reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2018

reklama
Ja rosół robię na oko. Dodaję kuraka, wołowinkę. Warzywa, ale nie opalam cebuli. W trakcie 2-3h gotowania próbuję go cały czas. Solę prawie na końcu.
Nie wrzucam na końcu pietruszki, ponieważ rosół może szybciej skisnąć. Dodaje już na talerzu.
Na koniec gotowania dodaje ząbek czosnku, rosół jest wtedy wyraźniejszy i przejrzysty :)
 
a może jeszcze napisać miejsce zamieszkania? jeśli, któraś dziewczyna nie chce dokładnie to nawet województwo. Zawsze to fajnie wiedzieć, która dziewczyna jest po sąsiedzku :)
założenie jest takie, żeby po połówkowych przenieść informacje na arkusz, do którego dostęp będą miały wszystkie dziewczyny - link będzie w poście startowym. można wtedy dopisać dodatkowe informacje takie jak: miasto, imię, posiadane już dzieci, wiek, itp , ale to już każda będzie mogła uzupełniać, co będzie chciała z tych ekstra danych :)
 
A na ktora masz dziś wizyte?
No jestem już po - miałam na 16, ale weszłam coś koło 17 :)
Ale mi ochotę robisz! Za miesiąc tłusty czwartek to i ja pogrzeszę :D U mnie jest ten minus, że znów (tak samo jak w poprzedniej ciąży) mam reaktywne spadki cukru, więc słodycze praktycznie zabronione :( Zwłaszcza, że w przeciwieństwie do cukrzycy, jeśli przy spadku bym zjadła cukier to bym miała jeszcze większy spadek - takie badziewie mnie dopadło... Ehh, także oczy nacieszę, bo oponki wyglądają CUDOWNIE! :D Smacznego!
My dawalismy drugie imie po babciach. Pierwsza córka dostała po mojej mamie, ktorej niestety zabrakło, bo zmarła 7 lat wcześniej.. Chciałam tym samym w pewnym sensie uczcić jej pamieć.. Więc mąż stwierdził, że druga corka dostanie drugie imie po jego mamie. Niestety w bardzo trudnych chwilach po jej narodzeniu szanowna teściowa nie wykazala żadnej chęci pomocy, nie mówiąc o dodaniu nam otuchy, czy wsparcia. Na pogrzeb nawet nie przyjechala, do dziś nie wiem dlaczego co tak mnie podkurzyło, że szkoda słów... Zero empatii! I teraz powiedzialam, że nie damy dziecku drugiego imienia, a pierwsze jak zwykle wymyślimy sami! Nie będzie gadania, ze czyjaś rodzina wyróżniona, a druga nie- tu mam takie samo zdanie jak przedmówczyni :)
Niewyobrażalne jest dla mnie, że babcia może nie przyjść na pogrzeb wnuczki... Dlatego rozumiem dlaczego taką decyzję co do imienia podjęłaś.

Co do rosołu to robię jak większość dziewczyn: w dużym garnku mięcho zazwyczaj wołowe + jakiś drób (musi go być dużo, żeby rosół był esencjonalny) + dużo warzyw (marchewki - najwięcej, por, pietruszka, seler, czasem kapusta) + zioła (lubczyk, natka pietruszki) + domowa vegeta (zrobiłam w lecie cały słój - ususzyłam warzywa i zioła, dodałam czosnek, pieprz, trochę cukru, ziele angielskie, liść laurowy, chilli potem zmieliłam i mam ;)). I zawsze dodaję 1-2 łyżeczki cukru, bardzo ładnie wydobywa to smak rosołu. No i na malutkim ogniu minimum 8 godzin :) Aha, mięso wcześniej w zimnej wodzie odstawiam tak na +/- godzinę, potem stawiam na najmniejszy palnik i staram się, żeby jak najwolniej woda się zagotowała.

I z innej beczki: wyobraźcie sobie, że nie dostaję zdjęć malucha! Zawsze takie łapu capu i proszę już wstawać - a zdjęcia nie porobione :( No ale na szczęście w grudniu na jakimś dyżurze sama sobie USG zrobiłam i akurat maluch był tak pięknie ułożony, ze nagrałam filmik jak bryka :D Więc przynajmniej tyle mam, bo z wizyt to praktycznie nic... Ze Stasiem po każdej wizycie wychodziliśmy z całą masą zdjęć! Nawet mamy jedno jąderek, żeby nie było wątpliwości, że chłopak - a teraz wszystko na słowo :(
 
Ja man zamrożony lubczyk od teściowej [emoji6]

Napisane na F8331 w aplikacji Forum BabyBoom
Ja też
Lubczyk pietruszka koperek i dymka/szczypior.
Niestety 2 pierwsze się kończą bo dodaje do WSZYSTKIEGO

9ewnqqmzi7le71mi.png
 
ja robię zawsze z porcji rosołowej z kurczaka + kawałek wołowiny + kawałek indyka, do tego mnóstwo warzyw (na duży garnek - nie wiem taki 8 lub 10 l daję 4-5 duże marchewki, 2-3 duże pietruszki, 1 duży seler, 1 por). sekretem jest: opalana cebula dodawana na końcu (metoda mojej babci), dobrze odszumowane mięso, które gotuję najpierw, później dorzucam warzywa, gotowanie na małym ogniu przez min 2 godziny i doprawianie na końcu. jak mam to na koniec dorzucam kilka gałązek świeżego lubczyku związane z natką pietruszki/ selera, jak nie ma świeżego to daję suszony lubczyk zawinięty w gazę, żeby nie pływał po całym rosole
Ja robię bardzo podobnie. Najlepszy rosół robi moja mama, choć mnie ostatnio też wyszedł mega dobry.
Może dlatego że 1szy raz maż łap w niego nie wtykał.[emoji12]

Moja teściowa robi taki jałowy, mdły zawsze, chyba mało warzyw daje a jeszcze wszystko łącznie zarchewka wyławia przed podaniem, potem marchewkę kroi w plasterki onkto chce narzuca sobie na talerz jak pietruszkę.
Dla mnie rosół musi być podany gorący, a ona przeważnie ma go letnią jak zaleje nim makaron, kt już dawno jest zimny i jest na talerzu to już wogóle... Nie dość że mdły, jałowy to do tego chłodny i tym bardziej nie zjadliwy.

Daje porcje z kurczaka do tego szyje z indyka albo 1/2 skrzydła plus jeszcze wołowinę. Gotuje to, daje kilka listków laurowych, i parę kulek ziela, ściągam szumowiny a potem dodaje dużo warzyw. Cebulę czasem opalam a czasem nie.
A na końcu kawałek marchewki starty na tarce (prócz tej w słupkach) i pietruszkę.
Sole i pieprze na koncu. Nie dodaje magi, bo nie lubimy.
Rosół przeważnie gotuje dzień wcześniej, na najmniejszym palniku i mikro płomieniu.
Zawsze nalewam gorący do 2-3 słoików i mam bazę na inne zupy. Dziś np z rosołu gotowanego w sobotę robiłam szpinakową.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry