Ja żadnych książek nie miałam, więc w tym temacie się nie wypowiem
Jedno co juz trochę później miałam to takie stare książki, z czasu specjalizacji mojego taty, o krokach milowych - i tu też mam mieszane uczucia
Bo żadne dziecko nie idzie rozwojem wg schematu - tak jak Staś bardzo szybko zaczął siadać, raczkować, chodzić to już np. mówienie przyszło za późno (wg schematu), ale jak zaczął mówić to od razu pełnymi zdaniami. No nie oszukujmy się, mało które dziecko jest idealne w każdej dziedzinie i kluczem do spokoju jest zaakceptowanie tego
A jest coś w tych książkach od taty a propos mówienia? Moja prawie 3 latka mówi dużo, ale po swojemu, a tak to kilka słów dosłownie normalnie, ma też kilka słówek uniwersalnych kt używa w danych sytuacjach..
Rozumie wszystko co się do niej mówi, kojarzenie też ma dobre, jak w książce coś ogląda to potrafi to nazwać po swojemu przeważnie, albo np pokazuje że kość a psa, mleko dla kota itp..
Ma takie gry w kt trzeba dopasować 3 obrazki do siebie.
No i ile w jednej obrazku są łatwe jak np drzewo pełne liści, przewodnik z kt liście spadają i takie bez nich, albo szklanka pełna mleka, szklanka w połowie pełna i pusta. To w drugiej już jest człowiek, np lekarz w fartuchu, potem jest stetoskop i cos tam jeszcze na trzecim obrazku. To jest trudne bo obrazków jest sporo a tym ludziom czasem trzeba się przyjrzeć żeby się domyśleć kto to jest a jej to idzie świetnie, od początku, a dostała to gdzieś w zeszłym roku jak miała 2 lata niecałe...
Także problem ma tylko z mową.
Czytałam że dzieci wysoko wrażliwe, (a dużo wskazuje na to że taka jest), często mówią później. Wszyscy wokół uspokajają że ma czas, ale ja chyba wybiorą się z nią do logopedy, albo neurologopedy najlepiej...