reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2018

no mi się też wydaje, że reakcja mocno przesadzona jak na 3 miesiące starań, ale rozumiem że każdy ma prawo do własnych uczuć i rozkminiać nie będę
Różnie to bywa u innych...Ja powiem na swoim przykładzie...mam 33 lata i to jest moja pierwsza ciąża mam partnera starszego o 6 lat i ja tak o dziecku do 30 nie specjalnie myślałam...Ale później z czasem było mi przykro jak wszystkie miały już jedno i zachodzily w tym czasie w drugie...ale nie tak żeby nie pogratulować !!! Z czasem przykrość mija...W sumie zaczęliśmy próbować w grudniu ubiegłego roku i to nie zawsze jak nam się zachciało...pełen luz tym bardziej że wiedziałam że mam wycinać tarczyce ...No ale w sierpniu się wkurzylam i powiedzialam co to za robienie nie patrząc na dni płodne...No i zaszalelismy po sierpniowym okresie i jest nasza dzidzia....Ale do sedna...mam starszą o 6 lat siostrę ktora nie ma dzieci ...leczy się ponad rok...I jej najtrudniej było mi powiedzieć...ale wiedziała jako druga po mamie i była ze mną nawet na usg czy serduszko bije...ucieszyla się i powiedziała że chociaż ja będę miała dzidzie...teraz tylko trzymam kciuki żeby jednak jej się udało[emoji120]

 
reklama
Ja o drugie starałam się jakieś dwa lata. Tez było mi przykro jak koleżanki zachodziły w ciążę, najbardziej przykro mi bylo jak koleżanka z pracy, z którą blisko żyję powiedziała, że jest w ciąży. Odwiedzała mnie w pracy, a mnie żal ściskal, że to nie ja. Nawet raz mój mąż zauważył, że mi przykro, że nasz przyjaciel spodziewa się dziecka. Druga koleżanka zaszla i co chwilę mnie pytala, na co ja czekam, nie wiedząc jakie mamy z tym problemy. Wszystkim gratulowalam, trzymałam kciuki, a w domu w kącie po cichu popłakiwałam, nie z zazdrości, ale z przykrości, że ja nie mam tego szczęścia.
Naprawdę staranie się bez efektów może wykańczać psychicznie. Ja i mąż ostatnie miesiące byliśmy na granicy rozstania, bo moje życie przyćmiło pragnienie drugiego dziecka. Musiałam wyluzować, bo nie miałabym dzisiaj nic prócz synka. I się udało :)
 
Różnie to bywa u innych...Ja powiem na swoim przykładzie...mam 33 lata i to jest moja pierwsza ciąża mam partnera starszego o 6 lat i ja tak o dziecku do 30 nie specjalnie myślałam...Ale później z czasem było mi przykro jak wszystkie miały już jedno i zachodzily w tym czasie w drugie...ale nie tak żeby nie pogratulować !!! Z czasem przykrość mija...W sumie zaczęliśmy próbować w grudniu ubiegłego roku i to nie zawsze jak nam się zachciało...pełen luz tym bardziej że wiedziałam że mam wycinać tarczyce ...No ale w sierpniu się wkurzylam i powiedzialam co to za robienie nie patrząc na dni płodne...No i zaszalelismy po sierpniowym okresie i jest nasza dzidzia....Ale do sedna...mam starszą o 6 lat siostrę ktora nie ma dzieci ...leczy się ponad rok...I jej najtrudniej było mi powiedzieć...ale wiedziała jako druga po mamie i była ze mną nawet na usg czy serduszko bije...ucieszyla się i powiedziała że chociaż ja będę miała dzidzie...teraz tylko trzymam kciuki żeby jednak jej się udało[emoji120]

fajnie, że tak się z siostrą wspieracie :)
ja w ich sytuacji nie oczekuję ani wsparcia, ani zachwytów tylko zwykłego grzecznościowego "gratuluję" i nie unikania mnie jak jakieś trędowatej. a za ich starania trzymam kciuki oczywiście i nie mogę się doczekać aż zostanę w końcu ciocią:)!
 
No jest przykro jak się starasz a nie wychodzi A w koło ci gadają co o tym nie wiedzą....a Ty dlaczego nie masz dziecka ? Nie chcesz...No weź już czas młoda to ty nie jesteś...

 
Z tymi staraniami właśnie tak jest, mi na przełomie marca i kwietnia spóźnia się okres dwa tygodnie, niestety to nie było to, natomiast siostra mojego narzeczonego zaliczyła wpadkę i po świętach to ona dowiedziała się że jest w ciąży, ale mi wtedy było przykro tym bardziej że mieszkaliśmy ze sobą, później ni przeszło ale na początku nie umiałam nawet z nią gadać. Jednak zawsze bylyamy blisko, rozumialysmy się lepiej niż ja z moją siostrą i teraz już jestem szczęśliwa ciocia małej Oliwki :)

Napisane na F3111 w aplikacji Forum BabyBoom
 
No jest przykro jak się starasz a nie wychodzi A w koło ci gadają co o tym nie wiedzą....a Ty dlaczego nie masz dziecka ? Nie chcesz...No weź już czas młoda to ty nie jesteś...

ja co prawda nie mam doświadczenia w długich staraniach, ale z opowieści koleżanek i przyjaciółek wiem, że to nie zawsze jest takie hop siup i coraz więcej par "walczy" o swoje szczęścia. dlatego dla mnie starania o dziecko to taki trochę temat tabu - jak ktoś nie mówi to nie wypytuję kiedy, a czemu nie teraz, nie życzę dzieci (tylko spełnienia marzeń), itp, bo potrafię sobie wyobrazić jak bardzo można komuś przykrość sprawić, często niechcący.
i z drugiej strony - nie pytana też się nie wyrywam do opowiadania, że planujemy, że u nas to tak od razu, itp.
 
ja co prawda nie mam doświadczenia w długich staraniach, ale z opowieści koleżanek i przyjaciółek wiem, że to nie zawsze jest takie hop siup i coraz więcej par "walczy" o swoje szczęścia. dlatego dla mnie starania o dziecko to taki trochę temat tabu - jak ktoś nie mówi to nie wypytuję kiedy, a czemu nie teraz, nie życzę dzieci (tylko spełnienia marzeń), itp, bo potrafię sobie wyobrazić jak bardzo można komuś przykrość sprawić, często niechcący.
i z drugiej strony - nie pytana też się nie wyrywam do opowiadania, że planujemy, że u nas to tak od razu, itp.
To ja mam takie samo podjęcie jak Ty...dlatego tak późno też niektórym to tylko powiedzialam...połowa znajomych nie ma pojęcia

 
Kurde ale w pierwszych tygodniach nie czujemy dziecka, tylko na usg mozns zobaczyć czy rośnie czy serce bije.
A tak- tylko na koziołku badanie robi ? Słucha serca na innym aparacie? Ja nie wiem bo zawsze mam usg. Wixuta co 4tyg u zawsze 120zl

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
Wiadomo, że jest ta ciekawość i niepewność na początku czy wszystko dobrze się rozwija, do tego pierwszego USG nie wiedziałam do końca czy mam już się cieszyć czy nie. Śmiałam się że może ja sobie tą ciążę uroiłam :p Ale na logikę to co można zrobić na samym początku jeśli nie ma żadnych niepokojących objawów? I tak trzeba czekać. Jak się pojawią bóle czy krwawienia to wiadomo, że leki i inne środki, ale jeśli wszystko jest dobrze to zostaje tylko dbać o siebie bo natury też się nie oszuka.
@ZUZA.80 bardzo przykra sprawa z tymi świętami, jak widać cieszyć się cudzym szczęściem też trzeba umieć... Rozumiem żeby to była jakaś zazdrosna koleżanka, ale najbliższa rodzina? Jeśli faktycznie bardzo przeżywają swoje starania to i tak nie powinni Was za to winić.
 
@ZUZA.80 ja uważam jak dziewczyny reakcja grubo przesądzona. Bo w sumie 3 miesiące to co to jest? Jakby to był więcej to okey jestem w stanie zrozumieć. Wiem ze teraz wiele par ma problem żeby doczekać się szybko potomstwa. Przez to nigdy nie zaczynam z kimś tematu kiedy planuje dziecko nie ważne czy to pierwsze drugie czy dziesiąte.. nie sjestesmy tam łóżkiem i nie wiemy co może się dziać.

Z tą kapusta pekinska to na bank czysty przypadek.
Wiecie, że to jedynie w Polsce jest coś takiego jak "dieta matki karmiącej". Ja jak rozmawiałam z paroma babeczkami tutaj i rozmawialysmy o kp i wspomniała o tej niby diecie to oczy jak 5zl miały i nie dowierzaly.


Napisane na SM-G900F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
@ZUZA.80 ja uważam jak dziewczyny reakcja grubo przesądzona. Bo w sumie 3 miesiące to co to jest? Jakby to był więcej to okey jestem w stanie zrozumieć. Wiem ze teraz wiele par ma problem żeby doczekać się szybko potomstwa. Przez to nigdy nie zaczynam z kimś tematu kiedy planuje dziecko nie ważne czy to pierwsze drugie czy dziesiąte.. nie sjestesmy tam łóżkiem i nie wiemy co może się dziać.

Z tą kapusta pekinska to na bank czysty przypadek.
Wiecie, że to jedynie w Polsce jest coś takiego jak "dieta matki karmiącej". Ja jak rozmawiałam z paroma babeczkami tutaj i rozmawialysmy o kp i wspomniała o tej niby diecie to oczy jak 5zl miały i nie dowierzaly.


Napisane na SM-G900F w aplikacji Forum BabyBoom

Tak, to prawda. Mam kilka znajomych hindusek i one też nie dowierzały. U nich zarówno w ciąży, jak w połogu i potem karmiąc piersią je się normalnie - czyli ostro, smażone, ale też dużo warzyw, owoców. I to są wykształcone dziewczyny, wszystkie z branży IT.
 
Do góry