitorze [emoji23] no trzy światy [emoji23]
Podczas badania też zero skrępowania [emoji23] wszystko pięknie opisuje, wiem że macica jest jak pomarańcza [emoji23] super mamy kontakt [emoji173] pyta się "A dzisiaj też rodzinnie małego podglądamy"?
Męża zawsze woła, "witamy tatusia", pogada z nim, opisuje usg wszystko pokazuje. Ekstra:)
Mlody, bardzo fajny - Tak z 45l będzie miał. :)
No jak pisałam - moja to drugi biegun... Na ostatniej wizycie byłam ze Stasiem, to jak miałam położyć się na leżance do przezbrzusznego USG to bez pytania mnie powiedziała do mojego ośmiolatka: "to ty sobie możesz usiąść w poczekalni" - oczywiście powiedziałam, że ma zostać... A ją miałam ochotę w łeb zdzielić :D
@DareToBe o jesteś anestezjologiem jak siostra mojego męża. Bo lekko nie jest z dyżurami ale tak jak mówisz, ktoś je musi brać. A już właśnie najgorsze jak dwoje rodziców jest lekarzami.
Jak ja byłam mała to moja mama nie dyżurowała, ale tata miał duuużo dyżurów - ale jak dziecko nie zna innego życia to w sumie akceptuje to jak jest i uznaje to za normę ;) Pozdrowienia dla siostry Męża, mogła sobie jakąś fajniejszą specjalizację wybrać (hehe :D) ;)
Waniliowe, nie zazdroszczę ja sama we wrześniu zbilansowana telefon;(.
Wogole co do ekranów to ja mam mega pecha..
Co do tuńczyka to owszem dużo rtęci, ale jak raz, czy dwa x się w ciąży zje, bo ktoś lubi, to moim zdaniem nic się nie stanie.
Co innego jakby się jadło co drugi dzień..
Moja przyjaciółka jest w ciąży, testowała na dniach, trzymam kciuki za nią, chcieli drugie dziecko, choć różnice będą mieli sporą..
Powiedzcie mi jak to jest z lataniem w 1szym trymestrze? Podobno nie za bardzo zalecane? Ale wiem że niektóre z Was latały...
Najlepiej spytać lekarza prowadzącego, ale w sumie zazwyczaj nie ma przeciwskazań :)

Zbieramy się powoli na jarmark :D Miałam w planie, ze pójdziemy na nogach bo mamy tak z pół godziny spacerkiem, ale jak zobaczyłam że sypnęło nam śniegiem to chyba jednak wezmę auto ;) Powoli zbieram się do zamontowania adaptera do pasów bezpieczeństwa w aucie (kupiłam już ze dwa miesiące temu, ale póki co nie widziałam potrzeby ;)) - używacie?
 
Do góry