reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2018

Tak, mieszkam w Krakowie :) Wiesz, mnie głowa boli mniej wiecej od świąt, codziennie :( nie jakoś bardzo i na szczęście nie przez cały dzień, ale są momenty kiedy jest to uciażliwe. Między świętami, a Sylwestrem miałam taki ból, że przy każdym ruchu ciałem miałam wrażenie jakby mi ktoś głowę włożył w imadło i ściskał.. Bez paracetamolu się wtedy nie obeszło.. Co do smogu, to staram się nie chodzić za dużo na "świeżym powietrzu", z domu do auta, z auta do pracy i tyle, ale faktem jest, że smogu się w zimie nie da uniknąć :/
No niestety on jest wszędzie :/
Choć ja zainwestowałam w oczyszczacz i czuje różnice
Wyszłam do kościoła 6ego i było super, nawet chcieliśmy iść na spacer
Wyszłam z kościoła i aż mnie cofnelo, już w czasie mszy zaczęlo mnie cmic. Wróciliśmy do domu, włączyłam oczyszczacz i 250 pm... 15 min i już było dobrze, choć był taki smog że cała noc na 2 trybie szedł i poniżej 50pm 2.5 nie schodził bo nie mógł na tak niskim trybie tego zwalczyć a na 3 już buczy i przeszkadza podczas snu.
Mam już l4 , nie mam dzieci więc jak za oknem masakra to nie wychodzę a w domu mam względnie czyste powietrze, no i rzadziej boli mnie głowa :)

9ewnqqmzi7le71mi.png
 
reklama
Dzien dobry
W ogóle teraz myślę tylko o tym że będzie dobrze, nie zakładam żadnych niespodzianek, wierzę że do końca ciąży dotrwamy z dzidzia. I tylko w ten sposób o tym myślę. Nie chcę sobie w głowie robić żadnych czarnych myśli!
Teraz kiedy już czuję że jest w środku, przyzwyczajam się do tej myśli że będę mama, że wszystko się zmieni. Staram się tylko pozytywnie myśleć.

Napisane na F8331 w aplikacji Forum BabyBoom
 
No wygląda pewnie na jakąś infekcję, więc warto jeszcze posiew moczu zrobić - ale przede wszystkim do lekarza ;)

To ja mam do tego inne podejście - sam fakt że jest szansa już mnie uspokaja :) Jak najbardziej wiem (niestety widzę to na codzień), że de facto żadna pora w ciąży nie jest dobra do odetchnięcia że wszystko jest ok, bo różnie to bywa na każdym etapie, ale już świadomość istnienia szansy, że dziecko poza brzuchem przeżyje lekko mnie uspokaja :D

Ja mam podobne podejście. Ja i w pierwszej i drugiej ciąży tak zawsze liczę.
Byle do 12tc, byle do 23tc, oby do 35tc, oby do terminu ! :)
Moja kuzynka urodziła 4m temu w 25tc, dzidziuś pchał się na świat, lekarze nie powstrzymali akcji. Ważył 800g, ale udało się. Żyje, na świeta wyszli ze szpitala ;) Jest zdrowy, waży już 3kg.
Jedna wierzę i trzymam ogromnie kciuki, że nikomu z nas nie zdarzy się szybciej :)
 
Co do tego drugiego imienia to może faktycznie dobry pomysł, żeby "wykorzystać" imię po dziadkach :) Oboje z mężem też mamy dwa imiona, więc z jednej strony wydaje mi się oczywiste, żeby dziecku tez dać, a z drugiej strony mamy długie nazwisko... Hmm, no muszę to przemyśleć :D

Ja też wczoraj jadłam lody- smak Latte Macchiato :D Już wspominałam, że uwielbiam wszystko co pachnie i smakuje kawą :p Nie odmawiam sobie w czasie ciąży tak samo,nie odrzuciło mnie od niej więc pozwalam sobie na 1-2 dziennie- najsłabsze z ekspresu z większą ilością mleka :)

Aha, a w ogóle co do jedzenia i słodyczy to powiem Wam, że okres wilczego apetytu minął u mnie wraz z pierwszym trymestrem (na szczęście). Teraz pozwalam sobie na słodycze tylko w weekend, bo to zawsze była moja słabość i muszę się kontrolować :D
 
Ja od wczoraj jestem pewna, że czuję malucha [emoji4]
Dość mocno daje o sobie znać i w końcu codziennie.

Ale od samego poczatku łobuzuje, bo wieczorem najczęściej siedzi pod spojeniem łonowym i tam daje czadu, a ja przed snem co najmniej 4-5 razy musze łazienkę odwiedzić [emoji28]

Ja w 25 tyg będę dopiero w marcu.

Napisane na SM-G800F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja mam podobne podejście. Ja i w pierwszej i drugiej ciąży tak zawsze liczę.
Byle do 12tc, byle do 23tc, oby do 35tc, oby do terminu ! :)
Moja kuzynka urodziła 4m temu w 25tc, dzidziuś pchał się na świat, lekarze nie powstrzymali akcji. Ważył 800g, ale udało się. Żyje, na świeta wyszli ze szpitala ;) Jest zdrowy, waży już 3kg.
Jedna wierzę i trzymam ogromnie kciuki, że nikomu z nas nie zdarzy się szybciej :)


Też tak mam! :) Normalne, że każda z nas martwi się i stresuje aż do porodu, ale te "magiczne" przejścia w kolejne etapy ciąży zdecydowanie uspakajają :) Też sobie zakładałam takie "progi" czasu po których wyluzuję i udaje się. (jako tako :D) Pozytywne podejście pomaga, a też nie chciałabym kiedyś wspominać tej ciąży jako czasu w którym tylko i wyłącznie się bałam, martwiłam i stresowałam.
 
Dla mnie to wcale nie jest bezpieczny okres. Fakt, że od tego okresu to już ratują dziecko ale dla mnie magicznym terminem będzie 35 tydzień. Dziecko w 25 tygodniu niestety mało które przeżywa. A nawet jeśli przeżyje to...
Eh jest to ciężki temat.
Jako mama dziecka, ktore uznano za wczesniaka (urodzila sie w 37 tc, ale wymiarowo byla z 33 tc) i naoglądałam sie swojego na neonatologii - dla mnie dopiero wkroczenie w ten okres bedzie najbardziej przerazające... Bo widziałam niestety wiele. I zasady tez nie ma.
Widzialam dzieci urodzone w 31 tc, wazace po 1000 g ledwie, po ktorych teraz nigdy bym nie pomyslala, ze sa wczesniakami! Ale tez takie z 35 tc, ktore mimo ze z tego tygodnia to dlugo borykaly sie z roznymi dolegliwosciami typu nieprawidlowe napiecia, wolniejsze wzroty czy bardzo niska odpornosc...
Stad w moich oczach - nigdy nie bedzie bezpiecznej granicy.
Okres od 23 tc do 35 tc uznaje ze swojego punktu widzenia jako ten najbardziej przerazający pod kątem wszelkich ryzyk. Stad mam nadzieje, ze minie szybciutko.
Nie przerazajcie sie, nie moim celem jest Was straszyc. Bardziej wyrazam swoja mysl :)
Bo pamietam tez swoja pierwsza ciaze i tą granice rowniez uznawalam za wyczekiwana i bezpieczna, wiec rozumiem :)


Cześć
Prośba o poradę jestem po badaniu moczu a tu
ph 8 i liczne bakterie i fosforany.
Czy ktoraś z Was doświadczyła tego i wie o co chodzi?
Juz ogarnia mnie stres a nic mnie nie boli itp. :-( :(
Ja niestety. Wyglada na infekcje, bo bakterie. Trzeba sie przejsc asap do lekarza. A nuż to bedzie tylko wskazanie do jedzenia zurawiny i picia duzej ilosci wody i kontroli po tygodniu ;)

Smog w Krakowie. Wiecie, ze jest wszedzie - ale nie wszedzie sie go mierzy? W Krakowie i kilku innych miastach system pomiarow jest bardzo dobrze rozbudowany stad w obrazkach w TV czesto te miasta przodują. Bo w innych sie nie mierzy lub mierzy w jednym punkcie. Mnie irytuje np jak tesciowie mi wyrzucaja ze powinnam sie przeprowadzic do nich na wies na zime bo smog - a tam wies, w nocy na zewnatrz nie wyjdziesz, okna nie otworzysz, bo jak w kotlowni, sąsiedzi palą czym popadnie jak nikt nie patrzy.. Ale tak wieś i z dala od miasta synonimem czystego powietrza, bo nie mierzona.
W Krakowie niestety nie ma jeszcze az takich mrozow, zeby bic rekordy smogu. Najgorzej gdy zaczną sie mrozy :/

Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jako mama dziecka, ktore uznano za wczesniaka (urodzila sie w 37 tc, ale wymiarowo byla z 33 tc) i naoglądałam sie swojego na neonatologii - dla mnie dopiero wkroczenie w ten okres bedzie najbardziej przerazające... Bo widziałam niestety wiele. I zasady tez nie ma.
Widzialam dzieci urodzone w 31 tc, wazace po 1000 g ledwie, po ktorych teraz nigdy bym nie pomyslala, ze sa wczesniakami! Ale tez takie z 35 tc, ktore mimo ze z tego tygodnia to dlugo borykaly sie z roznymi dolegliwosciami typu nieprawidlowe napiecia, wolniejsze wzroty czy bardzo niska odpornosc...
Stad w moich oczach - nigdy nie bedzie bezpiecznej granicy.
Okres od 23 tc do 35 tc uznaje ze swojego punktu widzenia jako ten najbardziej przerazający pod kątem wszelkich ryzyk. Stad mam nadzieje, ze minie szybciutko.
Nie przerazajcie sie, nie moim celem jest Was straszyc. Bardziej wyrazam swoja mysl :)
Bo pamietam tez swoja pierwsza ciaze i tą granice rowniez uznawalam za wyczekiwana i bezpieczna, wiec rozumiem :)

Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom

Też jestem mamą hipotrofika ;) Przebywając na neonatologii też widziałam przeróżne wypadki łącznie z bliźniętami z 24 tc. Nieprawdopodobne! Ale znam sporo przypadków gdzie skrajne wcześniaki (poniżej 28tc) nie tylko przeżyły, ale też świetnie się rozwijają. Także mnie osobiście ten 24 tc też trochę uspokaja :)

Co do imion to oboje z mężem mamy dwa i dzieciakom też tak dajemy ;)
 
reklama
Ja mam dwa imiona: Justyna i Krystyna - po babci. Całe życie byłam za tą Krysię wyśmiewana.... pamiętam też kolegę który na drugie miał Wacław po dziadku.... tak samo miał przechlapane.
My mamy oboje po 2 imiona i moje dziecko tez będzie miało dwa ale takie normalne.
 
Do góry